Teraźniejsza Prawda nr 249-250 – 1970 – str. 44
tj. przewodu. Następnym skutkiem jaki się okazał, jest zabranianie czytania jakiejkolwiek literatury, jeżeli nie pochodzi ona od Towarzystwa. Dowiedzieliśmy się, że członkowie pewnego zgromadzenia zobowiązali się ślubem nie czytać żadnej innej literatury oprócz tej, która pochodzi od Towarzystwa. Zaiste jest to podobne do rozporządzeń i praktyk papiestwa. Dalszy wynik tej teorii uczynił z wodzów Stowarzyszenia hierarchię nad trzodą Pańską (1 Piotra 5:3). Okazało się także jako skutek unikanie przez zwolenników Stowarzyszenia tych braci, którzy według ich sumienia nie mogą w rzeczach duchowych poddawać się towarzystwu akcyjnemu. Zwolennicy Towarzystwa naśladują naukę przykładu swych przewodników i omijają wielu braci w drastyczny sposób, zupełnie nie zgadzający się z Duchem Pańskim. Niektórzy z tych przywódców posunęli się nawet do tego stopnia, że radzili swym zwolennikom by unikali tych braci, jak „żmii”. Radujemy się jednak z tego, że było to później przez nich odwołane. Widzimy z tego, jak łatwo skutek takiej nauki może zaćmić umysł wzbraniając przystępu dla światła i sprawiedliwości a usposabiając i torując drogę do błędu, tego samego, który tak mocno zakorzenił się w katolicyzmie.
ROZBIÓR NAUKI O PRZEWODZIE
Zastanawiając się nad niektórymi skutkami wynikającymi z nauk głoszonych przez Towarzystwo, zapytujemy: Czy pogląd Stowarzyszenia jest prawdziwy? Mamy bardzo wiele przyczyn i powodów nie popierających go. Przedstawimy takowe naszym czytelnikom pod rozwagę. Niewątpliwie trzeźwo myślący bracia wyszkoleni w duchu i naukach onego Sługi powinni wnioskować, że nauka jak ta, która wytworzyła tyle zła, nie może być prawdziwa i dlatego powinna być uważana jako pochodząca od złego. Teoria ta ustanowiła w Kościele towarzystwo akcyjne, które objęło kontrolę nad pracą Pańską i które bynajmniej nie jest częścią oryginalnej czyli pierwotnej organizacji Kościoła, a zatem jest złą nauką. Zgadzamy się z tym co podaje tom VI w rozdziałach 5 i 6, że Bóg pierwotnie zorganizował Kościół aby był zupełnym i nie potrzebował żadnych organizacyjnych dodatków. To było dobrze wyszczególnione przez brata Russella. Wszyscy przyznają, że Jezus i Apostołowie nie ustanawiali żadnego towarzystwa akcyjnego, aby takowe miało być źródłem udzielania pokarmu na czas słuszny, ani też do prowadzenia dzieła „Kościoła, który jest Jego Ciałem”. Dlatego żadna organizacja poza obrębem ustaw Kościoła nie może być dodana, by miała stanowić nauczyciela i kierownika dzieła Kościoła, bez pogwałcenia doskonałej i prawdziwej organizacji Kościoła i uczynienia krzywdy jego członkom. Pismo Św. pokazuje nam i przepowiada (2Tes. 2:1—8), że podobnego rodzaju organizacja tj. papiestwo, miała być wprowadzona do Kościoła, lecz ono nigdzie nie popiera ani pochwala, lecz owszem potępia taki postępek.
kol. 2
Przeto choć Bóg zrządził, aby Stowarzyszenie W. T. B. & T. wykonywało zamierzone przez Boga dzieło między Jego ludem, to jednak nie zamierzył aby miało ono sprawować podwójne dzieło, do którego rości sobie pretensje Towarzystwo, tzn. sprawować czynności tak w Kościele jak i dla „Kościoła, który jest Jego Ciałem”. Usiłowanie wykonania tego dzieła, tj. by być nauczycielem i władcą w Kościele jest naśladownictwem papiestwa, godnym tej samej nagany od Boga, ponieważ podobna sprawa czyni szkodę ludowi Bożemu.
PRZYWŁASZCZENIE URZĘDOWYCH FUNKCJI
Powyżej wykazaliśmy, że nauki Towarzystwa są szkodliwe ponieważ ono dowodzi, że posiada tę samą władzę jaką posiadał brat Russell. On posiadał podwójny urząd: (1) dawanie domownikom wiary pokarmu na czas słuszny i (2) prowadzenie dzieła Żniwa (Mat. 24:45—47; Łuk. 12:42—44). To były jego funkcje jako jednostki. One nigdy nie były mu dane na zasadzie łączności z Towarzystwem, ponieważ posiadał te funkcje zanim Towarzystwo zaczęło egzystować. W zgodzie z powyższymi tekstami on. pod kierownictwem Pańskim — a nie Towarzystwo— udzielał pokarmu na czas słuszny i kierował dziełem prawdy aż do swej śmierci. Zatem urząd zajmowany przez brata Russella był wyłącznie jego urzędem. Sprawowanie podobnego urzędu oprócz Jezusa, nigdy przedtem nie było udzielone żadnej jednostce a tym bardziej towarzystwu akcyjnemu. Urząd ten, który był wyłączną własnością brata Russella jako szczególnego przedstawiciela Pańskiego, przywódcy Towarzystwa bez żadnej podstawy Pisma Św., bez żadnego powodu lub faktu, przypisują Stowarzyszeniu z tą samą władzą, podobnie jak katoliccy teolodzy przypisują władzę i urząd papiestwu. Testament br. Russella ani czarter Towarzystwa nie dały i nie mogą dać władzy urzędowej ani stać się spuścizną po br. Russellu, ani on sam nie mógł tej władzy nikomu udzielić choćby sobie tego życzył, ponieważ władza ta była nie do dania, lecz on sam otrzymał ją od Pana. Na taką transakcję Pismo Św. nie pozwala. Jest to jedynie przywłaszczenie sobie tych praw. Czy mogą zwolennicy tych nauk i pretensji powiedzieć nam, kiedy i jak Pan przeniósł na Towarzystwo władzę i urząd br. Russella, tj. dał tę moc? Jeżeli tak ważna władza została przeniesiona od brata Russella na Towarzystwo, to z pewnością Pismo Św. wskazałoby to tak samo jasno, jak pokazuje, że Pan dał mu jego urzędowe funkcje (Mat. 24:45—47; Łuk 12:42—44). Ponieważ władza do której rości sobie pretensje Towarzystwo nie znajduje poparcia w Piśmie Św., powinna być odrzucona przez tych, którzy uznają Pismo Św. jako jedyne źródło i prawo na którym opierają swą wiarę i z którego uczą się jak postępować. Żądamy od tych, którzy twierdzą, iż Towarzystwo ma tę