Teraźniejsza Prawda nr 257 – 1971 – str. 63

W każdym zastosowaniu Prawdy względem Jego Apostołów, Ewangelistów i nieoficjalnych uczniów był On wierny względem Boga, Prawdy i braci. Jego pochwała dla nich, Jego zachęty względem nich, Jego ostrzeżenia dla nich, Jego nagany dla nich, były wszystkie dawane im z wierności. Jego postępowanie względem Piotra jest dobrym tego przykładem. Imię Piotr, dane mu w związku z jego wyznaniem podstawowej Prawdy chrześcijaństwa, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga żywego, było dane na pochwałę wyznania Piotra. Jego wynagrodzenie go przez nadanie mu przywileju kluczy jako rezultat tego wyznania, aby otworzył (1) zamknięte drzwi dostępu do wysokiego powołania dla Żydów, a co uczynił On w czasie Zielonych Świątek i (2) aby otworzył zamknięte drzwi dostępu do tego samego wysokiego powołania dla pogan, co uczynił on w domu Korneliusza, a to było wyrazem pochwały za wyznanie Piotra. Był On wierny, dając naganę Piotrowi jako nieprzyjacielowi, kiedy ten starał się Go odwieść od wierności dotyczącej śmierci na krzyżu. Wiernym był On, ostrzegając Piotra przed nadmierną ufnością względem samego siebie. Wiernym też był, gdy powstrzymywał go w ogrodzie od użycia miecza. Wiernym był gdy dał Piotrowi spojrzenie dezaprobaty po jego zaparciu się, a także wiernym był gdy karcił go i przywracał do poprzedniego stanu widząc, że Piotr okazał prawdziwą skruchę. Wiernym był też, gdy chwalił Nataniela jako prawdziwego Izraelitę, gdy ganił Filipa za to, że żądał on fizycznego objawienia się Boga, a wszystkich uczniów za to, że chcieli być pierwszymi, a także gdy ganił Jana i Jakuba i ich matkę za ich ambitne żądanie, by jeden z nich był po lewicy, a drugi po prawicy w Jego Królestwie.

      Wierne było Jego postępowanie względem osób obcych. Był On wierny względem setnika uzdrawiając jego młodzieńca, względem syryjsko-fenickiej kobiety, gdy chodziło o jej córkę opanowaną przez demona. Wiernym był względem chorych, kulawych, okaleczonych, głuchych, niemych i ślepych, co się tyczy ich leczenia; wiernym był wreszcie względem tłumów, oświecając je w tym stopniu w jakim były one zdolne przyjąć Jego naukę. Nawet, gdy ukrywał głębsze rzeczy przed osobami obcymi, był wierny względem nich, bo w ten sposób nie zwiększał On ich odpowiedzialności w obliczu faktu, że nie należeli oni do klasy wiary i nie byli zdolni zwyciężyć wśród warunków wymagających wiary. Lojalność Jego – jako Świadka Prawdy – świeci w każdym
kol. 2
słowie i czynie względem Marii, Marty i Łazarza. Jego lojalność względem nauczonych w Piśmie i faryzeuszy przejawia się najpierw w potraktowaniu ich łagodnie, następnie uprzejmie ganiać ich wady, potem ostrzegając innych przed ich zgubnym wpływem, a wreszcie gdy okazali się oni niezdolni do poprawy, w bardzo surowym wyjawieniu ich w ich obecności i w obliczu ludu, aby przykrócić ich złe życie i zły wpływ. Był On wierny w poprawianiu Sanhedrynu w czasie sądu nad Nim i w Swym delikatnym poprawianiu Piłata. Lojalnie też traktował On kobiety jerozolimskie, które Go opłakiwały, a przez Swe milczenie wiernie świadczył On o Prawdzie i jej Duchu przed wszystkimi Swymi oszczercami w czasie ostatnich trzynastu godzin Swego życia. Był On wiernym Świadkiem Prawdy z każdego punktu widzenia i względem każdego z kim miał do czynienia.

      Takie wierne świadczenie w jego odbijającym się skutku było przede wszystkim przyczyną Jego cierpienia, bo niewątpliwie smuciło Go bardzo, że tak wiele Jego świadczenia musiało przyjmować formę strofowania, nagany, poprawiania i ostrzegania. Ono także było owocnym środkiem Jego cierpienia z powodu utraty sił życiowych wraz z wynikającym z tego znużeniem i bezsennością. To więc świadczenie przynosiło Mu cierpienia. Te aspekty Jego cierpień i ich przyczyny są w pełni przedstawione w niektórych Psalmach i Proroctwach. Tak więc, Jego wierne postępowanie jako Świadka Prawdy było pierwszą przyczyną Jego cierpień. On przez to Sam na Siebie ściągnął niektóre ze Swych cierpień, ponieważ jako pierwsza ofiara za grzech musiał On znosić cierpienia, które były związane nieodłącznie z Jego służbą.

      Drugą przyczyną cierpień Jezusa była wrogość tych, którzy przeciwstawiali się postępowaniu jakie Mu nakazywała Jego wierność względem Prawdy. Nauczano wiele błędów, które Jego wierność kazała Mu zbijać. Wiele było praktykowanych fałszywych rytuałów, które Jego wierność kazała Mu odrzucić. Wiele było zła popełnionego względem Boga, które ze względu na Swą wierność musiał On ganić, wyjawiać i usiłować usuwać. Było wiele formalizmu praktykowanego zamiast religii szczerego serca i głowy, który musiał On poprawiać, starając się go zreformować. Pasterze szukali złotego runa a nie dobra swych owieczek, a Jego poświęcenie kazało Mu to wyjawiać. Tak zwani świeccy ludzie byli uciskani przez potężne duchowieństwo,

poprzednia stronanastępna strona