Teraźniejsza Prawda nr 177 – 1958 – str. 56

Wielu sądziło źle J. i mówiło źle o Nim w tej łączności, oskarżając go o zarozumiałość i pychę. Lecz pomimo zabronionego sądzenia, obmów, cierpień i prześladowania otrzymanych od grzeszących i fałszywych braci, J. wiernie, jasno i cierpliwie nauczał ich o tym epifanicznym zarządzeniu dla ludu Bożego. On opowiadał im również jak (wspierany w tym przez innych) posunął Prawdę będącą na czasie i Jej zarządzenia ze stanowiska z Parousji do jej stanowiska w Świątyni epifanicznej, a także iż wśród tych zarządzeń są te, które Bóg poświęcił z duchowym Izraelem na początku Wieku Ewangelii (tamżem też postawił skrzynie oną, w której jest przymierze Pańskie, które uczynił z synami Izraelskimi, 1Król. 8:21; 2Kron 6:11). Tym sposobem J. skończył pozafiguralne błogosławieństwo.

MODLITWA SALOMONA PRZY POŚWIĘCENIU

      Przychodzimy teraz do rozważania jednej z najwznioślejszych modlitw, jakie kiedykolwiek były wyrażone. Nie mamy rozumieć, że tę pozafiguralną modlitwę J. wyraził tylko słowami, ale również (i to w szczególności) przez Jego prowadzenie się oraz przez jego rozmowy, kazania i pisma. W pozafiguralnej modlitwie, posłannik Epifanii jako Pański wykonawca zajął swe stanowisko ziemskiego nadzorcy nad wszystkim ludem Pańskim, który nie był z Małego Stadka lecz z Wielkiego Grona, klasy Młodociano Godnej i tymczasowo usprawiedliwionych; chociaż mówił On i na przedmioty dotyczące Małego Stadka gdyż miał pieczę nad Nim i miał Mu nieść pomoc, to jednak nigdy nie był mu dany urząd nad Małym Stadkiem. Przeto służąc epifanicznemu ludowi Bożemu on zajął swe stanowisko na pozafiguralnym Dziedzińcu przed pozafiguralnym miedzianym Ołtarzem, albowiem była to sprawa, która dotyczyła Dziedzińca; uczynił to publicznie przed wszystkim ludem Bożym gdy gorliwie się modlił (stanął Salomon przed ołtarzem Pańskim, przed wszystkim zgromadzeniem Izraelskim, i wyciągnął ręce swoje ku niebu, 1Król. 8:22; 2Kron 6:12).

      (ciąg dalszy nastąpi)

poprzednia stronanastępna strona