Teraźniejsza Prawda nr 171 – 1957 – str. 17

CHLUBĄ NASZĄ KRZYŻ CHRYSTUSOWY

„Albowiem mowa o krzyżu tym, którzy giną, jest głupstwem; ale nam, którzy bywamy zbawieni, jest mocą Bożą.” 1Kor. 1:18.

      Jest rzeczą bardzo znamienną że krzyż, który symbolizuje najhaniebniejszą formę kary śmierci według prawa rzymskiego, miał stać się godłem Chrześcijaństwa. W ten sposób wierzący, którzy są głęboko zaznajomieni z Biblią nie będą mieli trudności w rozpoznaniu, że ta sama Boska opatrzność już naprzód wyznaczyła chleb za symbol Chleba Żywota z nieba i wodę za symbol wody żywota z tronu Boga i małżeństwo jako obraz pokrewieństwa Chrystusa do Kościoła, zrządziła także aby Rzymianie przyjęli krzyż jako symbol hańby. Czy nie było to przewidziane w Boskim proroctwie, które mówiło „przeklęty każdy, który wisi na drzewie”, krzyżu? I czy nasz Pan Jezus nie użył tego właśnie słowa we figuratywnie właściwym znaczeniu już znacznie wcześniej przed Swym właściwym ukrzyżowaniem, mówiąc „Jeśli kto chce iść za mną niechajże samego siebie zaprze, a weźmie krzyż swój i naśladuje mię.” (Mat. 16:24)

      Widocznie krzyż, sromota krzyża, hańba krzyża, próba której wyrazem jest krzyż, były naprzód zrządzonymi lekcjami poglądowymi lekcjami samozaparcia i poświęcenia, oczekiwanymi nie tylko dla Mesjasza lecz dla tych wszystkich, którzy będą stowarzyszeni z Nim jako klasa Jego „Oblubienicy”, – „członkowie Jego Ciała”, „Jego Królewskie Kapłaństwo”, „Lud Dziwny” i „Naród Święty”. Można rozpoznać, że kreślimy ostro zarysowane przeciwieństwo, między znaczeniem krzyża przedstawionym naszym umysłom w Piśmie, a nie odrodzonego sentymentu, który widzi go jedynie jako symbol dumy i ostentacji, czy to na sztandarach czy budynkach lub też wysadzony klejnotami dla osobistej ozdoby. Należy zrozumieć że, nasze pismo Teraźniejsza Prawda jest rzecznikiem krzyża w jego pierwotnej prostocie, będącej symbolem, według słów naszego Pana
kol. 2
i Jego Apostołów, samozaparcia, poświęcenia swej osoby, cierpienia dla sprawiedliwości, w przeciwieństwie do ducha świata, ciała i Przeciwnika.

      Z drugiej zaś strony nie należy rozumieć że mamy jakąś przesadną cześć dla drewna krzyża Chrystusowego lub dla gwoździ, którymi przybito ciało naszego Zbawiciela do krzyża. Nie kłaniamy się im ani nie czcimy je w jakikolwiek sposób „Nasza myśl wybiega do krzyża Chrystusowego powyższej i szlachetniejszej płaszczyźnie gdy poznajemy dzieło łaski związane z ofiarą Zbawiciela, które zakończyło się na krzyżu. We własnym zrozumieniu rzeczy nasz Pan wziął krzyż Swój gdy tylko doszedł do stanu męskości według Zakonu, gdy miał lat trzydzieści. Natychmiast przedstawił się Janowi przy Jordanie i poświęcił się w pełni do śmierci, symbolizując to przez zanurzenie w wodzie. Tam spłodzony przez Ducha Świętego, wyszedł z wody i przez trzy i pół lat figuratywnie i symbolicznie nosił Swój krzyż. Krzyż Jezusowy nie oznaczał odłączenie od grzechu, ponieważ On żył w odłączeniu od grzechu przez cały ciąg Swego życia, jako napisano „Który nie znał grzechu” (2Kor. 5:21).

      Jego krzyż przeciwnie polegał na samozaparciu tych rzeczy, które były zupełnie właściwe i słuszne, przeciwko którym nie występowało żadne prawo. Te właśnie rzeczy poświęcił On czyniąc wolę Ojca, składając życie Swe na okup za ludzkość. Chociaż Jego własna wola była Sprawiedliwa, mówi jednak że nie przyszedł czynić woli swojej ale wolę Tego, który go posłał – wolę Ojca. Mówi nam czym ta wola była, mianowicie, aby złożył Swe życie na Okup za wielu i że w końcu otrzyma Swe życie ponownie jako nagrodę na poziomie wyższym,

poprzednia stronanastępna strona