Teraźniejsza Prawda nr 234-235 – 1967 – str. 72

na stanowisko „onego Sługi” był atak wodzów Towarzystwa, których twierdzenie, że nasz Pastor jako ,,on Sługa” spoza zasłony kierował ich pracą, czyniło go odpowiedzialnym za wszystkie ich fałszywe nauki jak i niebiblijne praktyki. Co za niecny użytek zrobili oni z jego drogo kupionego wpływu w Kościele w celu poparcia swoich zwodniczych intryg! Ponieważ to ,,wszelkie oszukanie nieprawości” może dorównać tylko jednemu innemu wypowiedzianemu twierdzeniu — twierdzeniu papiestwa, że Św. Piotr kieruje z nieba urzędowymi czynami i naukami papieży, jego rzekomych następców. Naprawdę, nauka papieska na tym punkcie jest w wielkim Papiestwie odpowiednikiem nauki wodzów Towarzystwa w małym Papiestwie w sprawie właśnie tu omawianej.

      Widząc zamiar Przeciwnika w tych atakach, oceniajmy tym bardziej w Bogu i w Chrystusie naszego Pastora jako „onego Sługę” i tym bardziej się go trzymajmy. Starajmy się przez kojarzenie jego świętej pamięci coraz bardziej wychwalać Boga, a to sprawi, że „on Sługa” będzie nadal owocny w naszym życiu! „Przez te umarłszy [według ciała] jeszcze mówi”!

      Jego pamięć zasługuje na to, aby była wonna wśród nas; a to może być najlepiej uczynione przez wierne używanie Prawdy, którą nam służył i przez wierne naśladowanie jego świętego przykładu. Takie postępowanie z naszej strony doprowadzi do tego, że jego pamięć będzie ustawicznym błogosławieństwem dla nas i dla drugich i będzie zarazem najlepszym sposobem obchodzenia jego życia i śmierci. Usługa pamiątkowa w rocznicę jego śmierci przyczyni się również do tego wyniku, przeto powinna być urządzana. Podajemy sugestię, że takie zebrania mogą się składać częściowo z modlitw, wychwalania i składania świadectw dotyczących tego, jakie korzyści wyciągnęliśmy dla siebie ze służby naszego Pastora; a częściowo z jednego lub też kilku przemówień na temat różnych okresów jego życia, pracy i charakteru. Minione doświadczenia udowodniły korzystność takich zebrań; a te zebrania, które będą obchodzone w przyszłości, sprowadzą niewątpliwie tą samą lekcję. Niechaj Bóg błogosławi jego pamięć dla nas przez takie usługi!

      Czy dzieło naszego Pastora ostoi się? Myśl jaka zaraz się nam nasuwa jest, że oczywiście musi się ostać. Lecz mówiąc po ludzku, powstaje naturalnie pytanie, ponieważ większa cześć tych, którzy uważali go za swego Pastora, zbaczają gwałtownie od jego nauk i praktyk. Gdy spojrzymy na P.B.I., to przekonamy się, że podważają oni zaufanie w to, iż był on „onym Sługą”, w jego pogląd na organizację Kościoła, w wiele jego proroczych poglądów i prawie we wszystkie z jego chronologicznych myśli włączając i te, które mają związek z rokiem 1914, jako zupełnym zakończeniem się Czasów Pogan i czasu żęcia, usuwając w ten sposób większą część tomu 2 i 3, włączając rozdział o Piramidzie w tomie 3. Gdy spojrzymy na zwolenników Sturgeona i Olsona,
kol. 2
to przekonamy się, że nie trzymają się oni jego chronologii, jego poglądów prorockich i licznych jego doktryn. Gdy spojrzymy na Towarzystwo, to stwierdzimy, że stopniowo i przebiegle odłożyli oni na stronę jego sześć tomów i jego broszury, tak, całą jego literaturę, na korzyść ich błędów i błędnej literatury. Zaniechali oni pracy pasterskiej, Fotodramy i pracy ochotniczej, pracy rozpowszechniania Ewangelii za pomocą płyt i gramofonu, zaprzestali całkowicie kolportować jego książki. Jego pracy i jego metody prowadzenia jej nie można już więcej rozpoznać w tym, co czyni Towarzystwo. Oni również przekręcili jego nauki w ważnych doktrynalnych, chronologicznych i proroczych zarysach. Pod inną nazwą wprowadzili oni Szkoły Niedzielne do swoich zborów, psując w ten sposób organizację i poselstwo Kościoła. Ponieważ reprezentują oni największą grupę tych, którzy utrzymują, że są lojalni w stosunku do nauk i praktyk naszego Pastora i ponieważ większość z pozostałych podobnie się wyraża i naśladuje ich, zbaczając w ważnych zarysach od jego nauk i praktyk, więc pytanie dotyczące tej sprawy, którą rozważamy ma — mówiąc po ludzku — duże znaczenie. W rzeczywistości, jest tylko jedna grupa ludu Prawdy, która trzyma się ściśle jego nauk i praktyk oraz ich rozwinięć — oświeceni Epifanią święci.

      Gdybyśmy mieli odpowiedzieć na to pytanie z punktu widzenia ludzkiego doświadczenia i prawdopodobieństwa, to musielibyśmy przyznać, że ogólna tendencja nauk jak i praktyk między większością ludu w Prawdzie jest w kierunku wyrzekania się i unieważniania jego osiągnięć. Jesteśmy przekonani na podstawie Pisma Św., że faktycznie do tego nie dojdzie. Lecz niewątpliwie rozum ludzki w świetle ogromnych i różnych rewolucjonizmów popełnianych wśród ludu Prawdy w ostatnich 22 latach sugeruje nam, że dzieło naszego Pastora nie ostoi się. Gdyby siły, które działały z tak wyraźnym zewnętrznym sukcesem w rewolucjonizowaniu się przeciw jego naukom i praktykom w tych ostatnich 22 latach, miały kontynuować tą działalność jeszcze przez kilkanaście lat, to mówiąc po ludzku żadna siła ludzka nie mogłaby powstrzymać rzekomy lud Prawdy od zepsucia w jego naukach i praktykach do tego stopnia, że nie będzie miał więcej pokrewieństwa do dzieła Pastora od tego, jakie Kościół Rzymski utrzymuje w stosunku do pracy Kościoła Apostolskiego. Wobec rażącego rewolucjonizmu Towarzystwa przeciwko dziełom Pastora, jedną z najbardziej zdumiewających rzeczy do zgłębienia jest postawa umysłowa licznych zwolenników Towarzystwa, którzy wierzą, że Towarzystwo wiernie idzie za naukami, zarządzeniami i postępowaniem naszego Pastora. Oczywiście, taka nierozważna postawa wskazywałaby na zupełne odstępstwo od dzieła naszego Pastora, jeżeli będzie nadal utrzymywana.

      Jednak, umiłowani bracia, pomimo tego niekorzystnego spojrzenia wstecz, jak i widoku na przyszłość i najbliższego oczekiwania, mamy

poprzednia stronanastępna strona