Teraźniejsza Prawda nr 73 – 1934 – str. 88
ostatniej, tj. siódmej trąbie. Jego fałszywe tłumaczenie Objawienia od 6 – go rozdziału i dalej, zmusza go przeczyć tożsamości ostatniej i siódmej trąby. Potem w par. 37 twierdzi on, że nasze zgromadzanie się do Pana (2 Tes. 2: 1) nie znaczy wzięcie nas na spotkanie się z Nim w powietrzu przy Zmartwychwstaniu, lecz że to znaczy, że jego ostatek przychodzi do jego nauk i tym sposobem spotyka Jezusa dla sądu w Jego świątyni od roku 1918. Tutaj on miesza zgromadzanie do prawdy Żniwa, co on przekręca na znaczenie przychodzenia do jego nauk, z naszym zgromadzeniem się z wszystkimi braćmi całego Wieku do Pana poza zasłoną. Powtarza on po jedenasty raz (par. 29) to, co on sam wie, że jest fałszem, że tak zwana opozycja wydała go i innych cywilnym władzom w roku 1918; gdy zaś to co spowodowało jego uwięzienie były jego buntownicze artykuły w Strażnicy, wykłady (np. w Takoma, Wash., radził publiczności, aby nie kupowali bondów i nie brali udziału czynnego w wojnie) oraz podburzające listy do żołnierzy w obozach wojskowych.
W S. 1934, 131-137, jest pierwsza cześć artykułu zatytułowanego Nadzieja o Drzewie. Drzewo, które on omawia jest opisane w Proroctwie Daniela, rozdział 4, widziane we śnie Nabuchodonozora. Według poglądu Brata Russella, drzewo to przed ścięciem, reprezentuje doskonały, niewinny rodzaj ludzki, a po ścięciu go, reprezentuje rodzaj ludzki pod przekleństwem aż do r. 606 przed Chrystusem, kiedy ten sen zmienia się na obłąkanego człowieka, żyjącego jako zwierzę przez siedem lat i reprezentuje rodzaj ludzki będący pod przekleństwem za czasów pogan, gdy zaś przywrócenie zwierzęcego człowieka do normalności, reprezentuje rodzaj ludzki przywrócony do doskonałości. To piękne, faktyczne i widocznie prawdziwe wytłumaczenie dane przez naszego Pastora w tomie II, str. 98 do końca rozdziału, zostało odrzucone przez J.F.R., a w jego miejsce podane inne, tj takie, w którym Nabuchodonozor jest w tym drzewie przedstawiony jakoby reprezentował Jezusa, Szatana „królewską moc w abstrakcie, ” rzekomą organizację Szatana, lub cokolwiek innego, zależnie od potrzeb lub wymagań jego poglądu. Nie ma takiego jak „Królewska moc w abstrakcie”; królewska moc jako rzeczywistość musi zawsze być konkretną. Filozofowie dla celów teoretycznych robią różnicę między rzeczą będącą w abstrakcie a w konkrecie; lecz aktualnie jest tylko jedna różnica, składająca się ze słów, o ile się ma na myśli rzecz w abstrakcie. Np. filozof będzie mówił o człowieku w abstrakcie. Przez to on ma na myśli nie ludzką istotę, któraby kiedykolwiek istniała, lecz jakąś ideę ludzkich zalet, które on buduje w człowieka stworzonego przez wyobraźnię. Wyrażenie „królewska moc w abstrakcie” jest rzeczą nie istniejącą, jest to imaginacja; ponieważ królewska moc, aby istniała, musi zawsze mieścić się w królewskiej osobie. Przypominamy sobie jak ta nieistniejąca rzecz była użyta przez J.F.R., aby w jednej roli Aswerus reprezentował Jehowę, Jezusa, Szatana i samego siebie – aż cztery rzeczy 1Taka rzecz jest laską czarodziejską do przemieniania danej rzeczy w cokolwiek czarodziej sobie życzy! Biblia nigdy nie ma do czynienia z rzeczą w abstrakcie. Jej rzeczy są zawsze konkretne. Jego używanie wyrażenia „królewska moc w abstrakcie” jest szatańskim figlem, zamierzonym, aby zwieść. To wyrażenie było wynalezione przez niego, by zakryć figuralny objaw sprzeczności jego teorii, gdyby te figury były ponownie zastosowane w jego objaśnieniach.
Nabuchodonozor, z powodu przywrócenia go do dawniejszego stanu, robi proklamację podaną w proroctwie Daniela 4: 1, którą J.F.R. tłumaczy (S. 1934, 132, par 7) jako figurę na Jezusowe uczynienie proklamacji od czasu rzekomej świątyni _1918 i nadal. Logicznie to by znaczyło, że Jezus był reprezentowany przez ścięte drzewo i obłąkanego człowieka i również, że był grzesznikiem (w. 7), który powinien pokutować! Jak uniknąć takiej konkluzji? A no przez laseczkę czarodziejską, „królewska moc w abtrakcie!” W tym samym par. mówi on, że słowo Nebo w imieniu Nabuchodonozor wskazuje na tego ostatniego jako na figurę naszego Pana, jako proroka w świątyni od roku 1918. Chaldejskie słowo Nebo, rzeczownik osobowy, jest imieniem boga, który był posłańcem i pisarzem innych bogów,
kol. 2
a szczególnie Merkuriusza Rzymian. Przeto Nabuchodonozor znaczy, kogo Merkuriusz ochrania. Pogański bóg przecież nie odnosiłby się do naszego Pana! W par, 8, on mówi, że ewangelia Królestwa nie mogła być głoszona, aż po rzekomym przyjściu Jezusa do świątyni, chociaż wielokrotnie powtarza, że koniec” przyszedł w roku 1914; ale Mat. 24: 14 pokazuje, że Ewangelia królestwa miała być głoszoną wszystkim narodom zanim koniec miał nadejść. Wyrażenie „wszystkim narodom” itd., do których Nabuchodonozor wydał swoją proklamację (Dan. 4:1) J.F.R. mówi (par. 9), że są to tylko ci, którzy mają uszy nastrojone na jego poselstwo. Twierdzi on (par. 13), że Nabuchodonozorowe wypowiedzenie się w w. 2, 3, co Bóg mu uczynił jest figurą na to, co Jezus w świątyni po 1918 roku rzekomo powiedział, że Bóg uczynił dla Niego. To znowu znaczy, że to drzewo i ten obłąkany człowiek są typami na Jezusa. O, nie! „Królewska moc w abstrakcie” zastosowywa to do Jezusa lub nie do Jezusa, zależnie od upodobania czarodzieja.
Potem Daniel tłumaczy sen Nabuchodonozorowi (par. 19), jest figurą na Jezusa, który tłumaczy Prawdę ostatkowi od roku 1919 i nadal. Tutaj „Królewska moc w abstrakcie” czyni znowu, że Nabuchodonozor, jako ten, który miał sen i kazał sobie go wytłumaczyć, reprezentuje ostatek. To znaczy, że drzewo i ten człowiek obłąkany reprezentują ostatek J.F.R. O, co za ulubioną przyjemnością jest „królewska moc w abstrakcie!” Ona potrafi rzeczy pozamieniać na co tylko czarodziej zechce. W rzeczywistości to on zawsze robi figurę konkretną, bo on zawsze tak zrobi, że reprezentuje jakąś osobę lub rzecz. Twierdzi on (par. 20), bez najmniejszej podstawy, że Nabuchodonozor, nazywając Daniela (w. 9) mistrzem magów (przedniejszy z mędrców), znaczy, że ci drudzy magowie byli tam obecni. To jest siła imaginacji w konkrecie. W par. 22 mówi on nam, że to drzewo reprezentuje „zwierzchnictwo nad ziemią w abstrakcie” i że to włącza Szatana i jego organizacje. Lecz te dwa są konkretne; więc tu nie ma żadnego „zwierzchnictwa w abstrakcie.” On tłumaczy o drzewie sięgającym do nieba (w par. 23), że reprezentuje iż urząd zwierzchnictwa szatana nad rodzajem ludzkim i ziemią jest pochodzący z nieba. „To drzewo będąc okazałe aż do granic ziemi, obrazuje w abstrakcie „Zwierzchnictwo (szatana, jak on to w tym par. mówi, które, aby mogło być rzeczywistym, nie może być w abstrakcie, lecz musi być konkretnym) z ziemi razem z organizacją ziemi.” Dalej mówi on (w par. 23, ), że to drzewo nad ziemią reprezentuje organizacje szatana; lecz ponieważ w par. 22 uczy on, że drzewo wynoszące się w górę ponad ziemię jest Boskim stworzeniem, on czyni Boga Stwórcę, jako należącego do szatańskiej organizacji. Ale to musiało się przytrafić „w abstrakcie”. Potem (w par. 24) mówi on, że podkładem czyli korzeniem diabelskiej organizacji, jest człowiek, którego Bóg stworzył na wyobrażenie Swoje. Dalej (w par. 25) mówi, że szatańska organizacja dostarcza potrzebom wszystkich żyjących na ziemi, rzekomo reprezentowane przez wszystkie zwierzęta i ptactwo, karmiące się cieniem tego drzewa. Lecz to sprzeciwia się jego obrazowi, że ta część drzewa, co była pod ziemią reprezentuje człowieka. Ponadto szatan i jego upadli Aniołowie, zamiast dostarczać potrzeb dla ludzkości w większości wypadków czynili odwrotnie. A więc o wiele rozumniejsze jest tłumaczenie tej rzeczy przez Pastora Russella, że człowiek zanim upadł, był królem i protektorem wszystkich zwierząt.
Potem (w par. 27) opowiada nam, że dekret (w. 14) był prostą deklaracją, że legalne prawo organizacji szatana, aby rządzić człowiekiem i ziemią, było odjęte od niej, gdy szatan i człowiek zgrzeszył. To musi być sprawa legalnego autorytetu „w abstrakcie, ” ponieważ w tym samym paragrafie on mówi, że ten dekret nie był wprowadzony w ścisłe wykonanie aż w r. 1914-nym. Lecz jego pogląd przeczy jego często powtarzanemu twierdzeniu, że szatan do 1914 roku panował z Boskiego upoważnienia, które mu było dane w Raju i nie było mu odebrane aż dopiero w roku 1914-nym, myśl jego, którąśmy poprzednio zbili. Lecz jest jeszcze inna niedorzeczność w jego myśli; ponieważ było to po upływie pewnego czasu po ścięciu drzewa,