Teraźniejsza Prawda nr 267-268 – 1973 – str. 47

aby ponieść sroższą karę. Oskarżono go bowiem o herezję, za odrzucenie nauki o transsubstancjacji (przemianie chleba i wina w ciało i krew), po czym został potępiony i trzymany w brudnym i ciężkim więzieniu przez blisko trzy lata. Po osłabieniu jego umysłu i woli przez długie więzienne cierpienia, namówiono go dając obietnicę ułaskawienia do podpisania łagodnego odwołania pewnego punktu z jego nauk, ale przez podstęp papieski sfałszowano ten jeden punkt na sześć punktów. Historia podpisania sześciu odwołań, z których każde następne było ważniejsze, aniżeli poprzednie, jest oparta na jedynym twierdzeniu jego prześladowcy, „krwawego Bonnera”. Pod wrażeniem, że po publicznym odwołaniu zostanie uwolniony, udał się do miejsca, gdzie miał być założony kościół św. Marii w Oxfordzie. Lecz bardzo żałując swego odwołania i wiedząc, że to, co ma zamiar uczynić, na pewno przyniesie mu śmierć niechybną na stosie, wyraził głęboki żal za swoje tchórzostwo, a następnie uroczyście zrzekł się swego odwołania i powiedział, że gdy będzie palony, to najpierw spali prawą rękę, która podpisała to odwołanie, na dowód jego serdecznego żalu i wyrzeczenia się tego uczynku. Srodze rozgniewani papiści, którzy podstępnie pod pozorem uwolnienia go namówili go do odwołania, ale którzy od samego początku mieli zamiar go spalić, skoro tylko uczyni publiczne odwołanie, zaprowadzili go na stos, gdzie wierny swemu postanowieniu trzymał prawą rękę w ogniu, dopóki cała nie zgorzała, zanim ogień dosięgnął resztę jego ciała, mówiąc, że przez nią zgrzeszył i od niej palenie jego ciała niech się rozpocznie. A tak spalony został razem ze swymi kolegami, których imiona są: Ridley, Latimer, Hooper i Ferrar, wszyscy byli biskupami. Ten czyn napełnił Anglię trwogą, która doszła do jeszcze wyższego stopnia, gdy Protestantów palono jednego po drugim, tak, że wkrótce ich liczba doszła do 286 ofiar, kiedy, zdaje się z wyroku Boskiego, królowa angielska „Maria Krwawa”, legat papieski, prymas Anglii i 14 biskupów, tj. szesnaście głównych prześladowców, pomarło w bardzo krótkim czasie jeden po drugim – większość z nich pomarła dotknięta zarazą. Wówczas Elżbieta wstąpiła na tron i prześladowanie ustało.

      (37) Ażeby lepiej zrozumieć ruch, który ze strony Bożej Cranmer wzbudził odnośnie upoważnionego pokrewieństwa państwa do Kościoła, a przeciw papieskim roszczeniom i przywłaszczeniom, będzie dobrze, jeśli na chwilę przyjrzymy się stopniowemu wzrostowi władzy papieskiej w Anglii, jak ona posługiwała się niekiedy oszustwem, pochlebstwem, przywłaszczeniem, intrygami, a nawet siłą. W Anglii Ewangelia została zaprowadzona przez Kościoły we Francji, a nie przez Kościół Rzymski; dopiero kilka stuleci później, tj. w roku 597, pewien zakonnik imieniem Augustyn był tam posłany w misji ze swymi współpracownikami, jako przedstawiciel Grzegorza I, jednego z trzech największych papieży.
kol. 2
Nauka Augustyna o pretensjach papieskich do władzy nad angielskim klerem i ludem świeckim została stanowczo zganiona przez brytyjskich biskupów, jako rzecz nigdy nie słyszana. Utrzymywali oni, że oprócz wierności Bogu i ich królowi zabronione jest im poddaństwo obcemu biskupowi. Jest rzeczą pewną, że Alfred Wielki (849-901 r.) miał zwierzchnictwo nad całą ludnością angielską, tak świecką, jak i duchowną, podczas gdy papież utrzymuje w prawie kościelnym, że duchowieństwo jest poddane we wszystkich rzeczach tylko jemu. I to stanowisko Alfreda, czasami zachwiane, było jednak utrzymywane prawie przez wszystkich królów Anglii, aż do czasów Cranmera. Gdy Grzegorz VII – Hildebrand – jeden z trzech największych papieży, starał się o otrzymanie hołdownictwa od Wilhelma Zdobywcy, 1078 r., ten ostatni odmówił mu, twierdząc, że to byłoby przeciw wszystkim poprzednim praktykom angielskim. Królowie rościli sobie prawo nominowania wszystkich angielskich biskupów i arcybiskupów, ponieważ oni mieli nieco władzy świeckiej pod nadzorem króla. Wilhelm Rufus, syn Zdobywcy i następca, nie tylko szedł śladami swego ojca, ale zabronił Anselmowi, arcybiskupowi Canterbury po raz pierwszy apelować do Rzymu, w czym wszyscy biskupi i baroni (wyższa szlachta) trzymali stronę króla dowodząc, że nic podobnego nie słyszano w Anglii i że rzecz ta jest przeciwna angielskiemu zwyczajowi. Henryk I, jego następca powiedział papieżowi, że on żadnych przywilejów królewskich nie myśli mu odstępować. Dalej, ażeby zapobiec odwoływaniu się do papieża, Henryk II w r. 1164 zwołał w tym celu radę brytyjskiej szlachty i duchowieństwa. Hrabiowie i baroni ustanowili nowe ustawy królewskie tzw. Ósmą Konstytucję Klarendońską, zabraniającą odwoływania się poza granicę Anglii, gdyż sąd królewski, był sądem najwyższym.

      (38) Pomimo tego, były tam sprytne i stopniowe wdzierania się władzy papieskiej od śmierci Wilhelma Rufusa (1100 r.) aż po wstąpieniu na tron króla Jana Bez Ziemi (John Lackland), który nosił taki przydomek z powodu haniebnego poddania swego królestwa papieżowi Innocentemu III, największemu z trzech największych papieży, otrzymawszy je z powrotem pod haniebnymi warunkami jako hołdownik papieża. Ten papież, jeden z największych grabieżców władzy wszystkich czasów, dobrze wiedząc o tym, że było przywilejem króla angielskiego naznaczać arcybiskupa Canterbury, pomimo tego postanowił w roku 1205 sam się z tym załatwić, zmuszając kapitułę zakonników, podstępnie utworzoną przez siebie w tym właśnie celu, by bez wiedzy królewskiej obrała tego, którego on nominował w Rzymie. To wielce rozgniewało króla, który po oskarżeniu tych zakonników o zdradę przeciwko królowi, wygnał ich z kraju, zabrał dobra biskupów i kapitułę Canterbury dla siebie i otwarcie sprzeciwił się papieżowi, który w odpowiedzi rzucił

poprzednia stronanastępna strona