Teraźniejsza Prawda nr 243-244 – 1969 – str. 44
wiedzieć, którzy z Nowych Stworzeń trzymali, a którzy utracili korony. Dlatego nie było wtenczas właściwą rzeczą wskazywać na Nowe Stworzenia, które utraciły korony i dlatego było wtenczas właściwą rzeczą dla naszego Pastora ostrzegać nas, abyśmy tego nie czynili.
(7) Jeszcze inny wniosek jest ten: że teraz jest właściwy czas do wykazania objawionych utracjuszy koron, ponieważ teraz jest czas na rozdzielenie utracjuszy koron od tych, którzy je trzymają tak jak nasz Pastor nam mówił, że kiedy pozaobrazowy Elizeusz miał być objawiony, odłączony i różniący się od pozaobrazowego Eliasza, tedy byłoby właściwą rzeczą wykazać takie objawione jednostki pozaobrazowego Elizeusza jako członków Wielkiego Grona (Sprawozdanie Konwencyjne, 1916, 198, pytanie 10). Dlatego musi znajdować się teraz jakiś znak, przez który możemy ich rozpoznać, znak, który nie był nam znany podczas Paruzji. Tym znakiem nie jest sprawa charakteru, bo i teraz mamy tak samo małą zdolność, jak w czasie Paruzji, aby to zadecydować na podstawie charakteru. Znak, który Pan nam dał, jako objawiający Wielkie Grono to nie charakter, lecz bunt (Ps. 107:10, 11) przeciwko naukom i zarządzeniom Pańskim, tj. usuwanie Pańskich nauk i zarządzeń i wstawianie innych w ich miejsce. Trzeci wniosek jest, że ci, którzy biorą regułę Paruzji, tj. aby nie wykazywać jednostek jako członków Wielkiego Grona i jeszcze się tej reguły teraz trzymają, gwałcą Pańską instrukcję dobrego rozbierania Słowa Prawdy; ponieważ zastosowują do warunków Epifanii regułę, która należała jedynie do czasu przed Epifanią i która sprzeciwia się kapłańskim obowiązkom epifanicznym w czynności z objawionymi utracjuszami koron jako członkami Wielkiego Grona. Z pewnością, jeżeli Kościół ma teraz do czynienia z Kozłem Azazela, musi wiedzieć, którzy do niego należą, aby mógł sumiennie i mądrze się z nimi obchodzić, ażeby nie traktować jako członków Wielkiego Grona tych, którzy nimi nie są. Jest tak samo złem nie sądzić po czasie, jak było złem sadzić przed czasem (1Kor. 4:5). Czwarty wniosek jest ten, iż Kapłani nie tylko, że nie mają starać się o utrzymanie łączności z objawionymi lewitami, lecz mają zmusić do rozdzielenia takich objawionych lewitów od kapłanów i sprzeciwić się wszelkim ich wysiłkom ponownego złączenia się w kapłańską społeczność, jako rzecz przeciwną Boskim epifanicznym celom dla tych dwóch klas Jego ludu.
OGIEŃ OCZYSCICIELA
(8) W 2-gim wierszu znajdują się jeszcze dwie inne części misji naszego Pana podczas Wtóre j Obecności do Jego własnego ludu: „bo On jest (1) jako ogień roztapiający i (2) jako mydło blecharzów”. Powierzchowny czytelnik i badacz Słowa Bożego nie zauważy tych dwóch odrębnych myśli, które są w powyżej wymienionych słowach podane; lecz jeżeli te dwie odrębne myśli są tu poznane, tedy trzecia i czwarta misja Wtórej Obecności naszego
kol. 2
Pana do Jego własnego ludu będą także widziane. Zbadajmy je po porządku. Ażeby zrozumieć wyrażenie „bo On jest jako ogień roztapiający”, figura zawarta w tym wyrażeniu ł biblijne symbole połączone z tą figurą muszą być zrozumiane. Figura przedstawia starożytnego srebrnika, oczyszczającego srebro, który brał srebrną rudę, składającą się ze srebra i żużlu, a włożywszy ją w tygiel, podpalał i trzymał pod nim mocny ogień. Pod wpływem gorąca, ruda zaczęła się rozdzielać i na podobieństwo potu wydzielać z siebie brudny żużel. Gdy znaczna ilość tego żużlu nagromadziła się na wierzchu stopu srebra, ten który roztapiał wyrzucał go z tygla. Na koniec wysoka temperatura ognia wyrzuciła na wierzch wszystek żużel, tak iż czyste srebro pozostało w tyglu — oczyszczający ogień oczyścił zupełnie srebro. Co to wyobraża? Odpowiadamy: w symbolach Biblii srebro jest ogólnie użyte do wyobrażenia Prawdy (Przyp. 10:20; 25:11; Pieśń. 3:10; Izaj. 1:22; 60:9; Joel 3:5; Łuk. 15:8; 1Kor. 3:12). Ruda srebra, będąc mieszaniną srebra z żużlem trafnie wyobraża mieszaninę Prawdy i błędu. Według tego Pan nasz będąc przedstawiony w powyższych słowach jako roztapiający ogień podczas Paruzji i Epifanii nasuwa myśl, że On pod figurą ognia wypala żużel błędu z rudy srebra Prawdy, z umysłów ludu Bożego. To czynił Pan w Paruzji i teraz to czyni w Epifanii.
(9) Lecz ktoś może zapytać się, dlaczego była potrzebna taka czynność? Praca pewnej niewiasty wymagała tego. Ma się rozumieć, że nie mamy na myśli literalnej, lecz symboliczną niewiastę. O tej niewieście jest mowa w Ewangelii Mat. 13:33, która wzięła kwas w trzy miary mąki, z powodu czego wszystko skwaśniało. Rozumiemy, że tą niewiastą jest nominalny Kościół (z imienia), szczególnie Kościół Katolicki, który zmieszał kwas błędu z prawdziwą wiarą, nadzieją i miłością (trzy miary mąki), które dał Jezus i Apostołowie, a po ich śmierci zostały zmieszane z błędem. Gdy Pan powrócił w Paruzji, to zgodnie z Jego przepowiednią, że „gdy przyjdzie Syn człowieczy, izali znajdzie wiarę na ziemi”, nie znalazł jej w umysłach Jego własnego ludu, lecz znalazł mieszaninę Prawdy z błędem, symboliczną rudę srebra. l ażeby wyczyścić żużel błędu z naszych umysłów, musiał włożyć nas w tygiel różnych sytuacji, a podpaliwszy ogień pod nami, dał nam trudne doświadczenia, odłączając od naszej Prawdy zmieszany z nią błąd. Wstrząśnięcia, jakich doznawaliśmy z powodu naszych błędnych wyznań wiary, lub od naszych denominacyjnych związków lub przyjaciół, od obrońców lub przeciwników Prawdy, lub z powodu tego, że nie zostaliśmy w błędzie, jak również, że porzuciliśmy nasze ulubione błędne teorie z powodu naszego upokorzenia, że w przeszłości przyjmowaliśmy błąd za Prawdę, a także z powodu, że byliśmy zaślepieni na pewne Prawdy w czasie przesiewań, a przyjmowaliśmy opozycję błądzących, to jest część tego żaru od węgli palących się, który powodował gorącość tygla i wypalał z naszych umysłów wszelki żużel