Teraźniejsza Prawda nr 249-250 – 1970 – str. 30

pozafiguralnych mężów. Przez takie postępowanie pozaobrazowej Noemi i jego skutki wobec pasterzy i najzacniejszych z trzody, mówiła im chwilowo postawą umysłową jaką zajmowała ona względem pasterzy i najzacniejszych z trzody, by opuściły ją, a tym sposobem by mogły sobie pojąć swych symbolicznych mężów. Te więc warunki stały im na przeszkodzie. Pocałowanie Orfy i Ruty przez Noemi reprezentuje miłość utracjuszy koron do klas usprawiedliwionych w ich mającym nastąpić rozłączeniu się. Płacz Orfy i Ruty przedstawia żal tych dwóch pozafiguralnych klas na myśl o rozłączeniu się.

      (3) Ich chęć (w. 10) towarzyszenia jej do Chanaanu reprezentuje dwie klasy postanawiające przedsięwziąć odpowiednie kroki ku Prawdzie i jej Duchowi według wymagań ich nabytych talentów, pomimo przeszkód by tego nie czyniły. Jednak przeszkody te zostały przez nie przezwyciężone przez to, iż przekładały miłość do Pana, Prawdy i pozafiguralnej Noemi ponad ich pragnienie pozyskania pasterzy i najzacniejszych z trzody jako symbolicznych mężów, wodzów. Dotąd obydwie klasy postępowały dobrze. Drugi wysiłek Noemi (w. 11-13) aby zawrócić swoje synowe był oparty na myśli, iż jest za stara by mieć dzieci, że nie ma męża, a chociażby miała męża i mogła mieć dzieci, to musiałyby długo czekać na jej przyszłe dzieci, zanim mogłyby zostać ich mężami. To co następuje było pozafigurą czynów i skutków tego, co Noemi powiedziała do pozafiguralnej Ruty i Orfy pragnących pozyskać pozafiguralnych mężów, wodzów, tj. pozafigury tych rzeczy, o których ona im powiedziała. Pomimo, że pozafiguralna Noemi dawała świadectwo Prawdy w nominalnym kościele, to jednak nie pozyskała żadnych członków, którzy mogliby się stać zdolnymi wodzami, chociaż niewątpliwie pozyskiwała dodatkowych członków do klasy Ruty i Orfy. Dowodem tego jest jej wyrażenie z w. 11: „Azaż ja jeszcze mogę mieć syny?” Nie miała też klasa Noemi żadnych towarzyszy, którzy mogliby występować jako wodzowie (za mąż, w. 12). Chociażby te dwie przeszkody mogły być usunięte, bardzo powolny postęp w pozyskiwaniu drugich przez pozafiguralna Noemi, odwlókłby sprawę zbyt długo dla pozaobrazowych Ruty i Orfy, ażeby czekać za wodzami, którzy mogliby być pozyskani innym sposobem, tj. przez przyjęcie wodzów nominalnego kościoła za swoich (za mąż, w. 13). Druga próba Noemi (w. 11—13) podjęta w celu zniechęcenia Orfy i Ruty od towarzyszenia jej do Chanaanu przedstawia również następne kroki ku Prawdzie i Duchowi Prawdy, takie jak np. zaprzestanie uczęszczania na zebrania nominalnego kościoła, zaprzestanie współdziałania w sprawach nominalnego kościoła i zaprzestanie współczuwania z duchem nominalnego kościoła, a w miejsce tego wykonywanie rzeczy należących do Prawdy, tj. jej świadczenie i praktykowanie. Takie postępowanie pozafiguralnej Noemi i ostra opozycja ze strony nominalnego kościoła, mogły wywierać ujemny
kol. 2
wpływ na te dwie wspomniane klasy. Rezultat wysiłków podjętych przez utracjuszy koron zdawał się być bezowocnym wobec ludzi będących w kościele nominalnym, a przez to mówił im, że wysiłki utracjuszy koron nie są w stanie nikogo pozyskać dla nich za współtowarzyszy, wodzów (mężów). Było to dowodem, że utracjusze koron wykroczyli poza wiek w którym by mogli pozyskać wodza (męża) za towarzysza dla siebie samych z ludu kościoła nominalnego, a chociaż byliby w stanie to uczynić dla siebie, nie mogliby pozyskać wodzów za towarzyszy dla tych dwóch klas. Ponieważ już tyle czasu straconego w tym kierunku nie przyniosło żadnego owocu, powstało u nich wrażenie, wyczytując to z postępowania utracjuszy koron, że byłoby za długo czekać na taką ewentualność, chociaż by kiedyś nastąpiła (w. 13). Żal Noemi wyrażony do jej synowych opierał się na tym, że Pan skazał ją za jej i jej rodziny błędy w opuszczeniu Izraela a zamieszkaniu w ziemi Moabskiej i przedstawia ból uczuć pewnych jednostek utracjuszy koron, że ich błędy były przyczyną ich karania i że w skutku okazało się to szkodliwe dla pewnych grup z tymczasowo usprawiedliwionych. Zaś żal Orfy i Ruty z powodu zła i myśli o rozłączeniu reprezentuje strapienie odnośnych grup usprawiedliwionych na myśl o rozłączeniu i cierpieniach z przeszłości. Uległość Orfy (w. 14) na drugie błaganie i prośbę Noemi po pożegnaniu się z nią reprezentuje, jak mniej wierni z tymczasowo usprawiedliwionych gdy są postawieni na próbę czy pójdą za ofiarowanymi i czy staną się wierniejszymi w usprawiedliwieniu, nie wytrzymują tej próby (Mat. 13:20, 21). Orfa całując Noemi przy pożegnaniu, reprezentuje miłość, jaką jej pozafigury miały dla swych współtowarzyszy utracjuszy koron przy rozłączeniu. Zwycięstwo Ruty (została przy niej, w. 14) reprezentuje, że wierniejsi z usprawiedliwionych zwyciężyli wszystkie przeszkody na drodze naśladowania ofiarowanych wśród największych wymagań wierności dla stanu tymczasowego usprawiedliwienia.

      (4) Ruta była jedynym przedmiotem trzeciej próby Noemi (w. 15). Lud pozafiguralnej Orfy, był nominalnym ludem Bożym a ich bogami były ich wyznania. To pokazuje nam, co było przedmiotem trzeciej próby wyrażonej przez pozaobrazową Noemi. Trzecią próbą było zupełne odrzucenie przez nich wyznań (bogów, w. 15) i postanowienie opuszczenia kościoła nominalnego, a to miało chwilowo odstręczający wpływ na pozafiguralna Rutę, ponieważ wierzyli oni, że wyznania kościoła nominalnego powinny być święcie zachowywane jako zwierzone wyroki Boże i że nominalny kościół był ustami Bożymi, przewodem, który nie powinien być opuszczony przez lud Boży. I dlatego postępowanie pozafiguralnej Noemi zdawało się im z początku bezbożnym i naturalnie nasuwało myśl, ażeby raczej opuścić takie bezbożne nauki i jej społeczność, a wrócić się do nauk i społeczności nominalnego kościoła. Trzeci apel Noemi do Ruty jest także figurą na

poprzednia stronanastępna strona