Teraźniejsza Prawda nr 285-286 – 1976 – str. 43
sługą. Nie myślimy, że Sam byłby chciał upokorzyć się i przyjąć kształt niewolnika lub przeżyć te straszne próby Jego ziemskiej egzystencji, gdyby nie było potrzeby takiej służby. Lecz On przyszedł wykonać tę służbę konieczną dla dobra, szczęścia i prawdziwego życia całej ludzkiej rodziny.
Na skutek nieposłuszeństwa Adama grzech wszedł na świat. Boskie prawo orzekło karę śmierci za ten grzech. Cały więc rodzaj ludzki podlegał karaniu, a gdyby kiedykolwiek miał być uwolniony, aby nie zginął jak zwierzę, to musiałby być zbawiony. Zgodnie z Boskim Prawem za pierwszego doskonałego człowieka, który zgrzeszył musiała być dana równoważna cena. Jednorodzony chętnie przyjął tę konieczność. A ponieważ istniała potrzeba tej służby, ponieważ ona miała przynieść błogosławieństwo innym z radością podjął to dzieło, stał się sługą, sługą Boga dla tego celu.
POSTAWA PRAWDZIWEGO POŚWIĘCENIA
Pod wpływem takiego ducha powinien działać każdy wyznający poświęcenie Bogu. Tę zasadę służby powinniśmy pragnąć wcielić w nasze charaktery. Nie powinniśmy służyć jedynie dlatego, że lubimy pracę, lubimy być zajęci, lecz dlatego, że uświadamiamy sobie konieczność tej pracy i z zadowoleniem kładziemy nasze życie w tej błogosławionej służbie.
Są tacy, którym się wydaje, że należy ceremonialnie myć nogi drugim. Jeśli jednak spełnianie takiej ceremonii nie jest rzeczywistym dobrem – czymś pożądanym – to nie ma powodu, aby ją wykonywać. Nie sądzimy, że Jezus umyłby nogi Swoim uczniom, gdyby nie zachodziła tego potrzeba. Każdy z nas powinien być zadowolony z okazji usłużenia współchrześcijaninowi, gdyby kiedykolwiek nadarzyła się sposobność wyświadczenia prawdziwej usługi, umycia jego nóg lub w inny sposób.
Myślą powyższego tekstu jest, ażeby raczej oceniać przywilej prawdziwej służby, aniżeli okazję uczynienia czegokolwiek jedynie dlatego, że jest służbą. To co Jezus zrobił, zrobił dlatego, że Jego służba była pomocna i była wolą Ojca. On chciał także nauczyć Swoich uczniów, aby jako bracia wzajemnie dla siebie wykonywali najniższą służbę. Słowa Jezusa wypowiedziane przy tej okazji dodatkowo zdają się podkreślać potrzebę codziennego oczyszczania się Pańskich uczniów z ziemskiego splugawienia (Jan 13:6-15).
Kładzenie życia przez naszego Pana było realizowane w każdej chwili, każdego dnia
kol. 2
w nauczaniu, uzdrawianiu chorych, głuchych, ślepych, instruowaniu Swoich uczniów. W niczym nie usiłował służyć Sobie. Dlatego zapis mówi „który chodził, czyniąc dobrze” (Dz.Ap. 10:38). Powinniśmy tę zasadę stosować do siebie, ponieważ „jaki on jest, tacy i my jesteśmy na tym świecie” (1Jana 4:17). Postawą prawdziwego poświęcenia jest kroczenie śladami Jezusa (1Piotra 2:21) i usiłowanie poznawania woli Ojca w celu jej pełnienia. Wskazuje to, że jesteśmy studentami Biblii jak starodawni Bereanie, którzy „na każdy dzień rozsądzali Pisma” (Dz.Ap. 17:11).
Jeśli my mamy ducha Mistrza, to będziemy pragnęli „dobrze czynić wszystkim, a najwięcej domownikom wiary” (Gal. 6:10). Św. Paweł w swej radzie nakłania nas, abyśmy byli jego naśladowcami na tyle, na ile on naśladuje Chrystusa (1Kor. 11:1). Karty historii bardzo dobitnie notują życie Jezusa i Apostołów jako godne uwagi z powodu ich bezinteresownej służby dla innych.
Wielu przeniosło ją ponad Boskie dziedzictwo. Kontekst naszego tekstu wskazuje, że nasz Pan miał tę klasę na myśli. On oświadczył, że pogańscy władcy mieli władzę nad swoim ludem i to kosztem poddanych, bardzo rzadko towarzyszyło temu pragnienie służenia ludowi.
SAMOLUBSTWO CZYNI NIEZDOLNYM DO KRÓLESTWA
Zastanówmy się, dlaczego nasz Mistrz wypowiedział słowa tego tekstu. Uczniowie Jego byli wówczas dotknięci powszechną dolegliwością – miłością czci ludzkiej oraz miłością chwały w służbie Pana. Dwaj z nich poważnie poprosili o specjalne miejsce chwały w Jego Królestwie (Mar 10:35-37). Ich prośba wywołała wśród pozostałych dziesięciu nastrój oburzenia oraz dyskusję. W swojej pamięci mieli utrwaloną myśl o udziale w Królestwie obiecanym im przez Jezusa (Mat. 19:27-29). Gdyby przechowywanie w umyśle takiej obietnicy było niewłaściwe, to niewłaściwym by też było danie przez Pana tej obietnicy. Oni jednak nie zauważyli, że Ojciec tego miejsca nie da nikomu, kto nie zamanifestuje zupełnej lojalności wobec Niego i Jego Słowa.
Uczniowie w tym czasie w pewnym stopniu mieli fałszywe pojęcie o godności, lub pychę, która mogłaby uczynić ich niezdatnymi do zajęcia miejsca na Tronie. Stąd nasz Pan przypominał im, że warunki na podstawie których będzie komukolwiek udzielone miejsce na Tronie wymagają okazania tak wielkiej lojalności