Teraźniejsza Prawda nr 42 – 1929 – str. 74

pogląd, jakoby żęcie jeszcze postępowało, i do tego odważa się jeszcze to mówić naszym polskim braciom w Francji i Polsce, gdzie wiele ucierpieli, że wojna nie była początkiem ucisku. Nie chcąc porzucić swój błąd względem końca żęcia, podobnie jak J.F. Rutherford, odrzuca jego dawniejszą prawdę, która zbija jego błąd. W naszym Piśmie długo temu daliśmy już około 50 dowodów, że żęcie skończyło się w 1914, a popieczętowanie na czołach w 1916. Gdy w swoim czasie damy wyjaśnienie na 1,600 stajeń w Obj. 14:20, będzie widocznym, że grona ziemi były wrzucone w winną prasę w 1914.

      Jego dyskusja względem drzwi, jak mówiliśmy powyżej, miesza drzwi spłodzenia do Królestwa w zarodku z drzwiami narodzenia do Królestwa w chwale. Drzwi u Mat. 25:10 nie mogą być drzwiami spłodzenia do wysokiego powołania, ponieważ jeżeli kto ma stać się symboliczną panną, lub mądrą lub głupią panną, ten musi najprzód wejść w drzwi spłodzenia, i w prawie wszystkich wypadkach przeminie kilka lat po wejściu przez drzwi do spłodzenia, nim taki może wejść w drzwi Mat. 25:10. Powtarzamy jeszcze raz: wszyscy muszą wejść przez drzwi spłodzenia, nim staną się pannami, i jako takie mogą dopiero iść na spotkanie oblubieńca. Jak mógł by kto należeć do Maluczkiego Stadka lub do Wielkiego Grona w ciele, jeżeli nie musiał najprzód wejść przez drzwi spłodzenia? Brata S. konfuzja na drzwi pokazuje pomieszanie myśli. Ma się rozumieć, że drzwi Mat. 25:10 nie zamknęły się w 1914, ponieważ to wyobraża wejście do Królestwa za drugą zasłonę. Lecz drzwi sposobności otrzymania spłodzenia, to jest do wysokiego powołania zamknęły się w 1914, jak wiele biblijnych i faktycznych dowodów to pokazują. I tego uczymy, ponieważ świadectwa Biblji i znaki czasów tego obficie dowodzą, a nie jak br. S. twierdzi, że chcemy drzwi zamykać.

      Do jego obwinienia, że żeśmy zmienili pogląd odnośnie tego, czy Bóg jest Ojcem .Młodocianych Świętych, odpowiadamy, że nie zmieniliśmy – lecz urośliśmy trochę więcej w znajomości na ten przedmiot, i wyraziliśmy tegoż wyniki. Aktualnie Bóg nie jest ich Ojcem, i dlatego nie powinni zwać Go Ojcem, lub modlić się do Niego jako do Ojca z aktualnego punktu zapatrywania; lecz prospektywnie Bóg jest ich Ojcem, i prospektywnie (patrzeniem na przyszłość) mogą Go zwać Ojcem i Modlić się do Niego jako do Ojca. Brat S. obraża się, że jest bluźnierstwem, ponieważ używamy nazwy mały pozaobrazowy Jezus – na Świętych Epifanii, jako na mały pozaobraz naszego Pana od przyjścia do Betanii, sześć dni przed Jego śmiercią, aż do wieczora dnia Jego zmartwychwstania. Przypuszczamy, że obrazi się on także, i uzna to również jako bluźnierstwo, gdy dowie się, że używamy także nazwy wielki pozaobrazowy Jezus, na całe kapłaństwo Parousii i Epifanii, jako wielki pozaobraz ostatnich ośmiu dni od przyjścia do Betanii aż do zmartwychwstania naszego Pana, na powyższe okresy czasu. Gdyby był dobrze obczytany w Strażnicach br. Rus., od 1914-1916 dowiedział by się, że br. Russell używał tej nazwy, to jest wielkiego (nie pozaobrazowego) Jezusa, określając tym człowieczeństwo całej klasy Chrystusowej, tak jak kilka lat przedtem mówił o tej całej klasie Chrystusowej, że jest ona większym (nie pozaobrazowym) Chrystusem. Czy obrażą go te fakty, jakby to było bluźnierstwem ze strony naszego drogiego br. Russella,
kol. 2
aby obwinić go, że br. Russell naśmiewa się z naszego Pana, jak br. S. nas obwinia, że naśmiewamy się z naszego Pana, gdy mówimy o małym i większym pozaobrazie Jezusa (str. 74)? Dosyć żeśmy wyjaśnili nasze wyrozumienie na kozła Azazela w tym Piśmie, i dowiedliśmy je w świetle Prawdy i faktów, przeciwko jego późnych i nie na czasie będących niedorzecznościom. Dlatego nie będziemy tu w to wchodzić w szczegóły. Twierdzi, że Cienie Przybytku uczą, że czynność nad kozłem Azazela nie odbędzie się prędzej, aż Kościół opuści świat. Jego ignorancja lub ignorowanie br. Russella ostatnich wyrażeń w książce pytań, które żeśmy podali w naszym artykule o koźle Azazela, zdradza go i w tych rzeczach. Ponieważ Wielkie Grono jest nabyte przez krew pozaobrazowego cielca (Jezusa) i którego krew musi pozostać na ubłagalni, aż ostatni z wielkiego Grona opuści ziemię, i ponieważ krew pozaobrazowego kozła Pańskiego nie będzie prędzej kropiona na ubłagalni aż ostatni z Wielkiego Grona opuści ziemię, widocznie porządek wypadków w pozafigurze, odnośnie czynności nad pozaobrazowym kozłem Pańskim, że miały być skończone przed czynnościami nad kozłem Azazela, nie postępuje w porządku tych wypadków w typie. Ten fakt i ten drugi, że Najwyższy Kapłan znajdował się w szatach ofiarnych, aż skończył czynność nad kozłem Azazela, było typem na to, że będą znajdować się członki Najwyższego Kapłana Świata na ziemi w ciele (po tej stronie zasłony), aż czynności nad pozaobrazowym kozłem Azazela skończą się. Dlatego br. Russell wątpił w to podanie Cieni Przybytku, że Kościoła nie będzie w ciele, gdy zacznie się czynność nad kozłem Azazela, i dlatego zmienił potem zdanie i powiedział, że żyjący członkowie będą tedy lepiej wiedzieć niż on. Ta jego wzmianka znajduje się w naszym artykule „Kozieł Azazela.” To, ma się rozumieć, zbija br. S. myśli na ten przedmiot na stronach 75-77. Brata Russella podania w Cieniach Przybytku na str. 49, 2 par. i w Z. ’09, 326, 2 par. dowodzą, że nie sam Jezus, lub Kościół po drugiej zasłonie, lecz Najwyższy Kapłan Świata – Głowa i Ciało – z ostatnimi członkami po tej stronie zasłony, prowadzą kozła Azazela do bramy, a temu bez dowodów br. S. sprzeciwia się (str. 75).

      Co się tyczy częstego prowadzenia tej samej osoby do bramy możemy powiedzieć, że to prowadzenie nie jest fizycznym, lecz umysłowym. Ich cielesny umysł i serce są prowadzone do bramy, to jest ich cielesnem umysłom i sercom w ich rewolucji daje opór kapłan, a to dzieje się przy każdej ich rewolucji. Dlatego figuralna podróż do bramy jest częstą rzeczą. Brata S. fizyczny pogląd na to daje mu do myślenia, że prowadzenie do bramy może być tylko raz uczynione. Gdy zastanowimy się nad tym, że sprzeciwianie się rewolucji Wielkiego Grona jest pozaobrazem prowadzenia kozia do bramy, a nie fizyczną podróżą fizycznego ciała, możemy widzieć, że każdy rewolucjonista musi być prowadzony do bramy – musi otrzymać sprzeciwianie za jego rewolucję – tak często jak to czyni.

      Ma się rozumieć, że jednostki, oprócz tych z Wielkiego Grona w grupach, tracili również korony zaraz od czasu Zielonych Świątek (1. Kor. 5:5; 1. Tym 1:19, 20), tak jak brat Russell podaje w Cieniach Przybytku. Lecz później, gdy zrozumiał fakt (Książka Pytań, 300; sprawozdanie z konwencji z 1916, 198, 10 pytanie), że podczas wieku Ewangelii tylko

poprzednia stronanastępna strona