Teraźniejsza Prawda nr 258-259 – 1971 – str. 74
którego jeść będziesz z niego śmiercią umrzesz”. Wiemy, że bardzo szybkie nieposłuszeństwo było odpowiedzią na te instrukcje. Jest o tym napisane: „Oto Adam stał się jako jeden z nas, wiedzący dobre i złe; teraz tedy wyżeńmy go, by snać nie ściągnął ręki swej, i nie wziął z drzewa żywota i nie jadł, i żyłby na wieki. I wypuścił go Pan Bóg z sadu Eden ku sprawowaniu ziemi, z której był wzięty”. Tak więc pierwsi członkowie naszego rodu znaleźli się na ziemi bez Boga i bez nadziei oraz bez zadowalającej odpowiedzi na pytanie: Dokąd idę?
W odpowiednim czasie Adam i Ewa umarli. Minęły setki lat. Generacja po generacji zasypiała ze swymi ojcami bez właściwej odpowiedzi na pytanie: Dokąd idę? Następnie, w toku wydarzeń zjawił się na scenie mąż nazwany Abrahamem. Jest o nim powiedziane, że „Uwierzył Abraham Bogu i przyczytano mu to za sprawiedliwość.” I naprawdę powiedziano o nim, że jest „ojcem wszystkich wierzących”. Z powodu jego wiary Bóg dał mu obietnicę, daleko sięgającą obietnicę, która zdawało się dawała zapewnienie, że odpowiedź na pytanie: ,,Dokąd idę?” będzie właściwa. Tą obietnicą było: „I będą błogosławione w tobie wszystkie narody ziemi i w nasieniu twoim”. Św. Paweł mówi nam w Gal. 3:8, że obietnicą tą była Ewangelia, dobra nowina, na którą rodzaj ludzki czekał: „A upatrzywszy to Pismo, iż z wiary Bóg usprawiedliwia pogan, przedtem opowiedziało Abrahamowi, iż w tobie będą błogosławione wszystkie narody”. Z biegiem lat Abraham także zasnął ze swymi ojcami, a pytanie: „Dokąd idę?, nadal pozostawało niedopowiedziane. Wiele set lat przeminęło. Powstał naród Izraelski, podtrzymujący obietnicę o mającym przyjść Mesjaszu. A kiedy naród ten osiągnął swój szczyt pod panowaniem Dawida i Salomona, wielu wierzyło, że błogosławienie wszystkich rodzajów ziemi musi już wkrótce nastąpić. Jednak chwała tego narodu zwiędła i rozpadła się. I oni także dołączyli się do wielkiego pochodu zmierzającego tam, gdzie „źli nie czynią złego, gdzie spoczynek znużonego.” Oni także nie pozostawili bardziej zadowalającej odpowiedzi, aniżeli ich poprzednicy, na to wielkie pytanie: Dokąd idę?
Wówczas w „zupełności czasów”, Bóg posłał Swego Syna na świat. Teraz więc po raz pierwszy człowiek zaczął otrzymywać długo oczekiwaną i do tej pory nieuchwytną odpowiedź, której poszukiwał. Jest powiedziane o Jezusie, że chodził, „każąc Ewangelię Królestwa”. A co jest tą Ewangelią Królestwa? To samo co było powiedziane do Abrahama: „i będą błogosławione w tobie wszystkie narody ziemi”. Słowo „Ewangelia” znaczy „dobra nowina”. Z pewnością Jezus ogłaszał dobrą nowinę tym, którzy Go słuchali, gdy przedstawiał nadzieję powstania z umarłych: „boć przyjdzie godzina, w którą wszyscy, co są w grobach, usłyszą głos jego”. Była to naprawdę jasna i nie wymijająca odpowiedź na pytanie: „Dokąd idę?”. Wyraźnie oświadczała, że nadzieja powstania z grobu leży w zmartwychwstaniu ze śmierci,
kol. 2
że to było nadzieją zawartą w Ewangelii Królestwa, w obietnicy danej Abrahamowi, że wszystkie rodzaje ziemi będą ostatecznie błogosławione.
O Jezusie napisano, że „żywot na jaśnię wywiódł i nieśmiertelność przez Ewangelię”. W ten sposób jasno jest wykazane, iż sprawy życia i śmierci nie były wcześniej zrozumiane, że Mistrz sam je wytłumaczył, „wywiódł na jaśnię”. Obietnica nieśmiertelności nigdzie w Starym Testamencie nie była ofiarowana Żydom, chociaż Bóg do nich powiedział: „tylkom was samych poznał ze wszystkich rodzajów ziemi”. Po tym stwierdzeniu hebrajczycy z łatwością popadli w błąd wierząc, że zbawienie było tylko dla nich, że wszyscy inni byli jakoby śmieciami na obliczu ziemi, pogańskimi psami. Kiedy więc Mesjasz, Jezus, przyszedł „żywot na jaśnię wywiódł i nieśmiertelność”, wtedy zostało założone to, co my dzisiaj znamy jako chrześcijańską religię. Chrześcijanie natychmiast popadli w błąd swoich żydowskich poprzedników wnioskując, że zbawienie jest tylko dla nas chrześcijan. A gdyby wszyscy żydzi spodziewający się zbawienia i wszyscy chrześcijanie spodziewający się zbawienia aktualnie otrzymali zbawienie, aktualnie trwali jako wybrani i cieszący się łaską Boga, to i tak z pewnością byłoby bardzo, bardzo daleko do „wszystkich rodzajów ziemi”. Zaiste, byliby mniejszością w stosunku do wielkich mas pogańskich, a zbawienie wszystkich żydów i wszystkich chrześcijan pozostawiłoby jedynie szeroki wyłom we „wszystkich rodzajach ziemi”.
POWOŁANIE WIEKU EWANGELII
Jaka w takim razie jest odpowiedź? Rozumiemy, że obecny Wiek Ewangelii, wiek dobrej nowiny, jest jedynie dla tych, którzy dobrowolnie chcieli być posłuszni wezwaniu Ewangelii. Musimy przyznać, że nikt nie został zmuszony do okazania czci i posłuszeństwa Bogu. Z tym zgadzają się słowa z Dz.15:14-18: „Szymon powiedział, jako Bóg najpierw wejrzał na pogany, aby z nich wziął lud imieniowi swemu [chrześcijanie]”. Z tym zgadzają się słowa proroków: „jako jest napisano: Potem się wrócę, a pobuduję zasię przybytek Dawidowy upadły, a obaliny jego zasię pobuduję i znowu go wystawię. Aby ci, co pozostali z ludzi, szukali Pana, i wszyscy narodowie, nad którymi wzywano imienia mojego, mówi Pan, który to wszystko czyni. Znajomeć są Bogu od wieku wszystkie sprawy Jego”. Ci poganie, którzy zostali wyszukani przez Boga nie są nikim innym jak Nasieniem Abrahamowym: „A jeźliście Chrystusowi, tedyście nasieniem Abrahamowym, a według obietnicy dziedzicami”. Oni są tymi jedynymi wyszukanymi, lub powołanymi, podczas tego Wieku. Wszyscy inni, miliony tych, co zasnęli ze swymi ojcami, usłyszą głos jego i powstaną w następnym Wieku, aby otrzymać swoją część tego błogosławieństwa, które stanowi ich część obietnicy, danej Abrahamowi — wszystkie rodzaje ziemi