Teraźniejsza Prawda nr 41 – 1929 – str. 54
(w czasie tych czynności, które rozpoczęły się w 1792 i skończyły się w 1861) przyjdzie koniec” – i jak wiemy przyszedł w 1874 roku.
Tak więc te ustępy pokazują znak – ogłoszenie po całym świecie Ewangelii przez Biblię, która została przetłumaczona na wszystkie języki i wysłana wszystkim narodom to odnosiło się do drugiej kwestii co miało nastąpić po zniszczeniu Kościoła; i podług wyjaśnienia Jezusa wiele innych wypadków miało uprzedzić ten znak, jak też znak Jego Parousii i znak Syntelei. Pan bez wątpienia mówił o wielu następujących wypadkach mających łączność z zniszczeniem świątyni przed tym znakiem, ażeby uczniowie wiedzieli, że ten znak miał być w dalekiej przyszłości, i aby wzmocnić wśród tych wypadków braci, którzy by żyli po zniszczeniu świątyni i przed tym znakiem. Ten znak, który jest przed żniwami, którego zły sługa na Mat. 24 i 25 podaje, że wypełnia się po 1914 roku, jest więc przewróconym i nie ma ani jednej nogi, na której by mógł ostać się, a to z powodu jego oryginalnego i patentowanego poselstwa o królestwie, że „miliony żyjących nigdy nie umrą”.
INNE WYNIKI TEGO ARGUMENTU
Lecz to postanowienie czasu na ten znak jeszcze więcej dowodzi. Dowodzi, że słowo „tedy” u Mat. 25:1 może odnosić się do „telos”, jako różniące się od „syntelei”, to jest 1799, 1874; lub do „syntelei”, 1874-1954 jako różniące się od „telos” 1799-1874; lub do „telos” w szerszeni tego słowa znaczeniu, od 1799 – 1954. Zadecydować, który z tych trzech okresów podchodzi pod czas słowa „tedy” z Mat. 25:1 potrzebujemy do tego światła wypełnionych proroctw, ażeby otrzymać właściwą pomoc. I co te wypełnione fakty dowodzą? Dowodzą, że rozpowszechniony na cały świat ruch wtórego przyjścia naszego Pana rozpoczął się 1829 roku, dopiąć do szczytu w roku 1844, co dla czuwających było jakoby odwłaczaniem przyjścia Oblubieńca. Potem nastąpiło drzemanie i zaśnięcie do 1874 roku, potem krzyk „oto Oblubieniec!” – jest obecny potem badanie Pisma Świętego na przedmiot wtórego przyjścia – oczyszczenie lamp; tedy posiadanie światła – czyli lampy zapalone przez jednych, a błąd – czyli ciemność gasnących lamp przez drugich; a potem rozpoczęcie się roku 1878, wierni w pierwszym zmartwychwstaniu weszli otwartymi drzwiami do Oblubieńca i tak wchodzili i będą wchodzić aż ostatni wejdzie, co jeszcze potrwa wiele lat; równocześnie inni szukali i jeszcze szukają za światłem, lecz otrzymują za późno, aby mogli wejść, bo drzwi już będą dla nich zamknięte. Głupie panny wyobrażają ostatnią grupę członków Wielkiego Grona, z nominalnego Kościoła, którzy otrzymają prawdę, gdy Maluczkie Stadko całkiem opuści świat. – Co więc te wypełnione fakty odnośnie słowa „tedy” u Mat. 25:1 dowodzą? Że to odnosi się do „telos” w szerszym tego słowa znaczeniu; ponieważ odnosi się do wypadków, które miały początek 45 lat przed rozpoczęciem się „syntelei” i skończą się w czasie, gdy „synteleia” się skończy. To są prawdziwe fakty tego wypadku – fizyczne fakty – gdy zaś wypadki artykułu, którego przeglądamy, nazwane „fizycznymi faktami” nie tylko że nie mają żadnej łączności z przypowieścią, ale przewrotność i błędy jakie artykuł podaje, pokazują, że sam Szatan jest kierownikiem „złego sługi”. Takie głupstwa znajdują się w jego przewrotnych naukach, że Oblubieniec przyszedł w 1919 na konwencję w Cedar Point, że wzmocnił odwagę zwolenników Stowarzyszenia przez wydanie nowego pisma „Złoty Wiek” (przeciwne testamentowi brata Russella) przez zbieranie abonentów do tego półświatowego Pisma! Jeżeli by więcej, oprócz setek jego innych głupot nie było, to ta sama głupia nauka, że Pan przyszedł podczas konwencji w Cedar Point, dowodzi zupełnie określenie biblijne „głupiego pasterza”.
Całkowite zbicie „nowego poglądu” głupiego pasterza i złego sługi na przypowieść o dziesięciu pannach jest podane
kol. 2
u Mat. 25:13, gdzie sam Jezus tłumaczy zamiar i cel po zakończeniu tej przypowieści, gdy mówi: „Czujcież tedy, bo nie wiecie dnia ani godziny, w której Syn Człowieczy przyjdzie”. Ten wiersz przez jego łączność bez wątpliwie dowodzi, że odnosi się do wtórego przyjścia naszego Pana; w 1874, to jest przez wyrażenie „tedy” dlatego – zaraz po wypowiedzeniu przypowieści, ażeby naśladowcy Chrystusa byli czujnymi podczas wieku Ewangelii i spodziewali się wtórego przyjścia naszego Pana, gdy zaś „nowy pogląd” napomina i wtóre przyjście Chrystusa stosuje po Jego przyjściu. Przypowieść podaje ilustrację takiego czuwania i czekania wtórego przyjścia przez orientalny zwyczaj czuwania i czekania panien na przyjście oblubieńca do jego oblubienicy, z którą zapoznał się w dalekim miejscu. Zobacz odnośnik w Diaglott na Mat. 25:1, gdzie opisuje ten zwyczaj. To dowodzi, że przynajmniej część tej przypowieści odnosi się do wypadków przed przyjściem Pana w 1874; podczas gdy nowy pogląd nie dozwala na zastosowanie napomnienia „czujcież tedy” itd. do kogokolwiek z żyjących przed rokiem 1874; lub nawet przed 1914. Dlaczego pisarz artykułu, którego przeglądamy, nie mógł widzieć, że jest nauką tej przypowieści, a Mat. 25:13 silnie mu patrzy w twarz (choć on głupi pasterz wiersz ten kilka razy w swoim artykule podaje), a to wyjaśnia wypełnione biblijne proroctwo przed oczami naszymi, że jego prawe oko coraz więcej zaciemnia się!
OWCE I KOZŁY – NOWY POGLĄD
Teraz w krótkości przedyskutujemy jego „Nowy Pogląd” przypowieści o kozłach i owcach – którego nabył od Azazela oprócz setek innych „nowych poglądów”. Jego nowy pogląd podaje w Z ’23, 307-314 i w Z ’24, 381, 382. Twierdzi, że przypowieść odnosi się do dania decyzji nad osobami w Chrześcijaństwie w końcu tego wieku i dlatego przed restytucyjną inauguracją tysiącletniego panowania; że kozły to kler – pasterze i ich główni obrońcy – politycy i lud kupiecki (w handlu) jako główni trzody; że owce to niepoświęceni w chrześcijaństwie, którzy schylają się do pokory i sprawiedliwości; że bracia tej przypowieści to Kościół. Decyzja podług przypowieści ma być na życie lub na zniszczenie, zależnie od charakteru danych osób; lecz tu kręci i stara się różnymi dowodami dowieść a nie może, ponieważ wie, że ci, o których mówi, że są owcami i kozłami, w większości wypadków nie postąpili naprzód w wyrobieniu ich charakteru, lub nie są jeszcze na tyle uświadomieni, aby zasługiwali na żywot wieczny lub śmierć wieczną, ponieważ jeszcze nigdy nie byli na próbie do żywota, co jednak musi poprzedzać decyzję ową w przypowieści. Ten sam fakt powinien zademonstrować mu bez żadnej kwestii, że jego „nowy pogląd” na tę przypowieść jest błędnym; ponieważ nie dozwala wszystkim owcom, ażeby otrzymali nagrodę i wszystkim kozłom, ażeby otrzymali karę od Pana, tak jak jest podane w przypowieści.
Wykażemy teraz jego krętą drogę przewrotności, po której musiał postępować, aby mógł podać swój „nowy pogląd” i zwodzić swych czytelników, aby uwierzyli temuż. Twierdzi błędnie według swojego „nowego poglądu”, że jak się można było spodziewać, kler i główniejsi z trzody nie otrzymali sądu w poprzednich przypowieściach, gdy zaś ci, jak ich partyjni obrońcy i inni tacy z klasy wtórej śmierci, którzy nie należeli do kleru, do główniejszych z trzody byli dostatecznie omówieni kilka dni przed tym, gdy Jezus mówił w przypowieści o grzywnach, jak również w tej, która poprzedza przypowieść o owcach i kozłach, że niektórzy nieprzyjaciele Jego będą pobici, – jedni pierwszą a drudzy wtóra śmiercią – dlatego, że nie chcieli, aby nad nimi panował. (Łuk. 19:27). Również błędnie twierdzi w swym pierwszym i drugim rozumowaniu odnośnie swego nowego poglądu, że sądzenie w przypowieści wyobraża tylko decyzję; gdy zaś podług Pisma Świętego i tej przypowieści,