Teraźniejsza Prawda nr 288-289 – 1976 – str. 68
Swego Ducha zaangażował (szczególnie podczas ostatnich dwudziestu lat) do przyprowadzenia pewnej liczby Swego ludu do jaśniejszego zrozumienia prawd biblijnych, oczyszczając niejako Słowo od naleciałości wieków, przedstawiając do sprawdzenia nowe i stare rzeczy, argumentując i łącząc ściśle z sobą różne jego księgi tak, iż można zauważyć, że ani jedna z nich w żadnym przypadku nie może występować samodzielnie i powodując, aby całe Pismo Święte jaśniało w całej swojej nie zaciemnionej chwale jako jedno wielkie, chwalebne, samowystarczalne, doskonałe Słowo Boga do naszego upadłego, lecz przez Chrystusa odkupionego świata? Jak prawdziwie, my czuwający, możemy widzieć nie tylko obietnicę poranka, która zadowalała Kościół przez osiemnaście minionych wlokących się stuleci, lecz także aktualny wschód słońca; nie tylko przedblask, lecz aktualne ciało świecące wielkim, własnym światłem i to nie na poziomie horyzontu — lub tuż ponad, albo poza — lecz znacznie ponad nim.
Być może, że na równinie, przed wschodem słońca, można widzieć tylko światło, lecz wejdźmy na drabinę, wieżę, użyjmy teleskopu, zastosujmy sekstans i wtedy ustalmy położenie i zobaczmy, czy nim nie jest samo słońce, jako takie. Następnie, będąc o tym przekonani idźmy tam, gdzie skupiają się jego promienie, podnieśmy Biblię do ich światła i zobaczmy jak one powodują świecenie każdej strony Boskim blaskiem prawdy; jak jej podstawowe doktryny połyskują, by świadczyć pokornym o wspaniałości dotychczas ukrytych celów Boga, odsłaniając jakoby ducha nieskończonej miłości, tak, w sposób objawiający te tajemnice, które pragnęli poznać aniołowie, ale nie mogli.
Świat może jeszcze trwać w ciemnościach i prawdopodobnie pozostanie w nich tak długo, aż wyraźniejsze objawienie Jego mocy ujawni fakt Jego obecności; a co te prawdy mówią Kościołowi, tym prawdziwie czuwającym, tym którzy patrzą na Jego przyjście dokonywane w sposób przez Niego przepowiedziany? Jakie jest znaczenie tych nadnaturalnie płonących, tych promiennych, proroczych prawd na temat kilku końcowych dni żniwa ziemi, tej intensyfikacji światła, wzrostu wiedzy, płomiennej tęsknoty duszy, rozrywania związków wyznaniowych, tych duchowych różnic? Proszę Pana, mnie jedno słowo, parousia, wyjaśnia to wszystko. Chrystus jest obecny, Król chwały jest tutaj, czas się wypełnił, Boski Jezus, Pomazaniec Boga, wywyższony Oblubieniec jest już wśród nas, przygotowując wstępnie swoje ziemskie
kol. 2
panowanie. Według wszelkiego prawdopodobieństwa pierwsze zmartwychwstanie świętych, którzy zasnęli, jest faktem dokonanym i w pewnej doniosłej mierze skutkiem ich słodkich wpływów może być impuls jakiego doznajemy, ta zniewalająca, duchowa, potężna moc jaką odczuwamy i która wiedzie nas jakoby do szukania Chrystusa i tęsknoty za Nim, a także może być wynikiem ich wcześniejszych wysiłków podejmowanych w interesie ich Boskiego Zbawiciela. Wkrótce żyjący święci otrzymają na swoich czołach znak swego Króla; wkrótce wszystkie klejnoty będą policzone, ostatnie poświęcone życie zostanie zupełnie ofiarowane, zwycięstwo wszystkich świętych jawnie potwierdzone, momentalna zmiana z ludzkiego życia do Boskiej chwały dokonana. Wówczas cały Kościół, z Chrystusem jako swoją głową, będzie objawiony w mocy, królestwo będzie dane temu, który ma do niego prawo, a Mocarz ustawi swoje zastępy do walki. Krótki, lecz ostry, bezpośredni, lecz skuteczny konflikt z siłami ciemności będzie miał wtedy miejsce. A wówczas, o szczęśliwa myśli, ustrój społeczny upadłej ludzkości ustąpi na ziemi Boskiemu. O błogosławiona nadziejo, o chwalebne spełnienie, o szczęśliwy, szczęśliwy dniu, o radosne niebiosa, o szczęśliwa ziemio, o nieskończony Synu Boga, o godny wywyższony Zbawco! Ten, co odczuwa nieco z tych mocy nadchodzącego świata nie będzie wciąż powtarzał słów zamykających księgę Boga: „I owszem przyjdź, Panie Jezusie”!
Bardzo przepraszam, Drogi Panie, jeśli z uwagi na Pana cenny czas, w nadmiarze moich podziękowań, naprzykrzałem się za bardzo. Nie zamierzałem tego uczynić, lecz kiedy zacząłem pisać, temat okazał się obszerny, a ja pragnąłem wyrazić uznanie i wdzięczność mojemu Niebieskiemu Ojcu oraz Panu. Ściśle rzecz biorąc jestem wyznawcą wielkiej prawdy, którą Pan głosi, tj. że żyjemy w czasie żniwa świata. Dzięki łasce Boga jestem stróżem i dlatego mogę dostrzec brzask i co jest jeszcze cenniejsze, odczuwam go i nie waham się powiedzieć, że ja wiem, iż to jest prawdą. Czyż więc nie mogę być głęboko zainteresowany wszystkimi zagadnieniami (a jest ich wiele) jaśniejącymi wokoło Brzasku Tysiąclecia?
Moim skromnym zdaniem Pańskie dzieła, tomy WYKŁADÓW PISMA ŚWIĘTEGO i czasopismo STRAŻNICA, dostarczają najlepszych, z jakimi dotąd zetknąłem się, komentarzy i pomocy dotyczących zrozumienia Pisma Świętego i proroctw, odnoszących się do wtórego przyjścia naszego Pana.