Teraźniejsza Prawda nr 257 – 1971 – str. 52

że Towarzystwo, czyli korporacja interesowa, jest to „ów Sługa”.

      Zarówno w Ew. Mat. jak i w Ew. Łuk. „ów Sługa” jest jasno odróżniony od ludu Pańskiego lub sług jako klasy, ponieważ jest mowa o nim, że był postanowiony „władcą nad czeladzią swoją” [Pańską (w Biblii polskiej nie znajduje się słowo władca u Mat. 24:45, 47; Łuk. 12:42, 44 – dopisek tłum.)]. Wynika więc z tego, że „ów Sługa” nie może być czeladzią, czyli Kościołem. Również fakt, że jest o nim mowa jako o tym, który daje czeladzi „pokarm na czas słuszny” odróżnia go od czeladzi. Co więcej, fakt, iż jest on nazwany „szafarzem”, dowodzi, że nie może on być czeladzią, nad którą jest postanowiony szafarzem, ponieważ szafarz jest specjalnym przedstawicielem gospodarza i ma on pieczę nad domownikami oraz nad wszystkimi dobrami swego pana w czasie sprawowania swego urzędu i jako taki ma on również wszystkich innych sług pod swoją opieką. (Za czasów naszego Pana jednostki, a nie klasy, były szafarzami). Następnie jest on wyraźnie odróżniony w Ew. Łuk. 12:45 od wszystkich innych sług i jako takiemu nie wolno było „bić sługi i służebnice”, tzn. wszystkich innych sług domostwa. Wyrażenie więc „ów Sługa” nie może oznaczać sług ludu Pańskiego jako klasę, ponieważ w tym ustępie jest on jasno odróżniony od nich. Ponieważ te dwa ustępy Pisma Świętego odróżniają go od Kościoła jako całości i od wszystkich innych sług Prawdy, należy więc wnosić, że musi on być jednostką. Oprócz tego, fakty czasu czterdziestoletniego żęcia Małego Stadka (od 1874 do 1914 r.) i jego pokłosia (1914-1916) dowodzą, że brat Russell był naprawdę „owym Sługą”, „owym wiernym i roztropnym Szafarzem”, władcą nad czeladzią, który miał cały skład pod swoją pieczą i który dawał „czeladzi” „pokarm na czas słuszny”.

OPOZYCJA SZATANA

      Szatan niewątpliwie sprzeciwia się temu zarysowi Prawdy, tak jak sprzeciwia się on każdej innej ważnej nauce Prawdy. Szatan nawet zwiódł niektórych z ludu Prawdy posuwając ich do twierdzenia, że „ów Sługa” postanowiony władcą nad wszystkimi dobrami Pańskimi nie odnosi się do tego życia ani do jednostki, czy też do klasy, ale że to stosuje się tylko do całego Kościoła poza zasłoną jako do współdziedziców Chrystusa. Zbadajmy więc to przekręcenie w świetle Pisma Świętego.

      Jest prawdą, że Kościół, jako współdziedzice naszego Pana poza zasłoną, będzie władcą pod Chrystusem nad wszystkimi dobrami Bożymi. Lecz ta myśl jest całkiem obca myślom zespolonym z „władcą nad Jego czeladzią” i z „władcą nad wszystkimi dobrami Jego”. To, że to władztwo nie może być władztwem, które ma być wykonywane poza zasłoną jest widoczne z faktu, że bracia poza zasłoną nigdy nie mogliby być kuszeni, (a) aby zaprzeczyć przyjściu Pańskiemu, tzn. Jego Wtórej Obecności, że ona nie nastąpiła, (b) aby bić sługi
kol. 2
i służebnice i (c) aby jeść i pić oraz opijać się; oni też nie byliby w niebezpieczeństwie (d) usunięcia ich z urzędu lub (e) otrzymania udziału z niewierzącymi (Łuk. 12:45, 46). Te pięć rzeczy mogłyby się tylko stać z tej strony zasłony i to pewnej jednostce po powrocie naszego Pana, który to powrót – jak to dowodzi imiesłów aorystu (czyli czasu przeszłego dokonanego oznaczającego czynność prostą, która doszła do skutku w języku starogreckim), a który to imiesłów aorystu jest użyty w Ew. Łuk. 12:43 i w Ew. Mat. 24:46 – literalnie według greckiego czytamy: „którego po powrocie jego pan znajdzie tak czyniącego”. Te wiersze więc dowodzą, że miało to być po powrocie naszego Pana, iż pod Jego inspekcją miał on znaleźć pewnego specjalnego sługę dającego czeladzi pokarm na czas słuszny, a potem w nagrodę za to miał go postanowić nad czeladzią (tzn. nad domownikami, czyli członkami domu, ponieważ słowo czeladź .pokazuje tylko bliskich sług, a angielskie słowo household wskazuje na rodzinę i sług – dopisek tłum.), sługami i służebnicami oraz władcą nad wszystkimi dobrami Pańskimi.

      W Ew. Łuk. 12:35-40 Jezus mówił językiem figuralnym, który Piotr nazywa przypowieścią (w. 41). Piotr pyta się: „Panie! do nas mówisz tą przypowieść, czyli do wszystkich?”. Piotr dowiedział się, że niektóre nauki Jezusa były zamierzone, aby stosowały się tylko do Apostołów, a inne z nich do wszystkich naśladowców Pana. Należy zauważyć, że Jezus nie odpowiedział na pytanie Piotra. Raczej rozpoczął On od dyskusji (a) nad sprawami odnoszącymi się do właściwej postawy czuwania poświęconego ludu Pańskiego z powodu niepewności czasu Jego powrotu (w. 35-38), (b) nad powodem uczynienia tego czasu niepewnym z uwagi na Szatana (w. 39), (c) nad koniecznością by wszyscy wierzący byli gotowi na przyjście Pańskie w niepewnym czasie (w. 40) i nad przedmiotem (d) wyznaczenia wiernego i roztropnego szafarza – „owego Sługi” – po przyjściu Pana celem służenia braciom obfitą Prawdą z tej strony zasłony w czasie Jego Paruzji (w. 37). To właśnie jest prostym streszczeniem toku myśli w Ew. Łuk. 12:35-46 i nie może to być naprawdę i logicznie zastosowane do Kościoła poza zasłoną.

„NAŚMIEWCY W OSTATECZNE DNI”

      Inny wymysł, który Szatan użył i jeszcze używa celem sprzeciwiania się i odrzucania Prawdy Paruzyjnej (która wyjawia i zbija jego błędy babilońskie), to zdobycie tyle z ludu w Prawdzie ile tylko jest możliwe, aby nie tylko oni odrzucili „owego Sługę” jako takiego wraz z licznymi jego naukami, ale także by zaprzeczali Wtórej Obecności Pana, że ona już nastąpiła. W tym celu Szatan zwiódł wielu przyprowadzając ich do nauki i wierzenia, że związanie Szatana na tysiąc lat, które miało się rozpocząć w czasie powrotu naszego Pana (Obj. 20:1, 2), nawet jeszcze nie rozpoczęło się. Przedstawione nauki „owego Sługi”

poprzednia stronanastępna strona