Teraźniejsza Prawda nr 260 – 1972 – str. 3

chytry. On im miesza dosyć prawdy ze swoimi błędami, aby pociągnąć i oszukać. Niektóre z jego metod są tak błędne, że wielu ludzi jest w stanie rozpoznać błąd i wyjść z nich, a więc dostarcza on im inne metody błędu zawierające różne ilości prawdy z mniejszym błędem (chociaż często subtelniejszym). Tak więc wielu ludzi odłącza się od jednej metody błędu tylko po to, by dać się zwieść przez inną metodę błędu. Lud Boży powinien pozbyć się każdego śladu błędu, skoro tylko go rozpozna. Jak więc niezbędną rzeczą jest czuwać i modlić się!

      Samolubstwo jest ogólną regułą w królestwie Szatana wśród tych, którzy są w zgodzie z nim. Ono jest przeciwne duchowi ofiary. W poświęceniu chrześcijanin oddaje swoją wolę, a przyjmuje wolę Bożą, by rządziła nim we wszystkich sprawach. Ogólny duch samolubstwa, pychy, niezadowolenia, walki itd. w „obecnym złym świecie” pobudza do jednego ogólnego kierunku, tak jak wielka rzeka w niektórych częściach jest szybsza, w innych powolniejsza, ale niemniej wszystkie jej części płyną w tym samym ogólnym samolubnym kierunku. A obecnie duch ten sprowadza w sposób wzrastający w światowym wielkim Czasie Ucisku z jego wielkim wzrostem podróżowania i znajomości, szeroko rozpowszechnione bezprawie, gwałt, rewolucję i anarchię, które obalą obecny zły porządek rzeczy.

      Natomiast święty duch dobroczynności, samozaparcia, zadowolenia, pokoju itd., jest duchem lub usposobieniem, które rząd prowadzi w sercach i umysłach prawdziwego ludu Pańskiego. „Nie możecie Bogu służyć i mamonie” (Mat. 6:24; Łuk. 16:13). Ci, którzy chcą być prawdziwymi naśladowcami Pana lub Jego uczniami, muszą uprawiać samozaparcie i noszenie krzyża (Mat. 16:24; Mar. 8:34; Łuk. 9:23). Ma się rozumieć, że te przytoczone słowa są użyte w znaczeniu obrazowym: one oznaczają, że wszyscy, którzy staną się prawdziwymi uczniami Pańskimi i którzy będą mieli udział w Królestwie Pańskim i jego chwale, będą doświadczeni pod względem wiary i posłuszeństwa do takiego stopnia, iż wypadną z drogi, chyba że ich wiara i zainteresowanie są tak głębokie dla Chrystusa i Ewangelii, że doprowadzą ich do ignorowania siebie — swych ziemskich interesów, przyjemności i żądzy — a szukania głównie Królestwa i jego sprawiedliwości (Mat. 6:33). Oni niewątpliwie potrzebują czuwać i modlić się, bo inaczej upadną pod srogimi próbami obecnego czasu.

      Światowość również była porzucona przez chrześcijanina w czasie jego poświęcenia się. Cudowne odkrycia i wynalazki dzisiejszej doby oraz wygody, przepych i przyjemności obecnego życia, pociągają chrześcijanina jak nigdy przedtem tak, iż jest on srogo kuszony, aby używać je w niewłaściwy sposób. Wielu chrześcijan, podobnie do Demasa w dawnych czasach (2Tym. 4:10), opuściło Pana „umiłowawszy ten świat”. „Przyjaźń świata jest nieprzyjaźnią Bożą”; „nie miłujcie świata ani tych rzeczy, które są na świecie; jeśli kto miłuje świat, nie masz w nim miłości ojcowskiej. Albowiem wszystko, co jest na świecie, jako pożądliwość ciała,
kol. 2
i pożądliwość oczu, i pycha żywota, toć nie jest z Ojca, ale jest ze świata” (Jak. 4:4; 1Jana 2:15, 16). Jak więc jest konieczną rzeczą, aby czuwać i modlić się, szczególnie w tych ostatecznych i niebezpiecznych czasach, aby przywiązać nasze uczucia do rzeczy wyższych, do rzeczy Królestwa Bożego (Mat. 6:33; Kol. 3:2; por. Jan 8:23). Co za wspaniały przykład daje nam Ap. Paweł do Filip. 3:7, 8!

CZUWANIE KONIECZNOŚCIĄ

      Pierwsza część naszego tekstu godła na rok 1972 (Mat. 26:41) dzieli się oczywiście na dwie części: pierwsza na czuwanie, a druga na modlenie się. Czuwanie stanowi wartowniczą część chrześcijańskiego życia. Oznacza więc ono staranne zwracanie uwagi na nasze usposobienie, pobudki, myśli, słowa, czyny, otoczenie i wpływy działające na nas i przez nas. Oznacza to, że musimy być przebudzeni, uzbrojeni i mający się na baczności przed jakąkolwiek rzeczą wchodzącą w nasze usposobienie, pobudki, myśli, słowa, czyny, otoczenie i wpływy działające na nas i przez nas, która nie byłaby w zgodzie z prawdą, sprawiedliwością, miłością i niebiańskomyślnością; oznacza to również, że musimy zachęcać wszystko w nich co jest w zgodzie z prawdą, sprawiedliwością, miłością i niebiańskomyślnością.

      Czuwanie jako żołnierz na warcie, musi zatrzymywać każdą i wszystkie rzeczy w powyższych szczegółach, które chciałyby wejść lub opuścić obóz naszego serca i umysłu, i musi wymagać od nich hasła — zgody ze Słowem Bożym, Duchem i opatrznością — zanim możemy bezpiecznie pozwolić im wejść lub opuścić ten obóz. Nie powinniśmy też łatwo przyjmować ich protesty mówiące o przyjaźni dla nas i dla naszego postępowania w Panu, ponieważ Szatan i upadli aniołowie zamieniają się w anioła światłości, a świat i ciało są zwodniczymi ponad wiele rzeczy. Wszyscy oni twierdzą, że są przyjacielami, podczas gdy w rzeczywistości są wrogami, szpiegami lub dezerterami. Tylko hasło pozwoli określić, czy rzeczy, którym się sprzeciwiamy jako pożądane do wejścia lub opuszczenia obozu, mają prawo to uczynić lub nie. Tylko te rzeczy, które podają hasło mogą być wpuszczone lub wypuszczone z obozu. Cokolwiek nie podaje hasła, powinno być zaprowadzone do wartowni i oddane pod sąd wojenny lub pod inną urzędową kompetencję i działalność.

      Nasze czuwanie, aby było skuteczne, musi mieć nadzór nad całą sferą naszego usposobienia, pobudek, myśli, słów, czynów, otoczenia i wpływów działających na nas i przez nas. Ponieważ jeżeli dozwolimy tylko trochę im lub jakiemukolwiek z nich, albo części jakiegokolwiek z nich na przejście w sposób niestrzeżony, to może wyniknąć duchowa szkoda, która okaże się niebezpieczna i może być fatalna. Nie należy też zaprzestać pełnienia służby wartowniczej, aż nadejdzie zwolnienie ze służby — aż skończymy nasz bieg w tym życiu.

      Nie tylko ogólne rozważania, ale także specjalne potrzeby wzywają nas do czuwania.

poprzednia stronanastępna strona