Teraźniejsza Prawda nr 254 – 1971 – str. 3
powinniśmy zupełnie ufać Bogu i zachowywać nasze dusze w pokoju i cierpliwości! Powinniśmy cierpliwie czekać na Boga, aby On w Swój właściwy dobry sposób wyprowadził dobre wyniki z naszych doświadczeń. Jak niezbędną rzeczą jest cierpliwe czekanie na Pana! Dlatego Psalmista mówi: „Oczekuję na Pana; oczekuje dusza moja i jeszcze oczekuje na słowo jego. Dusza moja oczekuje Pana, pilniej niż straż świtania, która strzeże aż do poranku” (Ps. 130:5, 6; 37:7; 40:1). W każdym doświadczeniu smutku i strapienia — nawet kiedy naprężenie zgrzytającej niezgody, dokuczliwe utrapienia i rany, które przyprowadzają serce do krwawienia, zagrażają zniszczeniem ducha — to niech dziecko Boże pamięta, że Bóg wie o tym, miłuje je i dba o nie, że Jego usługujący anioł jest zawsze blisko nas i że Bóg nie dopuści na żadne doświadczenie, które by było za srogie do zniesienia dla Jego ludu (1Kor. 10:13; 2Piotra 2:9). Powinniśmy więc przyjść do Niego z ufnością z wszelkimi naszymi troskami (Żyd. 4:16).
Słowo staranie jest używane w dwu odmiennych znaczeniach i dlatego zachodzi niebezpieczeństwo złego zrozumienia naszego tekstu. Może być staranie w tym znaczeniu, iż rozwijamy właściwą myśl i czujność oraz zwracamy właściwą uwagę na to co nam powierzono, lub na to za co jesteśmy odpowiedzialni. Słowo staranie jest również często używane w znaczeniu zmartwienia, troski, niepokoju i zakłopotania umysłowego, i taki właśnie użytek robi z tego słowa Apostoł Piotr w naszym tekście. Tak samo mówi Apostoł Paweł: „Nie troszczcie się o żadną rzecz” (Filip. 4:6) — nie starajcie się o nic, nie miejcie udręki o nic, nie kłopoczcie się o nic. Moglibyśmy więc oddać słowa Apostoła Piotra w taki sposób: „Wrzućcie wasz wszelki niepokój na Niego, bo On ma staranie o was”.
WAŻNOŚĆ STARANIA W MAŁYCH RZECZACH
Apostoł nie radzi nam abyśmy zaniechali wszelką odpowiedzialność i przestali starać się o to, co czynimy, jak również w odniesieniu do naszych obowiązków i powinności. Wszyscy niewątpliwie zgadzamy się, że niewiasta lub mężczyzna bez jakiegokolwiek starania we właściwym znaczeniu nie nadawaliby się zupełnie do żadnego stanowiska w życiu. Często widzimy dowody, że jakaś osoba nie jest dość staranna. Być może ściany jej mieszkania są zaniedbane i zniszczone a meble podrapane; drzwi są zatrzaśnięte lub uchylone, podczas gdy na odwrót właśnie powinny być zamknięte; światło zapalone, gdy powinno być zgaszone itd. Ale ktoś mógłby powiedzieć, że przecież są to bardzo małe rzeczy! Ten jednak, kto jest niedbały, bezmyślny i nie zwraca uwagi na te właśnie małe rzeczy, jest — bardzo być może — niegodny zaufania w wielkich rzeczach.
Osobiście ubolewamy widząc takie rzeczy. Niewątpliwie odczuwają to wszyscy, którzy
kol. 2
rozwijają właściwe staranie. Dzieci Boże, Jego przedstawiciele przed ludźmi, nie powinny postępować niedbale i na oślep poprzez świat, lub nierozważnie i niepotrzebnie dokuczać drugim bez względu na to, czy są to bracia czy też ludzie światowi. Nasz wpływ w kierunku dobrego może być w dużej mierze unicestwiony przez brak zwracania uwagi na to, co właśnie można nazwać małymi rzeczami, a które w swej istocie takimi nie są. Utarło się powiedzenie, które jest pełne znaczenia: „Drobiazgi prowadzą do doskonałości, a doskonałość nie jest drobiazgiem”. Lud Boży powinien być najstaranniejszym ludem na świecie.
Nasz Pan powiedział: „Kto wierny jest w małym i w wielu wiernym jest”; odwracając zaś to oświadczenie można by również słusznie powiedzieć: ten, kto jest niewierny w rzeczach najmniejszych, jest również niewierny w rzeczach wielkich (Łuk. 16:10). Małe rzeczy w codziennym życiu mogą okazać się krytyczniejszą próbą prawdziwego charakteru niż pozornie większe rzeczy. Mała grzeczność małe uczynki, troskliwe poważanie dla drugich— jak wielkie mają znaczenie! Jak wielki wpływ mają one często na szczęście tych, którzy nas otaczają i skutek, gdy chodzi o nasz wpływ jako ambasadorów Chrystusowych! Musimy więc dokładać wiele starania i troskliwości co się tyczy naszych słów, naszych uczynków i wszystkiego z czym mamy do czynienia. To nie jest staranie, które mamy wrzucić na Pana aby je niósł, ale sami musimy o to dbać. Właśnie w następnym wierszu (1Piotra 5:8) mamy powiedziane, abyśmy byli trzeźwymi i czującymi.
Możemy być pewni, że Bóg jest najstaranniejszą Istotą we Wszechświecie. Jednak On nie jest staranny w tym znaczeniu w jakim słowo staranie jest użyte w naszym tekście — w znaczeniu zmartwienia, troski, niepokoju i zakłopotania umysłowego — ale jest On staranny we właściwym i słusznym znaczeniu. Są starania, które spadają na Jego lud, ponieważ Przeciwnik mu dokucza. Bóg dozwala na te dokuczania w tym właśnie celu, aby doprowadzić Swój lud do wrzucenia jego starania na Niego, przyprowadzenia go bliżej do Siebie, nauczenia go cierpliwego znoszenia, pokazania mu zupełnej potrzeby Boga, jego zupełnej bezradności i niedoli bez Niego.
Jednak udręki i niepokój — obawy, które przeszkadzałyby nam w służbie Bożej, które pozbawiłyby nas pokoju i radości w Panu — powinniśmy odrzucić od siebie. Powinniśmy uczynić to nie w sposób niedbały, ale inteligentny z myślą, że Jezus, nasz wielki Nosiciel brzemienia, zaprosił nas a nawet nalega na nas abyśmy wszelkie nasze starania — wszystko, co zakłóciłoby nasz pokój — wrzucili na Niego (Mat. 11:28-30). Jeżeli przyjęliśmy Jego jarzmo, to On uczyni nasze brzemię lekkim i ulży nam w strapieniach. Jest to pokój wiary. On nie może być osiągnięty w inny sposób jak przez wiarę w Jezusa i w Jego miłość, przez wiarę w Jego obietnice.