Teraźniejsza Prawda nr 73 – 1934 – str. 89

trzymane w ziemi, związane łańcuchem, i skraplane rosą, i że figura zmieniając się, te siedem lat zaczęły się z obłąkanym człowiekiem, również skrapianym tak jak to drzewo było. To w takim razie, te siedem lat zaczęły by się dopiero po roku 1914 – ym. Potem w par. 30 podaje on jasne jak smoła zdanie: Widzialna część drzewa przedstawia niewidzialną część organizacji szatana a niewidzialna część drzewa, widzialną część organizacji szatana. Potem (S. 1934, 144, par. 2), po zacytowaniu Efez. 1:10; Dan. 4:26, mówi on: Te ustępy Pisma św. dowodzą ponad wszelką wątpliwość (nasz dopisek tłustym drukiem, zauważcie J.F.R. charakteryzujący dogmatyzm), że to drzewo…; reprezentuje organizację szatana. – Jeżeli to jest prawdą, to ponowne odrośnięcie tego drzewa dowodzi, że organizacja szatana nie tylko że będzie przywrócona, lecz że nawet będzie na wieki uwielbiała Boga; ponieważ pozafiguralna rzecz ścięta będzie przywrócona i na wieki będzie uwielbiać Boga. W par. 8, tłumaczy on wyraźnie: „najpodlejszego z ludzi, ” w zdaniu (w. 17), „A daje je, komu chce i najpodlejszego z ludzi stanowi nad nim, ” i mówi, że odnosi się to do Jezusa, dając słowu najpodlejszego znaczenie najniższego. To słowo nie znaczy najniższego. Po pierwsze jego znaczenie musi pasować Nabuchodonozorowi. w którym wypełnił się obraz. On nie może reprezentować naszego Pana w tej czynności. _ Aramejskie słowo shephal użyte tutaj, znaczy niskie, poniżone, upokorzone. To ostatnie znaczenie, zdaje się będzie najlepiej pasować Nabuchodonozorowi i ludzkości. Są to ci, co będąc upokorzeni przez ich doświadczenia ze złem, osiągną i otrzymają restytucję, tak jak Nabuchodonozor, upokorzony przez swoje doświadczenie, lecz potem został przywrócony do królestwa. Słowo najpodlejszego jest w stopniu najwyższym, gdy shephal jest stopniem średnim.

      W par. 11 jest podane zdanie, że Nabuchodonozor w Proroctwie Daniela 4: 19 jest figurą na królewską moc w rękach Chrystusowych. W tym wierszu i rozdziale nie ma żadnej myśli, że Nabuchodonozor tak czyni; ponieważ on w całym rozdziale występuje jako, ta sama osoba w połączonej serii wypadków, a mianowicie: dany mu jest sen proroczy, szuka za jego wyjaśnieniem, otrzymuje je, nie naprawia swoich postępków według napomnienia (w. 27), grzeszy, dostaje obłędu, jest poniżony, żyje jako zwierzę przez siedem lat, potem pokutuje, jest przywrócony i uwielbia Boga za wyswobodzenie. W żadnym z tych wydarzeń nie może być wcale figurą na naszego Pana. Wytłumaczenie dane przez naszego Pastora odpowiada w każdym szczególe tego opowiadania; lecz to wytłumaczenie, które przeglądamy, wcale się nie nadaje i jest dowodem pijackiej głupoty. Zaś jego twierdzenie (w par., 11), że on musi reprezentować Chrystusa, ponieważ rzekoma modlitwa Danielowa (w. 19) i twierdzenie, że kara przyjdzie, nie na Chrystusa, lecz na Jego nieprzyjaciół, rzekomo podczas Jego obecności w świątyni od roku 1918 jest fałszywym z kilku punktów zapatrywania. Po pierwsze, Daniel się nie modlił, aby ten sen wypełnił się na nieprzyjaciołach królewskich; ponieważ znając wolę Bożą, że Nabuchodonozor cierpiał jak przepowiedziane było we śnie, on nie wtrącałby się w Boski program przez modlenie się przeciwko temu. Myśl, że modlitwa lub życzenie było wyrażone przez Daniela przy końcu w. 19, jest oparta na fałszywym dopisku słów niech przyjdzie. Daniela myślą jest, co następuje: „O królu, ten sen jest na korzyść tych, którzy cię nienawidzą i według ich życzeń”, – i widocznie tak się sprawa miała. W par. 12 on podaje nadzwyczajne zdanie, że szatan stał się bogiem tego świata w 606 roku przed Chrystusem. Jeżeliby tak się rzecz miała, to ten świat i cały zły ustrój na świecie od potopu nie miałby żadnego władcy, aż prawie gdy połowa tego czasu przeminęła. Jak więc szatan mógł owładnąć wszystkie pogańskie narody i mniej lub więcej owładnąć większość Izraelitów, szczególnie tych pierwszych od potopu, do 606 roku przed Chr., jeżeliby nie był bogiem tego świata. W roku 606 przed Chr. stało się to, że panowanie pogan za dozwoleniem Boskim stało się uniwersalnym, lecz szatan jako bóg panował już od potopu. Rozumie się taki nielogiczny pogląd jaki tu przeglądamy, nie może być owocem trzeźwego umysłu, lecz musi być poglądem pochodzącym
kol. 2
z pijackiej głupoty, czego niewątpliwym dowodem jest fakt, że propagator takiego poglądu mógł go podać wbrew nadzwyczaj pięknemu, jasnemu, harmonijnemu, faktycznemu, rozumnemu i biblijnemu poglądowi naszego Pastora, jaki zawiera się w Tomach I i II.

FAŁSZYWE NOWE PRZYMIERZE

      W Strażnicach z 1 – go i 15 – go marca 1934, str. 67 – 75, 83 – 94 jest artykuł pt. „Imię Jego”, który powinien raczej być zatytułowany „Dziesięć Plag”, gdyż one są przeważnie częścią tego artykułu. W tym artykule on twierdzi, że te dziesięć plag były wylane przez jego ruch. Tutaj, tak jak i w jego zwykłych dowodzeniach, nie ma żadnych jasnych odróżnień rozdzielających odrębnie każdą z jego dziesięciu plag. W tym artykule on twierdzo (par. 4, 7, 10, 14), że Nowe Przymierze było uczynione przy śmierci Chrystusa. Chociaż ofiara naszego Pana od Jordanu do Kalwarii była początkowo połączona z przygotowaniem zasługi, która zapieczętuje Nowe Przymierze, Pan jednak wtedy nie dokończył dzieła przygotowania tej pieczęci. Na to ofiara Kościoła jest postanowiona. Nowe Przymierze będzie uczynione przez krew pozafiguralnego Cielca i Kozła Pańskiego (Jezus dostarcza całej zasługi tegoż). (List do Żydów 9: 23). Stąd też widzimy, że Nowe Przymierze nie może być uczynione, aż cały Kościół przejdzie poza zasłonę. A zatem nie mogło być uczynione przy śmierci Jezusa, chociaż było ono wtedy zagwarantowane, zapewnione, jako rzecz przyszła, ale nie było jeszcze uczynione, gdyż gwarancja jest zapewnieniem czegoś, co ma e/ dokonać w przyszłości (List do Żydów 7: 22). W par. 7 daje on do zrozumienia, że Nowe Przymierze było uczynione z uczniami Jezusa. To jest błędem przesiewaczy z lat 1908-1911. W par. 14, on mówi, że krew Nowego Przymierza była pokropiona. Chociaż krew, będąca częścią zasługi była wszystka wylana przy śmierci Pana naszego i gdy reszta jej była już po większej części wylana, to jednak część jej, żyjących ostatnich członków nie była jeszcze wylana. A wszystka musi być wylana zanim może nastąpić kropienie nią (Do żydów 9:16, 17 [Diaglott], 23; porów, z ww. 18-22). Dalej w par. 10, 14 on powiada, że Nowe Przymierze było już inaugurowane od chwili, kiedy Chrystus przyszedł do świątyni rzekomo w roku 1918 i że od tego czasu wylanie Ducha na wszystko ciało już nastąpiło (tym ciałem, według niego, są jego zwolennicy i sympatycy). Ogólnie mówiąc, nie ma żadnej różnicy między uczynieniem a inauguracją Nowego Przymierza, chociaż nie byłoby nic na miejscu powiedzieć, że inauguracja Nowego Przymierza może obejmować to wszystko, co Chrystus i Kościół od roku 1874 i 1878 czynili poza zasłoną w przygotowaniu i uczestniczeniu w inauguracji, objawiając pewne z jej postanowień jak np. pozafiguralne trąbienie w trąbę, błyskanie się, grzmienie, ciemności i poruszenia społeczeństwa z Listu do Żydów 12:25 – 29. Te wszystkie wymienione rzeczy są częściami inauguracji Nowego Przymierza w przygotowaniu do jego uczynienia co zajmie 1000 lat do uzupełnienia tegoż. A zatem inauguracja Nowego Przymierza zaczęłaby się przed uczynieniem Nowego Przymierza, a potem inauguracja postępuje jako część uczynienia tegoż Nowego Przymierza, podczas, gdy inauguracja J.F. Rutherforda następuje aż blisko 1900 lat po uczynieniu Nowego Przymierza. W innym znaczeniu, Nowe Przymierze między Bogiem i człowiekiem nie będzie uczynione i inaugurowane aż po zaczęciu się 1000 letniego pieczętowania, uczynienia i inaugurowania Nowego Przymierza przez Pośrednika.

      W par. 13 on odrzuca inną prawdę, którą przyznaje, że kiedyś przyjmował – że Starożytni Święci staną się duchownymi po następnym wieku, twierdząc, że Jezus i Kościół, będąc dziedzicami ziemi, będą zawsze Królami, i że Starożytni święci będą zawsze reprezentowali ich jako książęta. Sofisteria w tym rozumowaniu staje się widoczna, gdy zauważymy, że nie ma żadnej sprzeczności między klasą restytucyjną, stającą się królami ziemi (Żyd. 2: 8; Obj. 21: 24; Mat. 25: 34; Dan. 4: 36) pod królewskością i dziedzictwem Chrystusa, tak jak nie było sprzeczności, gdy Adam był królem ziemi, zwierząt i życia roślinnego pod królewskością Boga. Ze Starożytni święci staną się duchowymi jest jawne z tego co następuje: (1) Hiob, jako jeden z nich (Jakub 5: 11). przez natchnienie, mówi nam, że bez ciała, tj. po temu, gdy ciało będzie rozpuszczone w proch, on będzie osobiście widział Boga, co mogą czynić tylko istoty duchowe (Hiob 19: 25, 26 Am. Pop. tłum.); (2) Jeżeliby Starożytni święci mieli być książętami na wieki na ziemi, podczas gdy klasa restytucyjna będzie tutaj na wieki królować, po krótkim czasie przy końcu Tysiąclecia, w takim razie ci pierwsi byliby wiecznie niższymi w stosunku do drugich. (3) Gdyby oni mieli pozostać na. ziemi, nawet jako królowie, to i tak byliby poniżeni ze swej wyższości, jaką mieli w Tysiącleciu do wiecznej równości z klasą restytucyjna, na co Boskie przymioty nigdy by nie dozwoliły ani uczyniły. (4) Można spolegać na Boskich przymiotach, że one wynagrodzą ich za ich wierność w Tysiącleciu i podczas krótkiego okresu po Tysiącleciu, ażeby to można uczynić, potrzeba będzie, ażeby oni otrzymali coś więcej aniżeli stan królewski nad ziemią, ponieważ tę ostatnią nagrodę otrzyma klasa restytucji za ich

poprzednia strona – następna strona