Teraźniejsza Prawda nr 260 – 1972 – str. 8
CHRYSTUS – JEGO CIERPIENIA
(E tom 15, roz. 3)
(Dokończenie z T.P. `71,95)
Jego człowieczeństwo przywołuje na myśl dobroć Boga względem Niego w przeszłości od najwcześniejszych dni, gdy Bóg opatrznościowo opiekował się Nim przy Jego narodzeniu, troszczył się o Niego w Jego dzieciństwie dając Mu widoki pełne nadziei (w. 10). Było ono przedmiotem opieki Bożej, gdy było jeszcze płodem i gdy przychodziło na świat – nawet w tych czasach Pan był Jego Bogiem (w. 11). Teraz przy ukrzyżowaniu Jego ludzka natura błagała Boga, by się nie oddalał od niej, ponieważ była w momencie szczytowym Swej rozterki i tęskniła, by Bóg był po jej stronie skoro nikt z ludzi nie dawał jej pomocy (w. 12). Najpotężniejsi otaczali ją wrogością, naprawdę najpotężniejsi z nominalnego cielesnego Izraela, Sanhedryn, a szczególnie jego główni kapłani byli tymi, co ją oblegali (w. 13). Otwierali oni szeroko usta, aby ją zniszczyć, tak jak głodny lew otwiera swą paszczę, rycząc aby pożreć swą ofiarę (w. 14). Odczuła ona, że jej władze i siły życiowe wylewały się jak woda, wylewająca się z naczynia. Kiedy krzyż z powodu swego ciężaru i ciężaru Jego ciała dotknął dna otworu, w którym stał, odczuła ona wstrząśnienie, które rozczepiło kości ramion, nóg i krzyża pacierzowego. Serce Jego, cierpiące paraliż, widoczny z faktu, że krew z wodą płynęła z Niego przy przebiciu Go dzidą, rozpuszczało się jak wosk na ogniu (w. 15). Gorączka towarzysząca ukrzyżowaniu pochłaniała siły Jego ludzkiej natury, pozostawiając ją jak rozbity czerep naczynia garncarza. Straszliwe pragnienie sprawiało, iż język przysechł Mu do dziąseł. Człowieczeństwo Jego zdało sobie sprawę w tym czasie z tego, że choć służyło ono Bogu wiernie, Bóg je opuścił i pozwolił mu umrzeć (w. 16). Sekciarze pragnąć pożreć Jego ciało, otoczyli je; nawet niegodziwy Sanhedryn oblegał je. Oni przyczynili się do tego, że ręce Jego i stopy były przebite gwoździami w czasie ukrzyżowania (w. 17). Każda z Jego kości, wyraźnie oddzielona od innej, bo były one rozczepione, taki powodowała ból, że można kości Jego uważać z powodu ich bólu za każdą będącą osobno. Cierpienia te były jeszcze pomnożone przez fakt, iż na męki Jego spoglądały wrogie oczy ludzi (w. 18). Jego nieliczne ziemskie posiadłości – Jego odzież – krzyżujący rozdzielili między sobą i rzucali kości, aby określić komu z czterech krzyżujących Go żołnierzy ma przypaść Jego szata (w. 19). Taki jest opis doświadczeń Jezusa na krzyżu jako człowieka. Z tego opisu widzimy, że Jego ludzka natura była bez grzechu pomimo straszliwych katuszy, które przechodził.
PSALM 22
Będzie użytecznym sparafrazować resztę Psalmu, wpierw podając jego podział: wiersze od 20-22 opisują doświadczenia Jezusa jako Nowego Stworzenia w czasie Jego męki na krzyżu; wiersze 23-25 przedstawiają Jego
kol. 2
służbę w Wieku Ewangelii względem Kościoła; wiersze 26, 27 mówią o Jego służbie względem Kapłanów i Lewitów w Tysiącleciu, a w. 28-31, 32 mówią o Jego służbie względem klasy restytucji. Jego Nowe Stworzenie pragnęło łaski Bożej na krzyżu i otrzymało ją, bo Bóg był jej oparciem i o Jego pomoc ono prosiło (w. 20). Jego Nowe Stworzenie modliło się o uwolnienie od ciężkiego błędu i od władzy sekciarstwa (w. 21). Prosiło ono, aby Bóg je uwolnił od mówczego narzędzia Szatana, Sanhedrynu, a specjalnie od jego najwyższych kapłanów, co Bóg mógł uczynić, skoro uwolnił je od władzy samego Szatana (w. 22). Poprzez cały Wiek Ewangelii Jezus objawiał względem Kościoła plan Boży na czasie jako wyraz charakteru Bożego, co było oczywiście chwaleniem Boga (w. 23). Wzywał Jezus, aby Boga chwalił Kościół jako Duchowy Jakub, czy Izrael, jako wielbiący Boga, głosząc Jego Słowo jako to, które przyczynia się do chwały Boga i Jego gloryfikacji (w. 24). Powinni oni to czynić, bo Bóg wysoko ceni cierpienia Jezusa jako zasługujące na skasowanie wyroku na Adama i kwalifikujące Go na miłosiernego i wiernego Najwyższego Kapłana, który w tym charakterze ma łaskę Boga i odpowiedź na Jego modlitwy (w. 25). Poprzez całe Tysiąclecie będzie Jezus przyczyniać się do chwały Boga, objawiając Małemu Stadku, Wielkiej Kompanii, Starożytnym i Młodocianym Godnym jako kongregacji prawdy Tysiąclecia i przed nimi jako wielbiącymi Boga, wypełni Swe obietnice wobec Boga wprowadzenia w życie Tysiącletnich zarysów Planu (w. 26). Te cztery klasy, które w tym życiu okazały się skłonne do nauki i dające się prowadzić, będą korzystać z błogosławieństw dla wybranych i będą bardzo szczęśliwe z tego powodu. Jako szukający Boga w tym życiu będą oni czcić Boga przez rozgłaszanie Jego Słowa w czasie Tysiąclecia i w tym życiu rozwiną takie charaktery, iż otrzymają życie wieczne (w. 27).
Cała ludzkość będąc nauczona Słowa i pamiętając Jego nauki i swe przeszłe doświadczenia ze złem, a także swe doświadczenia ze sprawiedliwością na jakiś czas zwróci się do Pana, a wszystkie rodziny ziemi przez jakiś czas będą Mu służyć (w. 28) a to dlatego, bo wówczas Królestwo będzie Pana naszego, a On będzie Władcą narodów (w. 29). Napełnieni miłością restytucjoniści wszędzie będą przyswajać sobie błogosławieństwo Prawdy i jej Ducha ze wszelkim błogosławieństwem restytucji towarzyszącym takiemu przyswajaniu; będą oni służyć Panu karmiąc tych, którzy są głodni chleba żywota, dając pić wodę żywota tym, którzy są jej spragnieni, przy odziewając szatą sprawiedliwości tych, którzy jej nie mają, dając chorym od grzechu lekarstwa wyciśnięte z liści drzewa żywota, modląc się o powrót umarłych z grobu i opiekując się nimi po ich powrocie aż do czasu, gdy oni będą mogli dać sobie radę sami. Wszyscy umarli powrócą