Teraźniejsza Prawda nr 275 – 1974 – str. 57

Jego badanie Pisma Św. wprowadzało go często w głęboką medytację nad Słowem Bożym odnośnie ustępów: „Sprawiedliwy z wiary żyć będzie” [otrzyma życie, Gal. 3:11] i „sprawiedliwość Boża [sprawiedliwość, którą Bóg w Chrystusie dostarczył dla człowieka] bez zakonu [odrębna od uczynków zakonu] objawiona jest… sprawiedliwość… Boża przez wiarę [pełność] Jezusa Chrystusa ku wszystkim i na wszystkie wierzące; boć różności nie masz. Albowiem wszyscy zgrzeszyli, i nie dostaje im chwały Bożej [charakteru na Jego podobieństwo]. A bywają usprawiedliwieni darmo z łaski Jego przez odkupienie [wyswobodzenie], które się stało w Chrystusie Jezusie” (Rzym. 3:21—24). Stopniowo, jak zorza, światło zaczęło wschodzić na jego serce, aż wreszcie tak jakby promień słoneczny napełniło jego duszę pokojem i radością. Dopiero teraz zrozumiał, że każdy z jego uczynków, a nawet te najlepsze, były niedoskonałe, a jako takie nie mogły zadowolić sprawiedliwości Bożej i sprowadzić pokoju między Bogiem a nim, to jednak Bóg w Swojej wielkiej miłości tak urządził, by przez śmierć Chrystusową i Jego sprawiedliwość mógł zadośćuczynić sprawiedliwości Bożej za niego. Tak więc aby otrzymać korzyść z tego, potrzeba było tylko serdecznie wierzyć, że Bóg łaskawie stosownie do zasługi Chrystusowej przebaczył mu jego grzechy i uważa go za sprawiedliwego. Luter z całą mocą umysłu i serca uchwycił tę prawdę a z takiej wiary otrzymał upragniony pokój z Bogiem, jako prawdziwy promień słoneczny z nieba po ciemnej i burzliwej nocy wielkiego utrapienia. Odtąd więc tryumfował w myśli zawartej w Piśmie Świętym: ,,Będąc tedy usprawiedliwieni z wiary pokój mamy z Bogiem” (Rzym. 5:1). Ten opis o przeżyciach Lutra pokazuje, że on dowiódł przez swoje życiowe doświadczenie fałszywości papieskiego sposobu zbawienia „przez sakramenty i dobre uczynki” oraz prawdziwości Boskiego sposobu usprawiedliwienia przez wiarę w łaskę Bożą okazaną w zasłudze Chrystusowej. Od tego czasu doktryna ta stała się główną w jego życiu i naukach. Tetzel, gdy przybył do Wittenbergi i okolicy sprzedając swoje odpusty, naruszył w sercu Lutra jego ulubioną doktrynę i z tego naruszenia powstały najpierw owe 95 tez, a później Protestancka Reformacja. Z tego więc wypływa wniosek, że Bóg w tajemniczy sposób pobudza do wykonania Swych cudów i poczynań. Życie i charakter Lutra mają takie bliskie pokrewieństwo z usprawiedliwieniem z wiary, że gdy doktryna o usprawiedliwieniu z wiary przyjdzie nam
kol. 2
na myśl, to w tym samym momencie zaczynamy myśleć o nim. Prawdopodobnie najlepsza jego dyskusja odnosząca się do tej doktryny znajduje się w jego drugim Komentarzu danym na list do Galatów.

      (10) Zatrzymajmy się tu na chwilę, by się zastanowić, jak ta doktryna na podobieństwo wyrywacza potężnych pniaków wyrwała całe olbrzymie drzewo papieskich błędów o usprawiedliwieniu i innych pokrewnych kwestiach. Nie każdy potrafi od jednego razu wyciągnąć wszystkie logiczne wnioski zawarte w swoich zasadach. Tak się rzecz miała również i z Lutrem w łączności z jego wierzeniem, odnośnie usprawiedliwienia. Było to około roku 1510, gdy osiągnął ten wielce upragniony pokój z Panem przez serdeczne wierzenie w Boską obietnicę, że przebaczenie grzechów jest darmo z łaski Bożej, przez wiarę w zasługę Chrystusową. Lecz o ile wiemy, z tej wiadomości nie wyciągnął on żadnego wniosku przeciw każdej fałszywej doktrynie papieskiej, aż dopiero jesienią 1517 roku gdy dominikanin Tetzel, zaczął w okolicy Wittenbergi handlować odpustami za popełniane grzechy, ustanawiając zwykłą listę cen zależnie od gatunku przestępstwa. W konfesjonale Luter, który spowiadając penitentów wymagał by okazywali żal i skruchę za swoje grzechy i wiarę w Chrystusa, jako warunki rozgrzeszenia, dowiedział się, że bez pokuty i wiary, lecz tylko na podstawie odpustów sprzedawanych przez Tetzela, spowiadający się wymagali rozgrzeszenia. Ale Luter odmawiał udzielania rozgrzeszenia na takiej podstawie. Odpust papieski, jest to zupełne albo częściowe odpuszczenie grzechów i kary za nie w życiu doczesnym, albo w czyśćcu, na mocy tak zwanej skarbnicy zasług świętych, złożonych u papiestwa. Papieska teoria podaje, że święci zasłużyli więcej aniżeli było im potrzeba do zbawienia. Ta zbywająca zasługa składała się z uczynków, które papiestwo nazywa nadobowiązkowymi. Przy śmierci, ci święci zapisują testamentem swe zbywające uczynki Kościołowi, który, trzymając je w swoim skarbcu, może zastosować je za tych swoich członków, którym brakuje zasługi aby ujść przed doczesną i czyśćcową karą. Odpusty powstały podczas krucjat i były ofiarowane tym, którzy brali udział w wyprawach wojennych (krucjatach) przeciw muzułmanom. Ci zaś, którzy nie mogli iść na wojnę wynajmowali za siebie zastępców i tym sposobem pożądane odpusty osiągali. Później zaś zrobiono tak, że pieniądze, które miały być oddane temu kto zastępował kogoś na wojnie, jeżeli były ofiarowane Kościołowi,

poprzednia stronanastępna strona