Teraźniejsza Prawda nr 275 – 1974 – str. 56
tutaj „Gog przedstawia wodzów narodów jako nieprzyjacieli ludu Bożego, a Magog, przedstawia tych spośród narodów jako nieprzyjacieli ludu Bożego, którzy są prowadzeni przez tych wodzów” (T.P. '33,70, szp. 2). Wielkie liczby będą wciągnięte w bitwę po stronie Szatana – „jako piasek morski”. Ich zaś wystąpienie „na szerokość ziemi” (w. 9) oznacza, że ci zwiedzeni uczynią nader zupełny i powszechny wysiłek, aby pozyskać wszystkich innych spośród rodzaju ludzkiego na ich stronę. Oni więc otoczą Miasto Umiłowane w jego widzialnych przedstawicielach, Starożytnych Godnych.
(79) Przedstawiciel kraju lub osoba oficjalna jest często nazwana tym krajem lub oficjalną osobą w sprawach rządowych. Np. ambasadorowie często są tak nazwani. Zauważ, jak w biblijnym zastosowaniu w 1Moj. 22:11, 12, 15-18 Anioł Jehowy mówi o sobie jako o Jehowie dlatego, że był on przedstawicielem i rzecznikiem Jehowy. Tę samą zasadę lub zastosowanie widzimy w 2Moj. 3:2-6 i gdzie indziej w Biblii. Zgodnie z tym rozumiemy, że „miasto umiłowane” w Obj. 20:9 to Starożytni Godni, którzy będą na ziemi widzialnymi i głównymi przedstawicielami niewidzialnego Chrystusa, Głowy i Ciała podczas Tysiąclecia, a przy jego końcu będą oni mogli być z łatwością otoczeni przez klasę „kozłów”, klasę Goga i Magoga. To samo rozumowanie odnosi się do M.G. jako Obozu Świętych. Szatan oszukaniem zręcznie pokieruje samolubne serca wodzów i tych, którzy są przez nich prowadzeni jako licznej klasy „kozłów”, aby krzywdzili ich dobroczyńców Starożytnych Godnych i M. G.
(80) Nie wiemy o żadnym ustępie Pisma Św., który by nauczał, iż klasa „kozłów” w swoim buncie zamorduje Starożytnych i M. G.., dlatego nie powinniśmy nauczać o tym z całą stanowczością. Jednak z faktu, że wszyscy Godni choć doskonali umrą około tego samego czasu, a potem otrzymają naturę duchową na wieczną egzystencję w niebie, możemy z łatwością widzieć, iż prawdopodobnie będą oni zamordowani
kol. 2
przez niezbożnych; aczkolwiek Pan jest nader zdolny udzielić im zmiany w jakiś inny sposób. Z powodu ich niepoprawnego bezbożnego stanu serca objawionego przez ich czyny przeciwko Godnym, klasa „kozłów” wraz z Szatanem i niepokutującymi upadłymi aniołami będzie zniszczona, unicestwiona w symbolicznym jeziorze ognia, „które jest wtóra śmiercią” (Obj. 20:9, 10, 14, 15; 21:8; E. tom 2,148). Ich unicestwienie jest wyobrażone przez zniszczenie Faraona i jego zastępów w Morzu Czerwonym.
(81) Po staniu się istotami duchowymi, M. G. przyłączą się wraz z innymi zbawionymi duchowymi klasami do wspaniałego hymnu Halleluja nowych symbolicznych niebios i ziemi – hymnu, który będzie przeżywany, jak również śpiewany (Obj. 5:13). Jest to wyobrażone przez pieśń wyzwolenia śpiewaną przez mężów izraelskich (2Moj. 15:1-19; T.P. '49,34-39). M. G. jako istoty duchowe będą mieli wiele wspaniałych przywilejów służby. Nie ulega wątpliwości, że M. G. będą użyci w związku z przyprowadzaniem do istnienia stworzeń na innych planetach i w innych systemach słonecznych, w przyszłych Wiekach (Z 5183 szp. 2, par. 5; T.P. '61,34-37).
(82) Ufamy, iż to co podaliśmy powyżej wystarczy, aby całkowicie ustalić ze Starego i Nowego Testamentu, rozumu i faktów, że istnieje klasa M. G., czwarta klasa wybrańców Bożych i że liczne obfite błogosławieństwa służby i nagrody są pokazane dla nich w Piśmie Św., odnoszące się do obecnego życia, do okresu panowania Pośrednika i do okresu po Tysiącleciu. Wszyscy powinni uznać tę klasę w planie Bożym i zachować właściwe pokrewieństwo do niej. Niechaj nasz Ojciec Niebiański i nasz Niebiański Pan Jezus obficie błogosławią tę klasę w jej miejscu i służbie! (Bereańskie pytania do powyższego artykułu ukażą się, jeżeli Bóg dozwoli, później). Prosimy podać nam nazwiska i adresy tych, którym bezpłatnie można by wysłać niniejszy artykuł.
kol. 1
OFIARY KSIĄŻĄT WIEKU EWANGELII
(4Moj. 7:48-65) (Ciąg dalszy z T.P. '73,96)
„Bracie Marcinie, czy ty nie wierzysz w słowa zawarte w składzie naszej wiary: »Wierzę w Boga Ojca… grzechów odpuszczenie«?” W ten sposób walka Lutra ciągnęła się przez szereg lat, a jego Kościół nie był w stanie
kol. 2
przynieść mu pokoju swymi „sakramentami i dobrymi uczynkami”.
(9) Lecz w swoim czasie Bóg zlitował się nad tym tak bardzo cierpiącym moralnie zakonnikiem, przez doktrynę o usprawiedliwieniu z wiary.