Teraźniejsza Prawda nr 176 – 1958 – str. 5
Wielu słucha głosu sławy i ubiega się o nią, być może aby stać się sławnym, wysoko cenionym wśród ludzi. Skłaniającą do tego pobudką jest, częściowo przynajmniej, pycha i pochwała – ambicja dla siebie a nie dla Boga i sprawiedliwości. Jak mało z tych, którzy schodzą z drogi Pańskiej, w całości lub w części, w pogoni za sławą, światową sławą, czcią ludzi, zdobywa ją w jakiejś poważnej mierze! Jest to fałszywy głos, głos prowadzący do fałszywych nadziei, wcześniej czy później kończący się śmiercią. On pobudza nas do zejścia z drogi pokory, posłuszeństwa i uniżania w służbie Bożej, za którą w nagrodę będziemy wywyższeni przez mocną i łaskawą rękę Bożą po wszystką wieczność (1Piotra 5:6).
Inni słuchają głosu światowej przyjemności, i widzą miliony ludzi szukających jej w zadowoleniu ciała: jest wielki pociąg do kroczenia z tłumem, w ubieganiu się za przyjemnością, która zaspokoją nasze skażone naturalne upodobania. Jak dużo potrzebujemy czasu aby się dobrze nauczyć, że światowe przyjemności są przemijające, i że one zawierają gorzkość, która równoważy każdą słodycz, i że tendencje Kiermaszu Próżności są całkiem przeciwne nowym ambicjom, nowym nadziejom i nowym pragnieniom! Jak wiele wysiłków lud Pański uczynił aby zmieszać lub połączyć przyjemności światowe z radościami niebieskimi, tylko po to aby się przekonać, że takowe nie można złączyć, i że prawdziwe szczęście dla tych którzy chcą przebywać w Chrystusie i postępować Jego śladami, oznacza odrzucenie wszelkich przyjemności, które mają grzeszną kombinację lub tendencje! Jak dużo potrzebujemy czasu aby się nauczyć, że jedyne przyjemności, którymi jako poświęceni chrześcijanie możemy naprawdę cieszyć się, są te, w których nasz Pan może być naszym Towarzyszem, które możemy z Nim omawiać, i w których możemy cieszyć się Jego społecznością!
Należy zauważyć, że wszystkie z tych oblężeń mają swe korzenie w samolubstwie – wszystkie one są w pewnej mierze skłonnościami do dogadzania sobie. Z drugiej strony, głos dobrego Pasterza odrywa nas od naszych warunków, usposobień i pragnień samolubnych, i wskazuje nam wyższy poziom uczuć, dobrej woli, miłości Bożej, sprawiedliwości i rodaków, którzy starają się „dobrze czynić i udzielać” (Żyd. 13:16; Gal. 6:10). Również widzimy, że przedstawiwszy nam nowe warunki, nasz Pan, nasz Nauczyciel, pozwala