Teraźniejsza Prawda nr 177 – 1958 – str. 49

interpretacji „piekła” przekazanych nam przez wyznania, a sformułowanych w okresie „ciemnych wieków”; stąd też błędne tłumaczenie słów „szeol” i „hades”, które spowodowało błędną opinię że słowa te oznaczają miejsce tortur. Jest to najzupełniej fałszywe o czym wie dobrze każdy prawdziwy znawca języków greckiego i hebrajskiego przyznając nam rację. Jest to kwestia niesłychanie doniosła dla ogółu, ponieważ niezrozumienie właściwego znaczenia słowa „piekło” przyczyniło się do tego że setki, a nawet tysiące ludzi oddaliły się od Boga i od Pisma świętego. Oni bowiem słusznie rozumują, że nauka jakoby nasz Stwórca wiedział z góry iż skaże stworzone przez Siebie istoty na wieczne męki piekielne jest nie do wiary i zupełnie nieprawdziwa, ponieważ Istota, której naturą jest świętość, nie mogłaby być tak bardzo niesprawiedliwą i niemiłującą. Czas najwyższy aby się tacy przekonali, iż błąd jest w ich wierzeniach a nie w Piśmie Świętym, ponieważ Biblia wyraźnie poucza o piekle (szeol, hades), do którego wszyscy idą z chwilą śmierci, tak dobrzy jak i źli, skąd zostaną uwolnieni w poranku zmartwychwstania przez wielkiego Odkupiciela.

      Lepsze tłumaczenie tekstu do Efez. 4:8 będzie: „Wstąpiwszy na wysokość wiódł mnóstwo więźni”. Te słowa bowiem obrazowo przedstawiają Wielkiego Króla jako zwycięzcę powracającego po zwycięstwie nad przeciwnikiem. Zwycięzca jedzie na czele pochodu otoczony muzyką i tłumami, a za Nim postępują ci, którzy są dowodem jego zwycięstwa; są to albo ci, których pojmał w niewolę i ujarzmił, albo jak w tym wypadku, ci którym swym zwycięstwem przywrócił wolność i zerwał kajdany. Jest to wspaniały obraz, pomimo że duży okres czasu oddziela tryumf Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia Pana Naszego od dowodów Jego zwycięstwa dla tych, którzy postępują za Nim. O samym Królu Chwały pamiętajmy to, iż cierpiał z woli Boga „sprawiedliwy za niesprawiedliwych”, aby uwolnić ludzkość od grzechu i śmierci; „dlatego Bóg nader Go wywyższył i dał mu imię, które jest nad wszelkie imię”, uczynił Go „uczestnikiem Boskiej natury”; odtąd nie jest już więcej człowiekiem, bo „ciało i krew Królestwa Bożego odziedziczyć nie mogą” (1Piotr 3:18; Filip. 2:9; 1Kor. 15:20).

      Prawda, że nasz Pan wciąż ma jeden ze swych tytułów, tytuł „Syna Człowieczego”,

poprzednia stronanastępna strona