Teraźniejsza Prawda nr 39 – 1929 – str. 30

sposobność używania niemieckiego języka, w styczniu już zaczęliśmy przygotowywać się w ćwiczeniu i używaniu niemieckiego języka, odświeżyć zdolność władania nim. W Łodzi mieliśmy w tej podróży więc pierwsze zebranie w niemieckim języku, a potem jeszcze dwa zebrania w niemieckim języku w tym mieście. Dwa z tych zebrań były nadzwyczajne – ponieważ tłumaczenie było dane na polski i niemiecki język. My najprzód mówiliśmy po angielsku (ponieważ brat Hołowatzki, który tłumaczył, nie rozumie niemieckiego języka) co on przetłumaczył na polskie, a my powtórzyliśmy to samo po niemiecku, i w ten sposób służyliśmy zebranym polskim i niemieckim braciom. Jest to ciężko przemawiać przez tłumacza, lecz jeszcze trudniej, jeżeli trzeba mówić po angielsku dla polskiego tłumacza, a potem przetłumaczyć to samo zdanie na niemiecki język.

      Wiele prowadzenia części Kozła Azazela do bramy odbyło się w Polsce. Przypuszczalny pielgrzym został wysłany do Francji i do Polski przez brata Cieszyńskiego, który współdziała z P.B.I. towarzystwem dla polskich braci, aby sprzeciwiać się pracy Epifanii w Francji i w Polsce i aby przesiać tam braci. Nauki, które tam głosił, opozycję którą dawał przeciwko Prawdzie i pracy Epifanii, obmowę, że jesteśmy dwa kroć wykorzenionym drzewem, jego hipokryzja i nieporządne zachowanie się, wszystko to pobudziło nas, aby sprzeciwić się jego rewolucjonizmowi. Zaczęliśmy więc działać przeciwko niemu zaraz w Poznaniu, dalej w Łodzi i Warszawie, a w Lwowie twarzą w twarz publicznie oddaliśmy go przeznaczonemu człowiekowi. Oprócz brata Shearn, z żadnym Lewitą nie obchodziliśmy się tak srogo twarzą w twarz, jak z tym bratem Stahn, który kiedyś widział Prawdę Epifanii i radował się nią.

      W Lublinie byliśmy świadkami pewnych przykładów, które z wielką przyjemnością chcemy nadmienić dla Kościoła. Niektórzy z naszych polskich braci są bardzo biedni, pracują za tylko 16 1/2 centów dziennie. Dlatego nie byli w stanie opłacić ich podróży na Konwencję. Co więc uczynili ci drodzy miłujący prawdę bracia? Ich miłość i oddanie się Prawdzie były tak wielkie, że niektórzy bracia i siostry przyszli aż 70 mil na Konwencję i z powrotem szli również pieszo 70 mil do ich zamieszkań. Gdy żeśmy to zobaczyli, nie mogliśmy się wstrzymać od płaczu. Drodzy bracia i siostry, niech ten przykład oddania się prawdzie pobudzi nas do właściwej odpowiedzialności. Nasza praca w Danii i Polsce była nadzwyczajnie tak ciężką, że gdybyśmy ją nieco popuścili, nie bylibyśmy w stanie jej wypełnić; do tego mieliśmy mało spoczynku; lecz od Krakowa – ostatniego miejsca w Polsce – mieliśmy ulgę i w Wiedniu mieliśmy sposobność do wypoczynku jednego dnia. Potem 28. lipca jechaliśmy do Zurich, Szwajcarii, gdzie przyjechaliśmy następnego dnia rano. W Szwajcarii przemawialiśmy w trzech miejscach, w Zurich, Schlieren i Basel, do zgromadzonych w liczbach od 49 do 150, zawsze po niemiecku. Także przemawialiśmy w Muhlhause do 65 braci w Strassbourgu do 20 braci.
kol. 2
W tych pięciu miejscach przemawialiśmy (z wyjątkiem do dwóch lub trzech braci) do braci, którzy nigdy nie czytali i nie słyszeli o Prawdzie Epifanii. Oby Pan dał, jeżeli jest wolą Jego, aby mogła wychodzić Teraźniejsza Prawda w niemieckim języku. Módlmy się razem o to.

      W Francji początek naszych odwiedzin był w Muhlhouse i Strassburgu, które od wojny światowej należą do Francji. W Muhlhouse spotkaliśmy naszego drogiego brata Lefeńre, który jest naszym przedstawicielem dla francuskich braci w Francji, Belgii i Francuskiej Szwajcarii, i który towarzyszył nam w naszej dalszej podróży, aż do wyjazdu do Ameryki. Nasze pierwsze francuskie zebranie było w Liege, w Belgii, tam gdzie pierwsza walka zachodniej armii w wojnie światowej zaczęła się. Tu spotkaliśmy naszego francuskiego tłumacza brata Caron. Z Liege podróżą do Bruay, gdzie przez 3 dni (3 do 5 sierpnia) odbyła się Konwencja dla polskich braci w Francji, na której przemawialiśmy sześć razy. Ogólnie około 100 różnych braci brało udział w tej Konwencji. Tu również daliśmy krótki wykład do francuskiego zboru w Bruay. Niektórzy bracia w Bruay, którzy zostali zachwiani przez br. Stahna i Chomiaka, otrzymali pomoc, inni znów zostali wzmocnieni i utwierdzeni w Prawdzie Epifanii. Było to rzeczywiście błogosławieństwem, jakoby w Elim. Z Bruay jechaliśmy do Lens, gdzie mieliśmy w dwóch dniach cztery wykłady. Potem do Denain, gdzie znajduje się największa francuska klasa – z 45 członków. Tu przez trzy dni dwa razy dziennie służyliśmy drogim braciom, którzy czuli się potem bardzo odświeżonymi. Około 20 braci odprowadzili nas na stację, gdy wyjechaliśmy, życząc nam błogosławieństwa Bożego z miłością. W zborze w Paryżu byliśmy od 11. do 13. sierpnia. Tu mieliśmy przyjemną społeczność, okazali wielką miłość dla nas, aby nam tylko dogodzić; my nawzajem czyniliśmy wysiłki, aby udzielić im najwięcej błogosławieństwa z skarbca Bożego. Rano 16. sierpnia poszliśmy na stację Paryską z pięcioma braćmi, którzy życzyli nam szczęśliwej podróży do Ameryki. Prędki pociąg zabrał nas do Cherbourga, a stąd parowcem America przyjechaliśmy z wypoczynkiem, 24. sierpnia do Ameryki, o północy przybyliśmy do Biblijnego Domu w Filadelfii, tak więc cała nasza podróż trwała 10 tygodni i 3 dni.

      Na koniec możemy powiedzieć, że mieliśmy błogosławioną społeczność i posługę dla europejskich braci w służbie dla Pana. Wszędzie bracia zostali oświeceni, wzmocnieni i zachęceni. Nasze uczty miłości, były chwalebne uczty łaski, miłosierdzia i Prawdy. Nauczyliśmy się również więcej miłować, wyrozumiewać i oceniać naszych europejskich braci. Dla prośby wielu z nich, obiecaliśmy im, jeżeli Bóg dozwoli, odwiedzić ich \» 1930. Symboliczne trzęsienie ziemi bez wątpliwie nie dozwoli na późniejsze odwiedziny. Nasi europejscy bracia wszędzie prosili nas o posłanie ich chrześcijańskiej miłości amerykańskim braciom, co też z wielką przyjemnością czynimy.

ODPOWIEDZI NA ZAPYTANIA

      Pytanie: Czy podrzędni prorocy (1 Kor. 12:28; Efez. 4:11) są siedem Aniołów siedmiu Kościołów. Obj. 1:2 itd. jakimi byli Paweł, Jan Arius, Waldo, Wyklif, Luter i Russell?

      Odpowiedź: Przed odpowiedzeniem na to pytanie będziemy musieli najprzód odsunąć pewne nieporozumienia, w które pytający jest zawikłany: (1) Siódmy tom naucza, że siedem aniołów wyobrażają siedem jednostek; jednakowoż widocznie ani Pismo Św., ani rozum, ani historia tego nie naucza. Możemy to zauważyć

poprzednia stronanastępna strona