Teraźniejsza Prawda nr 230 – 1967 – str. 11

który ma związek z kurczowym wrzodziejącym zapaleniem okrężnicy (części jelita grubego), z wrzodami trawiennymi i licznymi innymi dolegliwościami.

      Naturalny czysty miód (lepiej ciemne odmiany miodu), dobrej jakości melasa (która jest bogata w żelazo i inne cenne sole roślinne), czysty syrop klonowy i ciemnobrunatny cukier (który jeszcze posiada w sobie cośkolwiek melasy) są najlepszymi słodyczami do używania w dodatku do naturalnych słodyczy, jakie znajdują się w licznych owocach i jarzynach. Biblia popiera miód jako dobry pokarm: „Jedz miód synu mój! bo dobry i plastr słodki podniebieniu twemu”; jednak ostrzega ona przed spożywaniem zbyt dużej ilości tego wysoko skoncentrowanego pokarmu: „Jedzże [tylko], ileć potrzeba, byś snąć objadłszy się go nie zwrócił [ci, którzy jedzą miód lub inne słodycze do przesytu, są skłonni czasami do wymiotów — jest to jeden ze sposobów Natury usunięcia nadmiaru nagromadzonego w ciele]”; „jeść wiele miodu nie jest rzecz dobra” (Przyp. 24:13; 25:16, 27).

BIAŁA SÓL

      Sól w jej oczyszczonym stanie, ten. zwykła biała sól stołowa (chlorek sodu), została potępiona przez różne autorytety zdrowia, jako niepotrzebna dla ludzkiego zdrowia i jako nie służąca żadnemu znanemu pożytecznemu celowi w ludzkim ciele, ale służy ona do działania jako drażniąca toksyna. Ona ma właściwość absorbowania i usuwania wody przeznaczonej dla użytku ciała, pozbawiając w ten sposób tkanki niezbędnego zapasu zdrowego płynu. Nie jest to dziwne, albowiem kto z nas nie zaznał stałego pragnienia, które następuje po spożyciu słonych pokarmów? Ci, którzy zazwyczaj jedzą białą sól stołową, szczególnie w wielkich ilościach, nie powinni być zdziwieni, jeżeli w młodym wieku ich twarze marszczą się, jeżeli doznają zatwardzenia spowodowanego stanem „wysuszenia” ciała, jeżeli mają reumatyzm lub zapalenie stawów wraz ze stawami działającymi jako zardzewiałe zawiasy, jeżeli doznają zaburzeń oddechowych, nabrzmienia wokoło kostek, wodnej puchliny, dolegliwości nerek, wysokiego ciśnienia krwi, zaburzeń serca lub nawet raka. Nie znaczy to, że sól stołowa jest jedyną przyczyną tych chorób, ale ona jest współdziałającym czynnikiem tychże oraz innych niepożądanych skutków.

     Po energicznym zredukowaniu używania soli w naszych posiłkach, wkrótce zaczynamy bardziej cieszyć się dobrym smakiem naturalnych pokarmów, które jemy — to co poprzednio kosztowaliśmy było w dużej mierze smakiem soli. Twierdzi się, że naturalne sole znajdują się w wystarczającej ilości w naturalnych pokarmach pochodzących z ziemi i oceanu dla zadowolenia potrzeb przeciętnej osoby bez dodawania soli stołowej. Jeżeli ktoś stał się nałogowym jadaczem soli i usiłuje się jej pozbyć, to jego organizm może wołać o nią i silnie się sprzeciwiać, że został jej „pozbawiony”. Może wiec
kol. 2
okazać się potrzeba stopniowego usunięcia tego przyzwyczajenia. Jeżeli ktoś, zwłaszcza ten, kto ciężko pracuje, uważa że musi mieć trochę soli do swego pokarmu, to może starać się zdobyć trochę naturalnej morskiej soli lub sproszkowanych wodorostów morskich, które są czystym naturalnym pokarmem lub naturalną roślinną solą, którą można nabyć w sklepach zdrowej żywności, a czasami w lepszych sklepach artykułów spożywczych i w sklepach samoobsługowych.

BIAŁA MĄKA

      Był czas, gdy ludzie jedli całe ziarno zboża i wyciągali całkowitą wartość z pokarmów, które wszechmądry Stwórca dostarczył im dla zaspokojenia ich potrzeb (zob. np. Mat. 12:1; Łuk. 6:1); a gdy mełli ziarno na mąkę i całą używali, to jeszcze dawała im ona zdrowe otręby, pszenicę grubo mieloną z otrębami, mineralne sole, witaminy i życiowe kiełki. Ale dzisiaj przy zastosowaniu nowoczesnych procesów mielenia, ofiarują nam skomercjalizowane zniszczenie dobrego ziarna, przesianą, krochmalną, chemicznie wybieloną, białą, pozbawioną kiełków życia, witamin i soli mineralnych, wyjałowioną substancję zwaną „mąka pszenna”. Według doktora A. F. Morgana z Uniwersytetu Kalifornijskiego nowoczesne metody produkcyjne pozbawiają chleb 30 substancji odżywczych.

      Jeżeli ktoś chce przykleić tapetę na ścianę, to może użyć do tego po prostu białej mąki zmieszanej z wodą. Ta kleista mieszanka przykleja papier do ściany tak mocno, że nie odlepi się, chyba że zostanie zeskrobany. Biały chleb robi się z tej samej kleistej białej mąki tylko gorszej, bo jest droższa „wyborna mąka na chleb”, „wzbogacona” lub „zasilona” w dodane składniki chemiczne, aby uczynić ją „rosnącą bez drożdży”, gąbkowatą i „świeżą” nawet po kilku dniach. Jednym z takich niebezpiecznych chemicznych składników powszechnie używanym dzisiaj w robieniu chleba jest stearynian politlenoetylenowy (polyoecyethylene) — stwierdzony jako twórca raka.

      Czasopismo Newsweek z 11 stycznia 1960 r. cytuje słowa doktora Wilhelma C. Huepera, kierownika oddziału raka z Amerykańskiego Instytutu Raka Narodowej Służby Zdrowia Publicznego w Bethesda (stan Maryland), który powiedział: „W dzisiejszych czasach nie możemy pójść do ogrodu i zerwać nasz własny pokarm. On musi być przechowywany dla nas. Ale powinniśmy być bardzo ostrożni. Sprzeciwiam się jednemu materiałowi, mianowicie stearynianowi politlenoetylenowemu (8), który zaproponowano do zachowania świeżości chleba i bułek. On spowodował raka na pęcherzu u szczurów”. W imię postępu i większego dochodu ten rakotwórczy środek chemiczny jest używany (w USA — przyp. red.) do robienia chleba (etylen jest również używany do ulepszenia jakości mieszanki benzynowej). Skłonności tego środka chemicznego do wytwarzania raka zostały ostatnio uznane przez niektórych

poprzednia stronanastępna strona