Teraźniejsza Prawda nr 38 – 1929 – str. 10

sąd wyobraża ciężkie próby na nominalne Kościoły i prawdziwy Kościół, aby dać oznakę, czy były lojalne lub nielojalne Chrystusowi, niebieskiemu Oblubieńcowi. Lecz ktoś by mógł powiedzieć, że w tym typie był mąż onej żony, gdy zaś w pozafigurze wesele Baranka nie odbędzie się prędzej, aż przy skończeniu się tego wieku (złego). Na to odpowiadamy: W Izraelu czy poślubieni, czy żonaci byli uznani jako mąż i żona. (1 Moj. 29:21; 5Moj. 22:23, 24; Mat. 1:20, 24) Dlatego to stosuje się do poślubionych i żonatych w Izraelu, i właściwie stosuje się w pozafigurze, jak powyżej podano. Znów by ktoś mógł powiedzieć, że nominalne Kościoły nie są poślubione Chrystusowi. Na to odpowiadamy, że każdy ruch w sektach był z początku ruchem Maluczkiego Stadka, nim się stał sektą, i że wszystkie z nich jako całość według1 Pisma Św. (porównaj Obj. 1:20; Obj. 2 ; 3). były poczytalnie przez Boga uznane jako Kościół, jako Jego mówcze narzędzia do 1878. Dlatego nominalne Kościoły były właściwie przez Jezusa uznane, jako Jego oblubienica, aż próbny sąd się nad nimi skończył i dowiodły, że były winne niewierności z powodu symbolicznego wszeteczeństwa z ziemskimi instytucjami (rządami). I na koniec jeszcze jeden zarzut by mógł być dany, że nierozumnością było by, gdyby Chrystus miał być przedstawiony w podwójny sposób, przez męża i Kapłana podczas próby. Na to odpowiadamy: W innych typach Chrystus był przedstawiony z różnych punktów widzenia, przez dwie osoby mające różniące od siebie działalności w tej samej ogólnej transakcji, na przykład: W 4Moj. 3:5, 9, 10 Mojżesz wyobraża Chrystusa jako wykonawcę Boga, a Aaron Chrystusa jako Najwyższego Kapłana. W 5Moj. 31:22, 23 Mojżesz wyobraża Chrystusa jako wykonawcę i objawiciela Boskiej woli, to jest proroka, a Jozue wyobraża Chrystusa jako wodza armii Bożej. Tak więc powyższa myśl ma biblijną analogię i jest właściwą.

      (8) Mając teraz wyjaśnienie tych ogółów, patrzmy teraz do szczegółów, czy nie znajdziemy doskonałą harmonię tych rzeczy. W wierszach 12-14 są podane okoliczności, pod którymi próba sądu była zastosowana. Nie była uczyniona w wypadku zastania żony na uczynku wszeteczeństwa, ponieważ w takich wypadkach według zakonu kamienowano. (5Moj. 22:22-24). Ta próba była uczyniona tylko dla żon, których mężowie mieli je w podejrzeniu, i z tego podejrzenia stali się zazdrosnymi, bez różnicy czy żony ich były winne lub niewinne; ponieważ ta próba sądu miała wykazać winę lub niewinność. Rozumiemy, że w pozafigurze winna żona wyobraża nominalne Kościoły (w denominacjach), które popełniły wszeteczeństwo z Królami – z organizacjami rządowymi, klerykalnymi i arystokracyjnymi – tej ziemi, gdy przyłączyły się do nieświętej łączności. (Obj. 17:5, 15-18; 18:3-9; 19:2). Niewinna żona wyobraża prawdziwy Kościół, który utrzymał się od wszystkich światowych związków, czekając w symbolicznej czystości na jego kompletne złączenie się z jego Panem przy Jego wtórej obecności. (2Kor. 11:2, 3; Obj. 19:7, 8; 21:2, 9-27). Fakt, że w typie mąż nie wiedział, czy jego podejrzewanie było prawdziwe czy nie, nie znaczy, że Pan nasz nie wie, czy symboliczne wszeteczeństwo jest uczynione lub nie, lecz Pan działa tak jako by nie wiedział, i dlatego zarządza, aby przeprowadzić Swój Kościół przez ciężkie próby zarządzone od Boga, czy Jego małżonka jest winną czy niewinną. Duch zazdrości nad mężem wyobraża gorliwość naszego Pana
kol. 2
dla symbolicznej czystości Jego małżonki i że nie jest On prędzej z niej zadowolony, aż ją wypróbuje i otrzyma jej objawienie się. – wiersz 14.

      (9) Mąż wiodąc swą żonę do Kapłana, (wiersz 15) wyobraża, że nasz Pan jako prospektywny oblubieniec przyprowadza nominalne Kościoły i prawdziwy Kościół do Samego Siebie jako Najwyższego Kapłana; ponieważ jako taki jest On Boskim Ajentem, aby wyjawić winę lub niewinność podejrzanej. Ofiara męża składająca się z mąki była ofiarą pokarmu, jak wiersz 15 w hebrajskim ją nazywa dwa razy – minchas – ofiarą pokarmu. Dziesiąta część efy – dziesiąta część jest odłamkiem, w który wchodzi liczba dziesięć – wyobraża ofiarę niższą od Boskiej. Jak żeśmy widzieli, ofiara pokarmu wyobraża dziękczynienie i dawanie chwały Panu. Czynić dziękczynienie znaczy służyć, dawać chwałę znaczy dać korzyść innemu. My służymy Bogu przez pracę w Jego Planie, my chwalimy Boga przez wyznawanie Jego Słowa, które daje korzyść dla Niego – chwali Go – że objawia Jego chwalebną mądrość, moc, sprawiedliwość i miłość. Tak więc ofiara pokarmu wyobraża nasze wspomaganie w Boskim Planie i wyznawanie Jego Słowa – służenie i rozszerzanie Prawdy; dlatego jęczmienna mąka wyobraża daną od Chrystusa Prawdę nominalnym Kościołom i prawdziwemu Kościołowi. Każdemu nominalnemu Kościołowi Chrystus powierzył pewną specjalną Prawdę, czy będą wiernymi jej szafarzami. Tak więc Grecko Katolickiemu Kościołowi Pan dał naukę Prawdy, że tylko jedna jest osoba w naszym Panu, Rzymsko Katolickiemu Kościołowi Pan dał naukę Prawdy, że jest tylko jeden Kościół, Luterańskiemu Kościołowi dał naukę Prawdy, jedynego usprawiedliwienia przez wiarę, Zreformowanemu czyli Prezbiteriańskiemu Kościołowi dał naukę Prawdy, że chleb i wino w Wieczerzy Pańskiej wyobraża Ciało i Krew Chrystusa, Baptyskiemu Kościołowi dał naukę Prawdy, że tylko poświęceni wierzący mogą być ochrzczeni (zanurzani w wodzie). Te nauki były pokazane przez jęczmienną mąkę. Prawda Paruzji i Epifanii jest Pozaobrazową dziesiątą częścią efy jęczmiennej mąki danej prawdziwemu Kościołowi w jego próbie, w sześciu doświadczeniach – przesiewaniach – od 1874 roku i będzie trwać tak długo, aż Kapłani i Lewici będą zupełnie rozłączeni.

      (10) Fakt, że żaden olej nie miał być lany, ani żadne kadzidło (wonne rzeczy) kładzione na mąkę, był również typem. Olej między innymi rzeczami wyobraża ducha wyrozumienia. (Mat. 25:1-12). Kadzidło czyli wonność wyobraża chwałę, cnotę. Tak więc złoto, kadzidło i mira, co przynieśli Królowie Jezusowi dziecięciu, (Mat. 2:11) wyobraża fakt, że wierni przyniosą ich ofiarnicze cierpienia (mira) ich chwały, cnoty (kadzidło) i ich Boskie Nowe Stworzenia (złoto) jako ich najlepsze dary do Chrystusa; tak samo kadzidło na chleby pokładne wyobraża chwałę, cnotę, owoc Ducha, ugruntowane na słowie Bożym i rozwijane w Kapłaństwie z karmiących pozaobrazowych chlebów pokładnych Słowa (Bożego). Że nie było oleju w tej ofierze pokarmu w służbie tej próby wyobraża fakt, że żadne nominalne Kościoły ani prawdziwy Kościół nie mieli mieć ducha wyrozumienia odnośnie znaczenia szczególnych prób mających łączność z pozaobrazową ich próbą podczas takowej; a że nie było kadzidła na tej ofierze pokarmu wyobraża fakt, że podczas prób nie miały żadne cnoty być dodane ofiarującym. Innymi słowy, nie miało przyjść więcej wiedzy i łaski w Kościołach

poprzednia stronanastępna strona