Teraźniejsza Prawda nr 61 – 1932 – str. 87

że Pan przyszedł do Swej Świątyni w roku 1918. Prawdziwa data przyjścia naszego Pana do Swej Świątyni jest właśnie podana w Biblii przez dwa prorocze wypadki 1) koniec 40 letniego dnia, który zaczął się na Wielkanoc 1878 (Bete1: 2Król. 2:3) i przed którego zakończeniem miał nie tylko pozaobrazowy Eliasz (Maluczkie Stadko jako Boskie mówcze narzędzie publiczne) być odłączony od pozaobrazowego Elizeusza (Wielkiego Grona w towarzystwie), lecz ostatni nie miał być więcej poddany pierwszemu, to jest, że miał być mówczym narzędziem publicznym, niezależnie od Maluczkiego Stadka („Pan weźmie dziś pana twego od ciebie”) rozłączenie zaczęło się 27 czerwca 1917 i zakończyło się 27 marca 1918 – na Wielkanoc skończyło się w 40 latach – a Piramida potwierdza obie daty na te dwa wypadki; i 2) równoległość czasu upadku Masady na Wielkanoc 73 r. po Chr. pokazuje na wielką klęskę Aliantów w strasznej walce w Pikardy. Lecz nic nie znajduje się w Biblii, co by wskazywało na przyjście Chrystusa do Świątyni w roku 1918, ponieważ właściwa data na ten fakt jest r. 1874.

      Drugie przyjście Chrystusa i Jego przybycie do Świątyni było w roku 1874; a w r. 1875 w równoległym czasie pierwszego czyszczenia obrazowej świątyni (Jan 2:13-17) rozpoczęło się pozaobrazowe czyszczenie Świątyni przez wypędzenie pewnych niezadowolonych adwentystów z pośród wiernych, a w równoległym czasie drugiego oczyszczenia obrazowej świątyni, Pan w roku 1878 zaczął jeszcze więcej oczyszczać pozaobrazową Świątynię (Malach. 3:1-3) przez pierwsze z sześciu przesiewań żniwa, i każde z następujących przesiewań oczyszczało Świątynię, a szóste przesiewanie jeszcze w działaniu. Dlatego Pan nie przyszedł do Swej Świątyni w roku 1918; wynalazca takich nauk nie podał żadnego dowodu chociaż ponaciągał pisma na poparcie swoich imaginacji.

      Tak więc według jego twierdzenia większa część okresu Filadelfijskiego była pod działalnością „Onego sługi”, a Piramida jest tylko „kupą kamieni” zbudowaną przez szatana. Wynalazca takich nauk, dał sam zbudować obok pomnika brata Russella, pomnik w postaci Piramidy, który tam stoi na pamiątkę protestu jego odstępstwa. Aby naznaczyć grób „onego sługi” i groby innych członków rodziny Betel dał wybudować piramidę, na której kazał wyryć imię i nazwisko brata Russella i innych zmarłych członków, rozkazując aby obok nazwiska brata Russella pozostawiono miejsce na piramidzie dla niego, a gdy on będzie chowany, aby jego nazwisko mogło być tam umieszczone. Oprócz tego na pomniku brata Russella kazał dać napis: „The Laodicean Messenger” („Posłaniec Laodycejski”). Tak więc dał pomnikowy dowód swego odstępstwa. Pytanie: czy teraz usunie on ową Piramidę i kamień z napisem? Widzielibyśmy, co by się stało, gdyby to uczynił.

      Znajduje się jednak pewna logika dla błędu, a także prawdziwa logika dla Prawdy. Ponieważ błąd trzyma się tego, który błądzi, tak jak prawda zawiera w sobie prawdziwą logikę, tak i błąd ma w sobie pewien gatunek logiki; ponieważ błąd trzyma się razem w swej masie na podobieństwo prawdy i wymaga odrzucenia pewnych sprzeciwiających mu się prawd, dlatego gdy dowiedzieliśmy się (w maju 1928) że on uczy, iż okres Filadelfii trwał od roku 1874 – 1918, i że od tego czasu żyjemy w Laodycei, nadmieniliśmy według powyższej uwagi, że on wnet zaprze się dzieła Żniwa wykonywanego w czasie Br. Russella, i że według tej samej logiki będzie musiał odrzucić Piramidę, co się też i stało. Nie dawno temu otrzymaliśmy potwierdzający dowód, że zły sługa działa „sposobami złudzenia” (2 Piotr 2:1), gdyż przed opublikowaniem swoich błędów w Strażnicy, przysposabia on umysły zwolenników przy pomocy swoich pielgrzymów. Teraz, stara on się właśnie o to, aby przysposobić umysły zwolenników, że Żniwo nie zaczęło się prędzej aż dopiero w roku 1918. Brat Wise wiceprezydent towarzystwa będąc z pielgrzymską wizytą i „zleconą misją” w Indianapolis w dniu 29 listopada, 1928 roku, tak miał powiedzieć, według listu od pewnego brata, z którego pewne wyjątku podajemy jako ilustracje prowadzenia od pewnego czasu ogólnych spraw Towarzystwa: Przed zborem w środę wieczorem brat Wise tak powiedział: „Ja jeszcze jestem wiceprezydentem towarzystwa W. T. B. & T. S. i jeszcze jestem w harmonii z jego naukami, i jestem teraz w misji dla tej organizacji.” Może was to zainteresuje jakie ważne oznajmienia poczynił wiceprezydent Towarzystwa, a co wyglądało dla mnie jakby rytmiczne wysiłki, aby usprawiedliwić niektóre sposoby postępowania Towarzystwa i aby wyjaśnić te różnorodne nauki, które są podsuwane „wiernym ostatkom” za nowe światło. W krótkości zsumowana logika jeżeli ją tylko można nazwać logiką – jego wykładu była treść następująca: „że prawda” coraz więcej świeciła, i że Pan daje pokarm na czas właściwy przez Jego przewód, lecz… co Pan dawał czterdzieści, trzydzieści, dwadzieścia, dziesięć i pięć lat temu, a nawet niektóre rzeczy, które Pan dał w ostatnim roku, można teraz widzieć, że były to wielkie błędy – zapoczątkowane przez Szatana – a nawet niektóre głębokie prawdy rozsiewane teraz przez Pańskie samo uznające się mówcze narzędzia, mogą pójść do rupieci w przyszłym roku”. Dlatego nic nie wiemy, oprócz tego, że Jezus umarł za nasze grzechy. Pomiędzy tymi oznajmieniami, które mi się podobały, ponieważ miały doniosłe znaczenie, z powodu tego iż pochodziły z takiego źródła, były następujące:

      (a) Spodziewania na roku 1925 nie miały biblijnej gwarancji, (Teraźn. Prawda przestrzegała Towarzystwo względem tego, że to proroctwo było oparte na błędnym wyrozumieniu o jubileuszach), (b) Głoszenie, że „miliony obecnie żyjących nigdy nie umrą” było tylko marzeniem i było za poważnie wzięte z proroctw (owszem nie za poważnie, ale nierozumnie), (c) Ponieważ Pan nie przyszedł do Swej Świątyni aż w r. 1918 – dowiedzione fizycznymi faktami (lecz nie dał na to takich faktów) okres żniwa nie mógł się odbyć przed tą data; i epoka Kościoła Laodycei nie mogła zacząć się przed żniwem, (d) Że ogromna większość zwolenników I.B.S.A. byliby Wielkim Gronem – wbrew uporczywemu spieraniu się Strażnicy, że jest inaczej i stanowczemu twierdzeniu, że Święci nie byli zgromadzeni, aż po roku 1918. (e) Że przypowieść o owcach i kozłach, typy Eliasza i Elizeusza, teoria że uznana zasługa Jezusa była dana jako depozyt z Boską Sprawiedliwością na korzyść Kościoła nie mogła być zastosowana dla świata, nie pierwej, aż Kościół będzie wywyższony do Boskiej natury i wiele innych rzeczy, których br. Russell uczył, można teraz widzieć, że są błędne, (f) Że się okazało, iż W. Piramida jest także dziełem szatana, (g) Że szatan wnet będzie zabity, i zmartwychwstanie przy końcu tysiąclecia „aby go przekonać, że był umarłym.” Wiele innych rzeczy przedstawił, aby tylko zachęcać braci do sprzedaży 5 książek sędziego i pozostałych wiernych do nowej gorliwości. Nadmienił także bardzo ważną nowinę, że prenumeraty do Strażnicy zmniejszyły się w ostatnim roku do kilku tysięcy.” Tyle co do listu.

FAŁSZYWA PRACA ŻNIWA

      Według powyższego widzimy, że przypuszczalna praca żniwa postępowała od 1918. Lecz przyznanie się że ich praca „o milionach” – do której używali ich wszystkich wysiłków od roku 1919 do 1925 – była złudzeniem, jeżeli tak samo twierdzą, to musiała pochodzić od Szatana, i muszą dla tego przyznać, że ich całe pierwsze 6 lat ich żniwa były służbą dla Szatana; a to znaczy, że zbiór ich żniwa był dla Szatana. Dlatego wodzowie, którzy prowadzili ich w taka służbę, musieli być w takiej pracy, szatańskim, a nie Boskim przewodem; dlatego ich praca do publiczności nie była wcale pracą żęcia, i to właśnie zbija ich nową teorię o żniwie. Czy można by rozumnie przypuszczać, aby Pan używał takich wodzów za Jego przewód w Jego dziele w tak „wielkim ruchu Szatańskim?” Biblia uczy, że ci wodzowie z ich zwolennikami są w rękach Azazeła (Szatana) dla zniszczenia ich cielesnych umysłów, i to dowodzi, że ich haniebne błędy i „wielkie nagonki” są szatami złudzenia, aby „wskutek błędu wierzyli kłamstwu” (2 Tes. 2:9 – 12). Czy prawdziwa praca żniwa wykonywała się około linii tych złudzeń? Przecież, że nie! Teraz przyznają, że ich „milionowa propozycja” nie miała żadnej Biblijnej gwarancji i powstała z ich niewłaściwego wyrozumienia typu jubileuszy. Już w r. 1919, gdy usłyszeliśmy o ich „milionowej propozycji” na rok 1925, przestrzegaliśmy ich, 'że nie dobrze tłumaczyli jubileusze od czasu spustoszenia ziemi.

poprzednia stronanastępna strona