Teraźniejsza Prawda nr 41 – 1929 – str. 52

Kto wprowadził oryginalne szatańskie łapki jako pokarm na czas słuszny, aby przez to odsunąć prawdziwy pokarm przygotowany od Pana przez „wiernego sługę”? On „zły sługa” z jednej właśnie strony wywyższa brata Russella i przez to dając mu pocałunek Judaszowski, a z drugiej strony zdradzał jego nauki, jego czarter, testament i zarządzenia. On głupi i niepożyteczny pasterz jako nauczyciel między ludem w prawdzie stał się winnym zdania, że logicznie z jego fałszywych nauk bracia wnioskują, że Pan dozwolił, ażeby brat Russell wierzył w kłamstwo. Któż więcej jak nie on znieważał to, co „on sługa” pisał? Któż więcej jak nie on. przez głoszenie, że Towarzystwo jest przewodem, zrzucił z prawdziwej drogi więcej braci, niż ktokolwiek inny? Przez jego oficjalne postępowanie w czasie, gdy przydał prawa do Towarzystwa, Towarzystwo udzieliło mu wszystkich władz, co miał brat Russell, a to z powodu jego chciwości, chytrości, ambicji, i samolubstwa! Nikt nie przekręcał doktryn dla celów ambicji od „złego sługi”. Żaden z wszystkich nauczycieli między ludem w prawdzie, którzy byli postanowieni przez brata Russella nie postąpili sobie gorzej w tych szczegółach, jak „zły sługa” Szczegóły i ustępy odnośnie odrzucenia nauk i tłumaczeń brata Russella na miejsce których podał „on zły sługa” swoje „nowe poglądy”, można policzyć takowe na setki, a podług Pisma Świętego jeszcze więcej błędów popełni.

NOWE STWORZENIE I ŚMIERĆ

      W tym artykule wykażemy dowodami jego wzmagające się zaciemnianie prawego oka na Nowe Stworzenie i śmierć i na przypowieści o dziesięciu pannach i kozłach i owcach. Względem Nowego Stworzenia i śmierci podaje pytanie (Z. 23, 247, 248) odnośnie wiernego chrześcijanina, który umiera: „czy Nowe Stworzenie umiera?” Odpowiada na to: „tak”. Pytanie powinno być dane w inny sposób, ażeby dwie właściwe do tego odpowiedzi wywieść. Takie pytanie jest dlatego zwodzącym, ponieważ zakrywa częściowo nierozumną i po większej części zwodzącą myśl. „Metoda zwodzenia” w traktowaniu tej kwestii leży we fakcie, że pisarz używa wyrażenia „nowe stworzenie”, tak jakby to miało tylko jedno znaczenie – że to wyobraża „osobę spłodzoną z ducha, ” gdy zaś Biblia podaje w dwóch znaczeniach: (1) osobę spłodzona z ducha (2 Kor. 5:17) i (2) święte spłodzone władze i święte przymioty wytworzone w osobie, która jest spłodzoną z ducha (porównaj Gal. 6:15 z Gal. 5:6, co dowodzi, że wyrażenie Nowe Stworzenie u Gal. 6:15 wyobraża święte spłodzone władze, święte przymioty wyrobione w osobie spłodzonej z ducha). Ma się rozumieć, że Nowe Stworzenie w pierwszym tego słowa znaczeniu, to jest osoba z ducha, umiera, jeżeli jaki wierny chrześcijan umiera. Każdy ustęp, który jest podany w artykule, którego przeglądamy i który dowodzi, że Nowe Stworzenie umiera, odnosi się tylko do Nowego Stworzenia w pierwszym tego słowa znaczeniu. Lecz żaden z tych ustępów nie odnosi się do Nowego Stworzenia w drugim tego słowa znaczeniu, jak powyżej podaliśmy.

      Jak więc możemy odpowiedzieć na kwestię, czy Nowe Stworzenie umiera, jeżeli słowo „nowe stworzenie” jest używane w drugim tego słowa znaczeniu? W harmonii z nauką brata Russella odpowiadamy: tak i nie. Jeżeli osoba dostanie się do klasy wtórej śmierci, jej Nowe Stworzenie umiera przedtem nim ona sama jako naturalny człowiek umiera; lecz Nowe Stworzenie danej osoby nigdy nie umiera, jeżeli ta osoba jest wierną aż do śmierci. Osoba, która zgrzeszy grzechem na śmierć, traci Nowe Stworzenie w drugim tego słowa znaczeniu, to jest te święte wyrobione przymioty i te święte władze w niej spłodzone. Lecz gdy wierny chrześcijanin umiera, to Nowe Stworzenie w drugim tego słowa znaczeniu nie umiera – te święte władze i przymioty nie przestaną egzystować. One egzystują,
kol. 2
lecz nie są czynne lub przytomne, ponieważ ich czynność wymagałaby organizmu, którego Nowe Stworzenie w drugim tego słowa znaczeniu nie posiada między śmiercią a zmartwychwstaniem. Tak jak nasze, do Nowego stworzenia należące władze i przymioty trwają w egzystencji, lecz są nieczynne i nieprzytomne podczas śmierci wiernych w okresie Ewangelii. Te władze i przymioty Nowego Stworzenia egzystują po śmierci, i to dla dwóch przyczyn: (1) one są rzeczywistościami, stworzonymi rzeczami prawdziwymi „Nowymi Stworzeniami” a nie tylko odbitkami i (2) te władze i przymioty, które stanowią charakter wiernych, otrzymały prawo do życia na Boskim poziomie z tymi życiowymi prawami, które należą do tego prawa do życia. Lecz to co ma prawo do życia w porządku spraw u Jehowy nigdy nie umiera z wyjątkiem ofiarniczo, tak jak człowieczeństwo naszego Pana i członków Kościoła, lub przymusowo jak w wypadku człowieczeństwa wielkiego grona, lub w usłudze jak w wypadku starożytnych i młodocianych świętych po przyszłym wieku. Lecz prawo do życia Nowego Stworzenia i jego życiowe prawa nie są ofiarniczo dane na śmierć, tylko ludzkie prawo do życia i ludzkie życiowe prawa są dane. Z tej przyczyny Nowe Stworzenie w drugim tego słowa znaczeniu, z powodu dwóch punktów zapatrywania nie umiera, czy wierny chrześcijanin umiera, czy człowiek wielkiego grona umiera, lub czy podczas krótkiego czasu (Obj. 20:7), starożytni i młodociani święci umrą. Taka myśl rzeczywiście sprzeciwia się okupowi; ponieważ gdyby Jezusa Nowe Stworzenie, jego święte władze i przymioty umarły, ktośby mógł się zapytać, czy jego Nowe Stworzenie umarło śmiercią Adamową, czy ofiarniczą, czy zmuszoną, czy służebną, czy wtóra śmiercią – jakąkolwiek inną śmiercią jakie znamy. Nie umiera śmiercią Adamową, ponieważ Nowe Stworzenie jest spłodzone od Boga; nie wtóra śmiercią, ponieważ to uczyniłoby Jezusa grzesznikiem. Czy ma Strażnica uczyć, że Jezus, jako Nowe Stworzenie umarł ofiarniczo? To znaczyłoby zaparcie się okupu i byłoby podobnym do poglądu nominalnego Kościoła, że Jezus umarł jako „Bóg człowiek” i że oddał więcej niż ludzkie życie jako cenę okupu; jeżeli by miała uczyć, że umarł przymusowa śmiercią wielkiego grona, lub potysiącletnią służebną śmiercią starożytnych i młodocianych świętych, to również zapierałoby się okupu, który wymaga ofiarniczej śmierci doskonałej ludzkiej istoty.

NOWY POGLĄD – O DZIESIĘCIU PANNACH

      Po napisaniu swego artykułu o „metodach zwodzenia” zły sługa sporo potępia tych, którzy uczą przeciwnie do poglądów brata Russella; Ktoś mógł pomyśleć, że dla samego wstydu sprzeczności nie śmiałby przedstawić tym samym czytelnikom rzeczy, która są tak sprzeczne z poglądami brata Russella, jednakże po miesiącu, a później niespełna w półtora miesiąca czasu przedstawił swe „nowe poglądy” o dziesięciu pannach i o owcach i kozłach, które są pewnymi dowodami, że to on sam jest tym, którego potępił za „metody zwodzenia. Tak więc możemy widzieć, jak „zły sługa” utracił wszelkie poszanowanie dla swoich czytelników i jak bezwstydnie potrafi on zwodzić swych zwolenników już przez tyle lat. Bez wątpienia śmieje się on w kułak z tego, z jaką łatwością może on zwodzić ludzi za pomocą swej różdżki czarodziejskiej, tj. doktryny o przewodzie – którą w grudniowej Strażnicy z roku 1923 zmienił, że tym przewodem nie jest już towarzystwo, lecz zwolennicy towarzystwa; niezawodnie uczynił to dla pewnego celu, którego znów zmieni, jeżeli będzie tego potrzeba, ażeby tylko mogło służyć jego samolubnym zamiarom.

      W III Tomie (208-216) i wszędzie brat Russell przedstawia biblijne rozumne i faktyczne tłumaczenie przypowieści o dziesięciu pannach. Ponieważ, będąc obznajomieni

poprzednia stronanastępna strona