Teraźniejsza Prawda nr 42 – 1929 – str. 66
PRZEGLĄD KRYTYKI BRATA STAHNA
Ażebyśmy wszyscy mogli wiedzieć, kim jest brat Stahn, podamy kilka faktów dla naszych czytelników, ażeby ich właściwie przygotować do sprzeciwienia się jego krytyki. Według jego własnego twierdzenia w jego broszurce, przyszedł on do znajomości Prawdy w 1918. W owej broszurce zbija on nauki towarzystwa, nasze i innych dwóch braci, co poszli za błędami – braci Chomiaka i Zaborowskiego. Dowiedzieliśmy się także, że brat Stahn przed 1918 był poświęconym członkiem baptyskiego Kościoła. Przez pewien czas przyznawał się do przyjęcia Prawdy Epifanii, lecz później przez brata Oleszyńskiego ją odrzucił, i stał się sympatykiem P.B.I. Towarzystwa. Około trzech lat temu brat Oleszyński, który dozoruje polskimi braćmi w P.B.I. towarzystwie jego pismem „Straż,” zrobił br. Stahna pielgrzymem dla polskich braci: w Francji i Polsce. Lecz gdy br. Stahn pojechał do Francji i Polski, zakrywał się, jakoby nie należał do P.B.I., lecz że jako jednostka na własne swoje koszta przyjechał, aby dopomóc braciom, i że jest lojalnym do nauk br. Russella. Lecz gdziekolwiek przyjechał, tam przedstawiał br. Oleszyńskiego pismo „Straż,” które podtrzymuje błędy P.B.I. na chronologię, odrzuca br. Russella jako „onego sługę,” nie wierzy w Najwyższego Kapłana Świata w ciele, zapiera się, że Eliasz i Elizeusz w ich pokrewieństwie byli typami, jak również popiera wiele innych błędów P.B.I. Oprócz tego starał się odciągnąć braci od zborów Epifanicznych, aby z nich utworzyć zbory P.B.I. Oleszyńskiego. W innych miejscowościach zakwaszał braci w Epifanii jego błędami. Lecz zawsze zakrywał się przed polskimi braćmi w Francji i Polsce odnośnie P.B.I. Gdy dowiedział się o naszym przybyciu do Polski, starał się wszelkimi wpływami i siłami odwrócić słuchaczy od nas. Postawił nas faktycznie na równi z bratem Chomiakiem, mówiąc, że według wiele świadków, my i ostatni należymy do klasy wtórej śmierci.
Te jego postępki zmusiły nas właśnie, aby zdjąć tę maskę z niego, aby przedstawić go jawnie polskim braciom, że jest potajemnym i obłudnym wysłańcem od P.B.I. W Warszawie i Lwowie twarzą w twarz wyjawiliśmy go, jego błędy i obłudne postępki.
kol. 2
W tych dwóch miejscowościach, mianowicie w Lwowie zbiliśmy niektóre jego ataki na Prawdę Epifanii. Następujący wypadek pokazuje właśnie jego nieporządność. Mimo faktu, że konwencja w Lwowie była zarządzoną staraniem Biblijnego Domu Epifanicznego, a sala wynajęta staraniem zboru Epifanicznego w Lwowie, on sprzeciwiając się temu, mimo protestów przewodniczącego konwencji, i brata Hołowatzkiego jak również braci, pociągnął do siebie sympatyków i razem z nimi upierał się, aby on przemawiał na konwencji, wynikiem czego bracia dozwolili mu przemawiać dwa razy, przed naszym przybyciem trzeciego dnia na konwencję. To właśnie przyczyniło się z naszej strony do ostrego publicznego wykazania jego nieporządności. Do tego w naszych dwóch wykładach i w zebraniu odpowiedzi na zapytania zbiliśmy niektóre jego główne błędy, np. te, że nie ma kapłaństwa w obecnym czasie, że typy i inne Pisma mają tylko jedno znaczenie (zamiast więcej), że spłodzenie z Ducha i żęcie jeszcze w toku, że nie ma Młodocianych Świętych, że nie ma objawienia Lewitów, itd., itd. Podczas naszego drugiego wykładu i zebrania pytań jego nieporządność dosięgła szczytu, gdy bardzo często podczas tych zebrań, gdy daliśmy silne punkty, które zbijały jego nauki, często wstawał i chodził po sali, mówiąc głośno z jego zwolennikami, którzy dołączyli się do jego nieporządności, rozmawiając do siebie i w grupach, podczas naszych mów. Nigdy żeśmy jeszcze nie widzieli takich nieporządnych ludzi od niego i jego zwolenników, jak w tych dwóch zebraniach. Wydawało nam się, że lada chwili spodziewaliśmy się zaburzenia; dlatego ignorując nieporządne ich zachowanie się, strofowaliśmy tylko ich więc za jego sarkastyczne śmiechy na nasze mowy. To wielce w ciągu dalszym rozjątrzyło go, a jego broszurką traktująca o naszych naukach, że są błędne, daje liczne dowody, że jeszcze znajduje się on w tym rozjątrzeniu.
Jako sympatyk P.B.I. towarzystwa przyjął jego błędy odnośnie spraw Paruzji na chronologię, Daniela, Objawienie, Najwyższego „Kapłana Świata, teraźniejsze kapłaństwo, (co rzeczywiście jest zapieraniem się udziału Kościoła, w ofierze za grzech, choć o ile wiemy