Teraźniejsza Prawda nr 43 – 1929 – str. 90
poza tymi drzwiami. Na tym punkcie można znów zauważyć, że brat Oleszyński zrzekł się myśli brata Russella na znaczenie tych drzwi. Nic więc dziwnego, że wpada w błąd.
Następująca propozycja jest samowidoczną: Musi upłynąć kilka lat między spłodzeniem z Ducha ostatniego członka Chrystusa, a narodzeniem takiego z Ducha, ponieważ zabierze to kilka lat do wyrobienia dostatecznej umiejętności, łaski i owocności w służbie, aby usposobić takiego członka do Boskiej natury i współdziedzictwa z Chrystusem. Dlatego ostatni spłodzony z Ducha musi być w ciele kilka lat, aby swoje powołanie i wybranie pewnym uczynił. Podczas tego czasu, to jest od spłodzenia ostatniego członka do wzięcia takowego, nikt nie mógł by być spłodzonym z Ducha, ponieważ ostatni już był spłodzony. Dlatego też widzimy, że sposobność do spłodzenia z Ducha to jest koniec Boskiego zaproszenia do poświęcenia nadziei spłodzenia z Ducha musi ustać kilka lat przed opuszczeniem ostatniego członka Chrystusowego tej ziemi. Te 50 dowodów, jakie daliśmy, że spłodzenie z Ducha skończyło się w październiku 1914, a popieczętowane na czołach w kwietniu 1916, pokazują, że już od kilku lat żyjemy po czasie ostatniego spłodzonego z Ducha. Dlatego przez te kilka lat nikt nie został już spłodzony z Ducha. Podamy tu tylko dwa z naszych 50 dowodów. Biblia uczy (Obj. 7:1-3) że przedtem nim wojna miała wciągnąć każdy kraj, jeden po drugim, tak jak wiatr uderza jedna część ziemi po drugiej a nie uderza od razu na wszystkie miejsca, wszyscy wybrani tych krajów mieli być popieczętowani na czołach. A ponieważ wojna podana w Obj. 7:1-3 zakończyła się już długo temu, dlatego też jeszcze więcej niż 10 lat temu wszyscy wybrani byli już popieczętowani przez pewien czas na czołach, ponieważ w każdym kraju przed jego wciągnięciem w wojnę wybrani w danych krajach byli kompletnie popieczętowani. Możemy nadmienić jeszcze jeden punkt. Biblia uczy, że wielki ucisk (oracz), który zaczął się wojną światową, 29 lipca 1914, miał zaraz potem nastąpić po żęciu i zakończyć jego dzieło, a to znaczy koniec spłodzenia z Ducha. (Amos 9:13). Brat Oleszyński przyznaje, a to nie-wątpliwie na podstawie Obj. 7:3 i proroctwa Amos. 9:13, że podczas wielkiego ucisku nie będzie spłodzenia z Ducha. Co więc czyni to jego przyznanie z jego stanowiskiem? Ma się rozumieć, że kompletnie je obala. I czy będzie mógł twierdzić, że nie jesteśmy w wielkim ucisku? I czy nasi drodzy Polscy bracia, którzy od sierpnia 1914 tak wiele ucierpieli z resztą ich narodowców, jak mało kto kiedykolwiek ucierpiał, będą wierzyli br. Oleszyńskiemu, jeżeli on zaprze się tego, że już od przeszło 14 lat żyjemy w wielkim ucisku? Jeżeli jacykolwiek bracia w świecie mieli by to wiedzieć, że jesteśmy w czasie ucisku, to na pewno nasi drodzy polscy bracia mogą to najlepiej wiedzieć. Byłoby to wielkim znieważeniem ich inteligencji, nawet znieważeniem ich pięciu zmysłów, jeżeliby ktoś miał im dawać takie myśli, że nie znajdujemy się jeszcze od kilku lat w wielkim ucisku. Może być, że nie wszyscy z naszych czytelników czytali o wszystkich naszych argumentach względem końca spłodzenia z Ducha i popieczętowania na czołach. Jeżeli nie czytali, to bardzo chętnie przyślemy im bezpłatnie, jeżeli zaaplikują. No. 31 Angielskiej Teraźniejszej Prawdy dla Angielskich a No. 12 Polskiej Teraźniejszej Prawdy dla polskich braci.
Brat Oleszyński wiele myśli o tym, że jak długo wysokie powołanie jest głoszone, tak długo odbywa się spłodzenie z Ducha. Ten punkt przynosi za sobą następujące niedorzeczności: Bóg musiałby spładzać nowych poświęconych z ducha potem, gdy już miał uzupełnioną liczbę wybranych, dlatego ponieważ ktoś błędnie głosiłby, że Wysokie Powołanie jest dla nowych pragnących owe, jeszcze otworzone. To zobowiązywało by Boga pogwałcić Swój Pian i poddać się szatańskim błędom głoszonym przez jego zwiedzonych! Czy Bóg czuł by się tak zobowiązanym?
kol. 2
Na pewno że nie! Czy Bóg kiedykolwiek zobowiązał się wypełnić lub poddać się pod pewne błędy, ponieważ błądziciele je głosili? Czy zobowiązał się Bóg wykonać błędy Papieskich i Protestanckich sekt, gdy takowe od 1874 nalegali na sianie, gdy zaś Jego Plan wymagał żęcia. Z jakiej przyczyny można by się tego spodziewać, że Bóg miałby się zobowiązać spładzać kogokolwiek z Ducha po zakończeniu się tegoż, z tej przyczyny, ponieważ niektórzy błądziciele wznieśli nadzieje spłodzenia z Ducha dla nowych pragnicieli? Przeciwnie, możemy spodziewać się, że niewiernym braciom (2Tes. 2:11, 12) Bóg dozwoliłby, aby takowi stali się zaślepionymi dla postępującej Prawdy, że spłodzenie z Ducha ustało i że w ciągu dalszym głosiliby Wysokie Powołanie bez żadnej gwarancji, nie wiedząc, że błędnie głosiliby do nowych poświęconych; tak samo jak zaślepieni Żydzi w ciągu dalszym składali obrazowe ofiary, gdy już pozaobrazowa ofiara przyszła i obrazowe ofiary zniosła. To samo dzieje się właśnie przed naszymi oczyma; i możemy być pewni, że Pan nie zobowiąże się spłodzić kogokolwiek z Ducha, gdy już takowe skończyło się, dlatego, że niewierni bracia, zaślepieni do postępującej Prawdy z powodu ich niewierności, przedstawiają – będąc w rękach Azazela – jeszcze Wysokie Powołanie dla nowych poświęconych bez żadnego Boskiego upoważnienia.
ROZWIJANIE SIĘ MŁODOCIANYCH ŚWIĘTYCH
Pytanie (2): Czy rozwija się teraz klasa Młodocianych Świętych?
Odpowiedź: Brat Oleszyński w powyżej nadmienionym artykule zapiera się, że teraz jest powołanie do Młodocianych świętych. Przez to także odrzuca naszego brata Russella nauki, że ci, którzy poświęcili się od 1881 i dla których nie będzie koron, staną się podobnymi do Starożytnych Świętych – będą książętami po wszystkiej ziemi. (VI Tom. 186, 187; Z. 15, 269 Kol. 2 par. 6, 7) (Przedruk Strażnic Br. Russella; Tom VI. strona 186 2 kol. par. 1). Chcemy tu uczynić nacisk na myśl, że przez zapieranie się rozwijania klasy Młodocianych Świętych, których brat Russell nazywał ofiarowanych niespłodzonych z Ducha, brat Oleszyński odrzuca nauki naszego brata Russella, a na ich miejsce swoje własne widzimisię wstawia. To jest właśnie rewolucją i objawia go, że wypadł z Maluczkiego Stadka w Wielkie Grono. (Psalm 107:11, 12). Dlatego znajduje się teraz w rękach Azazela i jako jego mówcze narzędzie walczy przeciwko Prawdzie, w niektórych zarysach Paruzji i wszystkich Epifanii o ile o tym wiemy i przedstawia Azazelowe – Szatańskie – błędy przed braćmi. Jest to właśnie konieczną rzeczą dla owiec Pańskich, ażeby wiedzieli o tym, ażeby byli ostrzeżeni przeciw szatańskim celom danym przez błędne nauki brata Oleszyńskiego. Daliśmy wiele szczegółów na Młodocianych Świętych, mianowicie w Angielskiej Prawdzie No. 63 a w Polskiej w No. 5. Jeżeli ktokolwiek z braci by sobie życzył bardzo chętnie wyślemy im kopię bezpłatnie. Dlatego też nie będziemy tu zabierali miejsca na te rzeczy, lecz odnosimy naszych czytelników do owych dowodów. Tu damy tylko niektóre myśli, dlaczego ma być klasa Młodocianych Świętych z biblijnymi dowodami: Ogólne powołanie skończyło się w 1881 – czego Równoległe Dyspensacje dowodzą; lecz brat Oleszyński zapierając się brata Russella nauk na Równoległe Dyspensacje, zapiera się, że Ogólne Powołanie skończyło się w roku 1881. Przez to pokazuje dalszą rewolucję i jeszcze więcej objawia się, że nie jest w Maluczkim Stadku. Od 1881 byli tylko ci spłodzeni z Ducha, co otrzymali utracone od innych korony. Inni poświęceni, jeżeli wierni, otrzymają nagrodę z Starożytnymi Świętymi. Od 1914, gdy ostatni został spłodzony z Ducha, wszyscy nowo poświęceni są uprzywilejowani do Młodocianych Świętych, a ponieważ już nie ma żadnych koron dla nich, nie mogą też być spłodzeni z Ducha, ponieważ takie spłodzenie udziela koronę. Gdyby nie było dla nich nagrody