Teraźniejsza Prawda nr 57 – 1932 – str. 23

od przyszłego pierwszego uderzenia Jordanu. Niektórzy na pewno to pamiętają. Przez parę miesięcy, od września aż do grudnia było nam niejasnym, ale potem stało się jasnym. Będąc tego pewni, w wieczór 17 grudnia 1917 daliśmy pierwsza publiczną mowę naszego wyrozumienia tego przedmiotu 50 braciom w Philadelphii. Nasza wiara w tym przedmiocie zabraniała nam w braniu udziału głosowania na zarząd w Towarzystwie 6 stycznia 1918, jako też nasze postanowienie, aby odrzucić błędne myśli, jakoby miała być potrzeba urzędników w zarządzie, z tej właśnie przyczyny również nie przyjęliśmy naszej nominacji na dyrektora. Dwie ostatnie myśli wyraziliśmy na zebraniu akcjonariuszy: pierwszą zaś udzieliliśmy przedstawicielom braci tak zwanej „opozycji” przed wyborami.

      Lecz ktoś mógłby powiedzieć: Mówisz o sobie, tak jak byś był figurowany w Eliaszu i twierdzisz, że Eliasz jest symbolizowany w zakrytym murze stopnia, jak więc mógł żeś widzieć już w 1917, że pozafiguralny Elizeusz był rozdzielony od pozafiguralnego Eliasza? To jest rozumne pytanie i dlatego odpowiadamy: To nie jest pokazane w obrazie Eliasza, który wyobraża Kościół jeszcze zakryty w murze w progu, ani nie byliśmy czynnymi jako przedstawiciel klasy Eliasza, gdy zauważyliśmy jak pozafiguralny Elizeusz wynurzył się ze symbolicznego stopnia. Ale symbolicznie jako uczeń w przedpokoju piramidy, jako uczeń w szkole Chrystusowej, ucząc i praktykując się prawdy, znajdowaliśmy się w symbolicznym przedpokoju symbolicznie stojąc (na kamieniu granitowym, który był 1/4 cala wyższym od) reszty podłogi, co wyobraża, iż osoba stojąca na nim jest nowym stworzeniem i spłodzoną z ducha) i w naszych cierpieniach poddani byliśmy woli Bożej (symbolizowane przez płytę granitową (albo skrzydło granitowe. Zob. tom 3, st. 397, 398) u dołu, gdzie trzeba uchylić się, by można widzieć z przedpokoju do Wielkiej Galerii, do spłodzonego z ducha stanu Kościoła, otoczonego ciemnością; lecz symboliczne przejście do niego było oświetlone pochodnia prawdy, którą nam udzielił brat Russell odnośnie rozdzielenia Eliasza i Elizeusza i byliśmy w stanie najpierw trochę zobaczyć cienie tylko około 6 – go września, gdy żeśmy podeszli blisko 1/4 symbolicznego cala, – od 1 – go lipca do 6 – go września. Lecz ta nie zupełna pewność (pierwsze rozdzielenie Jordanu poprzedzając rozdzielenie, a także rozdzielenie Jordanu podane przez brata Russella, wypełniające się podczas ostatnich dwóch lat jego życia, a także rozdzielenie Jordanu, które miało przyjść jeszcze) nie dozwoliła nam zobaczenia akuratnego charakteru, wolno do góry wchodzącej figury, aż doszła blisko 1/2 symbolicznego cala, pół roku, od figuralnej linii podłogi; gdy oczyściliśmy pochodnię, tak że jaśniej świeciła od grudnia 1917, byliśmy pewni, że był to pozafiguralny Elizeusz, którego widzieliśmy wychodzącego otoczonego ciemnością, stojącego 1/2 – symbolicznego cala nad naszym stanowiskiem jako nowe stworzenie. Więc wierzymy, że symbole piramidy pokazują, jak i kiedy pierwszy uczeń w szkole Chrystusowej, w pozafiguralnym przedpokoju, stopniowo zaczai rozpoznawać pozafiguralnego Elizeusza. Nie dziw, że tak prędko jak mogliśmy, zawołaliśmy innych wśród ich cierpień uczni, którzy schylili się do woli Bożej jak my, aby stać, gdzie my stoimy, aby się schylić i patrzeć na światło pochodni, którą trzymaliśmy ku wielkiej galerii; teraz mogą widzieć z nami co my widzimy. Nie dziwuje nas, że Bóg wybrał najwięcej odważny zbór w Filadelfii. który w jego większości członków ponad inne większe zbory, stał za prawdą i sprawiedliwością przeciw przywłaszczeniom pozafiguralnego Elizeusza; ci bracia byli pierwszymi, którzy mogli widzieć rzeczy, które dziś są tak jasnymi. Około dnia Dziękczynienia jeden brat i siostra tego zboru spotkali nas na ulicy w Brooklynie i zaprosili nas, abyśmy odwiedzili ich, i tych w Filadelfii, którzy sympatyzowali z naszym poglądem w tym doświadczeniu. W ich domu od tego czasu mieliśmy wiele bereańskich zebrań, tu współuczniowie przedpokoju najprzód patrzyli ku pozafiguralnemu Elizeuszowi w świetle pochodni, którą z łaski Bożej byliśmy uprzywilejowani im trzymać.

SZCZEGÓŁOWE FAKTY SYMBOLIZOWANE W PIRAMIDZIE.

      Przychodzimy teraz do niektórych szczegółów, które przyprowadzą pozafigurę Elizeusza akuratnie aż do dnia. w jego pokrewieństwie z pewnym członkiem klasy Eliasza, jako przedstawiciela całej klasy, przy rozdzieleniu się klasy Elizeuszowej. Naszemu Ojcu niebieskiemu w Jego wielkiej miłości upodobało się łaskawie użyć nas jako głównego członka klasy Eliasza, który miał od początku rozdzielenia stać w rozdzieleniu jako przedstawiciel całej tej klasy, tak jak się Mu również upodobało w pewnych względach, mianowicie, lecz nie szczególnie, użyć przy rozdzieleniu; jedną osobę, brata Rutherforda, jako przedstawiciela klasy Elizeuszowej. Na równi z nami, choć w innym stanie, musimy dać bratu Rutherfordowi ten zaszczyt, że jest indywidualnie użyty jako przedstawiciel klasy, w rozdzielaniu, chronologicznie symbolizowanej w piramidzie.

      Następujące sprawozdanie faktów podajemy, nie aby się chlubić, lecz w interesie prawdy: Rychło w maju 1917, myśleliśmy, że nasze zdrowie, które bardzo osłabło z powodu nawału pracy w Brytanii, potrzebowało przywrócenia, dla tego pracowaliśmy tylko po pół dnia dziennie w Tabernacle. Do tego wykonaliśmy pracę pielgrzymska niedzielami od 20 maja do 24 czerwca 1917 i prowadziliśmy różne Bereańskie zebrania od około 10 maja do 20 czerwca 1917. W Tabernacle otrzymaliśmy pod kierownictwem młodszego brata Woodley prace w sklepie, gdzie różne roboty wykonywaliśmy., jak czyszczenie zabrudzonych kart, pudłów, gazetek itp. prace w tym miejscu. Do tej pracy rozumie się byliśmy jak inni, ubrani w stosowne do tego ubrania (overalls). Z wielką radością wykonaliśmy tę pracę i z pokorą, ponieważ byliśmy radzi kłaść życie dla Pana, prawdy i braci. Ze względu na przeszłe i tedy obecne wypadki, dziwiło nas, czy czasem ten tedy „obecny zarząd” nie dał nam umyślnie tak niskiej pracy pod wrażeniem, abyśmy (oprócz brata Russella wykonywaliśmy najważniejszą pracę od jakiejkolwiek osoby w prawdzie) się obrazili i nie chcieli pracować, aby przez to mogli mieć przyczynę nas wyrzucić. Zostawiając te ich zamian Panu do objawienia, nadmieniamy, że takie zamiary byłyby w harmonii z ich objawionymi charakterami; i wielu braci, których uważaliśmy za zacniejsze charaktery od owych tedy „obecnego zarządu”, bali się i myśleli, że z tej przyczyny dano nam taką pracę, ażebyśmy nie mieli pracy w stanowisku kościoła jako nauczyciel i naturalnie żeby inni także mogli widzieć i z tego przypuszczać, że nie byliśmy w ważnym stanowisku w Kościele. Lecz duch pokory i uznania choć najmniejszej służby, dozwolił nam radować się z tego i chwalić Boga za przywilej nawet tak niskiej służby.

      Bracia Ritchie, Wright, Hoskins i Hirsh, którzy 14-go czerwca zostali postawieni jako komitet zarządu, aby zegzaminować naszą pracę Brytyjską, (wbrew naszej prośby, aby cały zarząd wysłuchał nasz wypadek) i przestaliśmy pracować 14 czerwca w sklepie w Tabernacle, ponieważ potrzebowaliśmy czasu do przygotowania się komitetowi, abyśmy mogli wykazać właściwe daty względem pracy w Brytanii. Dnia 19-go czerwca podczas dwóch sesji ukazaliśmy się przed komitetem i przez 5 godzin czasu wyłożyliśmy przed komitetem główne fakty naszego wypadku. Dnia 20-go czerwca, w zebraniu zarządu, komitet ten dał sprawozdanie naszej pracy, dosyć dobrze, choć mogło być lepszym; lepszym nie było dla tego, ponieważ ci bracia myśleli, że dobre sprawozdanie otrzyma pochwałę. „Polityka”. Lecz brata Rutherforda silna i zła opozycja osłabiła brata Wright, a także brata Ritchie, który wypisał nasze sprawozdanie, tym wynikiem, że było odłożone, a zamiast przyjęcia, brat Rutherford stawił rezolucję, rzucając chmurę na nasz list pełnomocnictwa, nasze dowody i naszą brytyjską pracę. W sprawozdaniu tego zarządu jest zapisane, że ta rezolucja przeszła jednogłośnie; brat Hirsh zaraz po żebranin upewnił nas, że nie głosował ani za ani przeciw. Od przyjęcia tej rezolucji rozpoczął Pan pewną pracę, to jest zaczął wyprowadzać z naszym współdziałaniem dwie części kozła Azazela od drzwi przybytku do bramy dziedzińca. Jesteśmy pewni, iż Pan uznał nasze sprawozdanie

poprzednia stronanastępna strona